 |
Przeżyłam szok mojego życia, gdy zobaczyłam, że po tak długim czasie moblo zadziałało! / zrozpaczona, zniesmaczona, a jakże uradowana - bezimienni
|
|
 |
nawet nie potrafię Cię znienawidzić, nie potrafię być obojętna, twarda jak kamień. nie potrafię przejść obok i nie mieć nawet jednej myśli w głowie o Tobie. / nieracjonalnie
|
|
 |
Tak bardzo jest mi Jego brak, nie potrafię wyrazić tego słowami, nie opiszą tego żadne słowa, nie ukarzą żadne zachowania, gesty. Czuję jak gasnę... / nieracjonalnie
|
|
 |
brakuje Jego dłoni - tak zawsze pomocnych i silnych. / nieracjonalnie
|
|
 |
Gdzieś tam dopuszczam tą myśl i gdzieś tam uparcie mój rozum podzielił się na dwa fronty które nieustanie konkurują ze sobą, to dość męczące. To bicie się z myślami. /improwizacyjna
|
|
 |
w miejscu, gdzie słońce na co dzień zanika za horyzont, gdzie niebo graniczy z ziemią, a chmury stykają się z trawą, tam ja, i Ty, to prawdziwie wspólne my, przywracając dawny impet, wciąż na nowo, zyskuje sens. / endoftime.
|
|
 |
Może to zabrzmi kurewsko źle, ale potrzebuję Jego ust. / nieracjonalnie
|
|
 |
Niewiele myśląc, pobiegłam do parku i przysiadłam na 'naszej' ławce, dławiąc się łzami i próbując złapać oddech. Było to niewątpliwie jedno z tych miejsc, w ktorych można się udusić w czasie paru sekund, od nadmiaru wspomnień. / bezimienni
|
|
 |
Nie byłeś wart tego, bym musnęła Cię najmniejszym palcem, a przytulałam Cię miliony razy. Nie byłeś wart mrugnięcia mego oka skierowanego na Ciebie, a dostałeś ode mnie miesiące czułych spojrzeń. Nie byłeś wart mojej sympatii, a zabrałeś całe moje serce. Nadal nie jesteś wart żadnego ze wspomnień, ale wciąż za Tobą tęsknię. / bezimienni
|
|
 |
Uśmiechnął się, ale to nie był ten sam uśmiech, nie tak bardzo szczery jak wcześniej, nie wyrażał miłości, a kiedyś przecież było inaczej. / nieracjonalnie
|
|
|
|