 |
kiedyś miałam prawo mieć nadzieję, że za mną pobiegniesz. teraz mogę mieć pewność, że nawet Cię to nie ruszy. to najgorsza świadomość jaką miałam przez te parszywe 18lat.
|
|
 |
Zamykam się w swoich czterech ścianach, ja i muzyka. Chwilę później do moich oczu napływają łzy, delikatnie spływając po policzkach są dowodem mojej bezradności. Płaczę, kiedy tego potrzebuję. Płaczę, kiedy słowa stają się zbyt ciężkie by je udźwignąć. Kiedyś twarda psychika, nie do zdarcia, a dziś? Czymkolwiek jest, jest za słaba. Upada tuż przy powstaniu i leży w bezruchu, a ja razem z nią. W tle kolejny bit uderza w głośniki, słowa i oddawane emocje stają się tak idealnie znane. Mam wrażenie, że ktoś czyta w moich myślach i przelewa je, jedną po drugiej na puste kartki. Nagle przerywa, odkłada na bok długopis i spogląda na mnie, nie uśmiecha się, a jego źrenice przepełnia pustka. Coś co może nigdy nie powinno się wydarzyć kończy się w połowie zdania. Bez zakończenia, urywa się jak gdyby nigdy nic. Stoję w miejscu i naprawdę nie mam pojęcia co dalej, a on patrzy na mnie i czeka. Dłoń nie odrywa się od blatu, wciąż nic nie pisze, a może po prostu nie chce już dalej pisać. / Endoftime.
|
|
 |
Zatrzymany oddech, przerwane zdanie, zakrywam dłońmi twarz, a łzy i tak z całej siły cisną do oczu. Nie potrafię ich powstrzymać. Dalej stoisz krok ode mnie i patrzysz, patrzysz i nic więcej. Ta obojętność w Twoich słowach, gestach, w Twoich uczuciach odebrała mi naprawdę wiele. Kucam i opuszczam głowę w dół, zatykam uszy, nie chcę tego słuchać. Nie chcę rozumieć tego co chcesz mi właśnie powiedzieć. Nie chcę patrzeć Ci prosto w oczy i nawet bez tych słów, z ruchu źrenic wnioskować, że to koniec. Chcę żebyś był. Żebyś był tu przy mnie. Żebyś był dla mnie i już nigdy więcej nie próbował tego zmienić. / Endoftime.
|
|
 |
Nigdy, ale to nigdy nie pozwól, żeby wiedział, ze kochasz go bardziej niż on ciebie.
|
|
 |
To nie był mężczyzna, to było marzenie absolutnie każdej kobiety, która skończyła pięć lat i nie skończyła stu siedemnastu.
|
|
 |
Dałabym wszystkie moje jutra, za jedno jedyne wczoraj.
|
|
 |
Mój związek jest jak iPad, nie mam iPada. ; O
|
|
 |
Zawsze cię kochałam, a gdy się kogoś kocha, to kocha się całego człowieka, takiego, jaki jest, a nie takiego, jakim by się mieć chciało.
|
|
 |
Ty spadasz, ja spadam, pamiętasz? Na skraju świata, z twarzą uniesioną do nieba.
|
|
 |
... jego puste od ćpania oczy patrzą głeboko w moje i staram się odnaleźć w nich moje łzy, ale nic nie widze.
|
|
 |
Czekam, aż ta jebana koperta z najpiękniejszym imieniem na świecie, z Twoim imieniem pojawi się w prawym dolnym rogu.. Ale na nic. Kolejny pusty dzień bez Ciebie. Nagle zniknąłeś z mojego życia a ja czuje jakby wraz z Tobą zniknęła część mnie. Jutro znów wstanę i przeżyję kolejny bezsensowny dzień. Nie dążę już do niczego, nic mi nie jest potrzebne. Bez samej świadomości posiadania Ciebie już nawet czekolada nie jest słodka. Jestem wyprana z uczuć. Nie czuję żalu, miłości, złości, nienawiści, miłości. Zupełne nic, przerażająca pustka. To okropne... | ELO.BICZYS
|
|
|
|