 |
Cz.2 Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie umiem go znienawidzić, może wtedy byłoby mi łatwiej zapomnieć o nim i tym wszystkim co minęło.Jestem tak strasznie na niego zła, tak bardzo wściekła, tak mocno nim rozczarowana,że wydaję mi się, że jestem już o krok od nienawiści,że już go nienawidzę i że teraz będzie tylko lepiej zacząć od nowa żyć.Tylko, że wciąż przez tą złość i wszystkie negatywne emocje przebija się wytrwale tęsknota, ogromna, tak wielka, która niszczy pozostałe odczucia, a przynajmniej tłumi je na jakiś czas. Czasem boję się, że przez niego pogubię się w tym życiu. Obawiam się, że pójdę nie w tym kierunku co trzeba, że zaufam byle komu, żeby tylko przestać czuć tą całą pustkę, albo że co gorsze nie będę w stanie uwierzyć już nikomu i przeoczę swoją prawdziwą miłość ciągle żyjąc tą niespełnioną.Nie wiem co jest ze mną nie tak, że nie potrafię skreślić go ze swojego życia. Nie umiem tego zrozumieć,przecież tak wiele razy mnie zranił i doprowadzał do łez.
|
|
 |
Cz. 1 Czuję się taka zagubiona, rozczarowana i strasznie samotna i to wszystko spowodowane jest brakiem Jego osoby. Tak wielu jest wokół mnie cudownych i kochających ludzi, ale wciąż kogoś mi brakuje. Tak bardzo chciałabym o Nim zapomnieć, poczuć się choć przez chwilę tak jakby nigdy nie istniał i nie skradł mi serca. Chciałabym znowu być w stanie dać szansę komuś innemu, z kimś innym wyjść na spacer, przy obecności kogoś innego szczerze się śmiać i w jego ramionach znależć wsparcie i ukojenie. Tak strasznie chciałabym zapełnić tą pustkę, którą on zostawił w moim sercu i życiu. Tylko, że nie wiem jak mam to zrobić. Tak naprawdę przy nikim nie czuję się tak jak przy nim. Być może przeceniam to co dostawałam od niego, ale nie zmienia to faktu, że próbując poznawać kogoś innego, myśląc, że jestem na to gotowa, zaczynam czuć się jeszcze samotniej, bo pojawia się wrażenie, że już przy nikim nie poczuję się tak samo i w sumie to bez sensu.
|
|
 |
Będziemy tak wkurwiać się i przepraszać nawzajem w nieskończoność. Będziemy udowadniać sobie, kto potrafi działać bardziej na drugą osobę, kto rani dotkliwiej. Będziemy wciąż zadawać sobie w myślach to pytanie, komu zależy bardziej, zamiast zacząć to zwyczajnie okazywać. Ale cholera, okej, nikt nie mówił, że to będzie normalnie ~ chimica
|
|
 |
Cz.2 Cholera, Ty mnie tak bardzo skrzywdziłeś i dalej niszczysz, a ja ciągle głupia tęsknię za Tobą, kocham Cię i szukam w tłumie. To jest chyba najgorsze w tym wszystkim, że pomimo tego złego ciągle widzę nas razem . Tak strasznie to boli, że tak łatwo nas przekreśliłeś - po tych wszystkich miesiącach. Boże, kim Ty człowieku jesteś? Powiedz mi, wyjaśnij. Czy naprawdę tak bardzo się myliłam co do Ciebie? Zawsze byłam po Twojej stronie, zawsze właśnie Tobie ufałam, choć tak wiele ludzi było przeciwko Tobie. Oddałam Ci tak wiele. Ofiarowałam Ci swoje serce, a Ty bez oporów wyrzuciłeś je w kąt i podeptałeś. Kolejny raz i jeszcze bardziej. Nie potrafię już go poskładać, rozsypało się na tak wiele drobnych części i wszystkie one, mimo całego bólu wciąż należą tylko do Ciebie. Jestem beznadziejnie głupia i wciąż nie pojmuję za co jeszcze Cię kocham. / he.is.my.hope
|
|
 |
Jestem szczęśliwa. Nigdy w całym swoim życiu nie czułam się tak dobrze. A ty? - Ja? – Przytula ją do siebie. – Ja czuję się znakomicie. - Tak, że mógłbyś dotknąć palcem nieba? - Nie, nie tak. - Jak to, nie tak? - O wiele wyżej. Co najmniej trzy metry ponad niebem.
|
|
 |
Każda droga w pewnym momencie sie rozwidla, wybieramy rożne drogi, myśląc, że kiedyś się spotkamy widzisz jak ktoś coraz bardziej się oddala, to nic- jesteśmy dla siebie stworzeni, kiedyś się spotkamy
|
|
 |
Poza tym jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. Nie mogąc przybrać żadnego kształtu, osiada cicho na dnie serca jak śnieg podczas bezwietrznej nocy
|
|
 |
"Miłość nie polega na tym, aby wzajemnie sobie się przyglądać, lecz aby patrzeć razem w tym samym kierunku."
|
|
 |
Cz.1 Nie wybaczę Ci tego wszystkiego. Nie zapomnę Ci tego jak mnie krzywdziłeś. Nie wybaczę Ci tego ile przez Ciebie musiałam znieść, a teraz Ty tak po prostu budujesz swoje życie od nowa z kimś innym. Nie rozumiem tego wszystkiego. Nie pojmuję tego, że dla mnie nie potrafiłeś przewartościować swojego życie, a dla Niej zrobiłeś to odrazu. Nie umiem na to wszystko patrzeć. Trudno mi zrozumieć to całe Twoje postępowanie. To budowanie swojego szczęścia na oczach wszystkich i na moim bólu, rozpaczy i klęsce. Nagle masz tyle siły, ochoty i czasu, aby się komuś oddać i poświęcić. Nie wybaczę Ci tego, że ani przez moment, jeden cholerny, pieprzony moment nie pomyślałeś o mnie, o tym jak ja się będę z tym wszystkim czuć i czy sobie z tym poradzę. Płakać mi się chcę i krzyczeć, a milczę, bo już nie mam na nic sił.
|
|
 |
Musisz zrozumieć, że spotka cię kara Poczekam aż zatęsknisz, wtedy powiem ci spierdalaj więcej mi nie przychodź , mam już tego dosyć , poważnie , z mojego życia możesz się wynosić !
|
|
 |
Nieważne jest w moich oczach, czy człowiek będzie mniej, czy więcej posiadał. Ważne jest, czy będzie mniej, czy bardziej człowiekiem.
|
|
 |
Nagle czuję natłok słów. Cisną mi się na usta i grożą przerwaniem tamy...
Ale przecież nie moge Ci tego wszystkiego powiedzieć..
|
|
|
|