 |
jedyna rzecz, która pozwala mi iść dalej to bycie sobą. w momencie kiedy pokochasz siebie, nigdy nie zechcesz być kimś innym
|
|
 |
to boli, gdy mówisz, że jesteś nikim, będąc dla mnie wszystkim
|
|
 |
kręci mi blanty i kręci mi tyłkiem i najbardziej kręci mnie że nie ma granic w ogóle
|
|
 |
patrzysz dzisiaj na mnie ślicznie, kogo bardziej kochasz niż mnie?
|
|
 |
Nasze wspólne zdjęcia rozdarłam na tysiące kawałeczków, bo nie mogłam znieść, że taka szmata, jak Ty widnieje u mnie na ścianie w pokoju. Niepotrzebnie zawsze stawałam w Twojej obronie i walczyłam o to, żeby było Tobie lepiej. To jest zapłata, za byciem dobrym człowiekiem? Dobry kopniak w dupsko, przynajmniej przejrzałam na oczy i nigdy więcej nie będę broniła kogoś, kto nawet nie zna podstawowej definicji przyjaźni. Niech się teraz stanie, co chce, za te moje słowa, ale życzę Ci, żeby odebrali Ci kogoś, kogo tak kochałaś, jak ja jego. Może wtedy minie mi złość i żal, choć wątpię.
|
|
 |
Dla większości najgorzej bywa wieczorami, a mi wręcz przeciwnie.. Ranek jest najgorszą porą dnia. Tak, jak zawsze uwielbiałam się ładnie wymalować, wybierać strój, nie spiesząc się do szkoły. Codziennie wstawałam z satysfakcją, że robię to, by komuś się cały czas podobać, nie tylko sobie. Teraz mam ochotę przespać wszystkie porannki, budzić się o 15, wyjść ze znajomymi, wrócić nad ranem i znówu spać. Nie mogę przyjąć do wiadomości, że mnie też musiało takie coś spotkać, że jak kurwa też muszę to przeżywać. Jak ja kurwa nienawidzę tego życia i pieprzonego świata.
|
|
 |
Wiosna daje swe znaki w moim mieście. Wszystko dookoła kwitnie, ludzie odżyli po zimowym mrozie, tylko ja mam wrażenie, że jestem wyjątkiem. Zamiast depresyjnej jesieni, przeżywam depresyjną wiosnę. Męczy mnie moje otoczenie jak nigdy. Nie mam ochoty wyjść, wiecznie mi zimno i czuję, jak cały ból spływa ze mnie powoli. Nie mogę spać, a gdy już śpię to krótko, maksymalnie 5 godzin. Nie wiedziałam, że tak mnie to zaboli, że nie będę potrafiła z nikim zamienić parę słów, a w mojej głowie pojawia się tylko jedna myśl "jak ja kurwa ich nienawidzę."
|
|
 |
Obudziłam się rano z tym samym uczuciem, gdy kładłam się spać, z pieprzonym żalem.
|
|
 |
Nigdy nie spodziewałabym się, że mnie kiedykolwiek taka sytuacja będzie dotyczyła. Wciąż się zastanawiam, czy zdrada ukochanego możeby być gorsza od zdrady przyjaciela, albo też połączenie dwóch opcji na raz. Oni zawinili, a zrobili ze mnie najgorszą osobę na tej kuli ziemskiej. Tak ciężko się kurwa przyznać do błędu? Tak ciężko powiedzieć, że coś nie ma sensu? Zatem...dlaczego tyle cyrków wokół mojej osoby? Czas tak przyspieszył, że nie zauważyłam końca czegoś, co stało się na samym końcu dla mnie ważne. Czuję się, jak pięć bądź sześć lat wstecz. Nawina, zagubiona, gimnazjalistka. Przez to wszystko znowu zaczynam nienawidzieć ludzi, nie mam ochoty wstać z łóżka i żyć, jak wcześniej.
|
|
 |
Bo przy właściwym mężczyźnie wszystko będzie Ci wolno, nic nie będziesz musiała.
|
|
 |
Kolejne kieliszki i tak wspaniale kręci nam się w słowach.
|
|
|
|