 |
Przymykam oko na frustracje, twoje nerwy,
już czas ochłonąć, tej przyjaźni zawsze wierny.
To są te chwile, agresja, zaciskasz zęby,
wiesz jestem ciekaw czy zapłaczesz po mej śmierci.
|
|
 |
Czasem tak bywa, nie chcesz gadać, nie masz chęci,
czymś zawiniłem, wkurwiłem Cię, wiem, że cierpisz.
Tyle za nami, przed nami, ta cisza męczy,
wiesz jestem ciekaw czy zapłaczesz po mej śmierci.
|
|
 |
Nie kloc sie sie z idiota, bo wtedy udowadniasz tylko, ze jest was dwoje. / tumblr {wersja tonatyle}
|
|
 |
Zwalniam czas, żyję szybko, wporzo mam w chuj teraz, zwalniam czas godząc się na śmierć, wolno wam umierać.
|
|
 |
Od czego zacząć? Od końca - pierdolę chronologię. Może dlatego mam tak nie pokolei w głowie?
|
|
 |
Jak nas trzech nie znajdziesz drugich, choćbyś miał oczko i szkiełko.
|
|
 |
Dla swoich zawsze spoko, dla lamusów wręcz przeciwnie.
|
|
 |
Brudne sumienia i klasycznie serce zimne, tusz siedzi za głęboko, by się bać, że się nie przyjmie.
|
|
 |
Bo zaufanie raz w oczach się traci, więcej nie powraca to moja zasada.
Więc patrz sercem i mądrze wybieraj, nie patrz na blask to nie żaden teatr.
Więc powiem tylko raz, na to czas, zaufanie to rzecz święta, na zawsze zapamiętaj.
|
|
 |
"Niby człowiek już wie, że po wszystkim. Niby już się pogodził, że nic z tego nie będzie. Niby powoli zapomina. Odcina się, nie pyta. I nagle jedno zdjęcie, jedno cholerne zdjęcie, sprawia, że serce po raz kolejny pęka na miliony kawałków, choć chwilę wcześniej było się pewnym, że już bardziej nie można umrzeć z tej miłości."
|
|
 |
Jak kiedykolwiek to teraz, jak kochać to ideał.
|
|
 |
Zupełnie możliwe, że jest pewna niezmienna dla dowolnego człowieka ilość wódki i papierosów którą trzeba przeboleć, żeby boleć przestało. Stała Bolesna, czy coś.
— Ochocki, Vithren
|
|
|
|