 |
Zabić zamułkę tym jebanym gównem, nic z tego nie mam, wyblakłe wspomnienia i psychika jak dureń, to inwestycja kiepska.
|
|
 |
Piłem co tydzień, widziałem poczwórnie. Od dilera do dilera moi najlepsi kumple.
|
|
 |
Gdy jest ćpanie i jest taniec, to przyjaźnie całkiem szybkie są i nietrwałe. Później myślisz, że z tej strony ich nie znałeś i to jest przyjebane. — Bonson
|
|
 |
Przyzwyczaiłem się nie przyzwyczajać i tak wyjdzie źle. — Bonson
|
|
 |
Może i obiecałem trochę za dużo, trudno. Miesiąc luzu, ale potem marudzą - zrób to zrób tamto. — Bonson
|
|
 |
Znam ją już jakiś czas, choć kontakt już raczej kiepski dziś. Widziałem raz czy dwa, jak kupowała bletki z kimś. Poznałem błysk w jej oku taki sam jak przedtem. — Bonson
|
|
 |
Zbyt wiele pustych słów od pustych serc, które skuł lód. Każdy w kółko chciałbym cofnąć czas, gdybym tylko mógł. Mam ludzi z wyższych szkół, co walą wódkę w dwóch po pół by już pojutrze znów stanąć przed lustrem i mieć burdel w chuj. — Gruby Mielzky
|
|
 |
Wokół tylko cisza i moje wątpliwości czy naprawdę już przywykłem do jebanej samotności?
Nie wiem, może dla mnie to jedyna droga bo uczucia w moim ciele zamarzają tak jak woda.
Chciałbym je rozpuścić i z tobą uciec gdzieś.
|
|
  |
Dobrze,że jesteś.Dobrze,że mogę mówić Ci jak bardzo Cię kocham i dostaję od Ciebie uśmiech,który jest jak słońce na bezchmurnym niebie tak ciepły i serdeczny.Dobrze,że mogę Cię przytulić,że mogę czuć bicie Twego serca,nawet kiedy śpisz,gdy kładę dłoń na Twojej klatce piersiowej,a moje palce wystukują jego rytm.Dobrze,że mogę patrzeć w Twoje oczy,dziś dają mi siłę wiesz?Dają siłę jak nic innego,bo tylko w nich widzę sens mojego istnienia,widzę nadzieję,którą podobno dawno utraciłem,a dzięki Tobie na nowo wzbiera się we mnie życie.Dobrze,że jesteś tak po prostu,bez wyraźnego powodu,że akceptujesz moje wady,które przeważają nad zaletami, że zamieniasz je w cechy pozytywne i wciąż motywujesz moją duszę do pracy nade mną.Dobrze,że Cię mam tak po prostu,na zawsze i na wieczność.Zazdroszczą mi i mówią,że na Ciebie nie zasługuję.Wiem to,dziwne,że masz odmienne zdanie.Idealna i nieidealny.Podobno przeciwieństwa się przyciągają,więc przyciągnij mnie do siebie jeszcze raz i trwajmy razem./mr.lone
|
|
 |
Wódkę wylewam na beton i ze łzami w oczach patrzę w niebo, elo.
|
|
 |
Wóda, prochy, opór, idzie szmal.
|
|
 |
okazuje się, że tydzień mogę bez ciebie wytrzymać, od biedy dwa, ale potem to już zaczynają mnie boleć te wszystkie miejsca, którymi cię nie czuję.
|
|
|
|