 |
niektórzy myślą, ze związek jest czymś niezwykłym. zazdroszczę tym ludziom. nie pamiętam, kiedy ostatni raz szczerze się uśmiechnęłam. nie potrafię sobie przypomnieć, kiedy ostatni raz usłyszałam komplement czy otrzymałam wsparcie. czasem myślę, że bycie samotnym nie jest wcale takie złe. byłam sama przez długi okres czasu i choć łaknęłam miłości mocniej niż kiedykolwiek, nie cierpiałam przez nią. / tonatyle
|
|
 |
moje życie to jeden wielki paradoks. chcę jednego, dostaję drugie. a gdy dostanę pierwsze, myślę o trzecim. / tonatyle
|
|
 |
moje oczy łakną wspomnień, serce innego życia. / tonatyle
|
|
 |
pisanie od zawsze było dla mnie ucieczką. ocaleniem przed światem, ludźmi, błędami czy problemami. uwielbiam dobierać słowa, czytać wspomnienia. i choć nienawidzę w sobie delikatności, czuję się dzięki niej wyjątkowa, przynajmniej w pewnym stopniu. / tonatyle
|
|
 |
kocham książki, ponieważ przenoszą mnie do świata, którego rzeczywistość nigdy nie będzie w stanie mi zaoferować. / tonatyle
|
|
 |
Temu kto Cię nie szuka, nie zależy na Tobie.
Ten kto za Tobą nie tęskni, nie kocha Cię.
Przeznaczenie decyduje o tym kto pojawia
się w Twoim życiu, ale Ty decydujesz kto
w nim zostaje. Prawda boli raz. Kłamstwo
za każdym razem kiedy je wspominamy.
Są trzy rzeczy, które przemijają i nie
wracają nigdy więcej: słowa, czas i szanse.
Dlatego też ceń tego kto Cię ceni i nie
przywiązuj dużej wagi do tych, którzy
traktują Cię jako jedną z opcji.
|
|
 |
[...] Tą samą zasadą kierowałam się przez całe życie. Koncentrować się na chwili obecnej. Działaj, a konsekwencjami będziesz martwić się później. / Richelle Mead {Ostatnie poświęcenie}
|
|
 |
nie lubię osoby, którą się stałam. nie lubię tej dziewczyny, która narodziła się we mnie. nie akceptuje jej, traktuję jak intruza. sprawia, że jestem bardziej krucha, sprawia, że pewność siebie, która niegdyś mnie ogarniała, nagle uciekła. nie lubię tej zakompleksionej dziewczyny, która z ledwością umie spojrzeć w swoje lustrzane odbicie, która nienawidzi najmniejszego skrawka swego ciała. nie mogę porozumieć się z własnym ja, które każdego dnia mnie zaskakuje. okłamuje swój mózg, że jestem silna, że jestem twarda, że nic mnie nie złamie, ale dobrze znam prawdę. zmieniam się na gorsze i to mnie przeraża. gdzie ta dziewczyna sprzed roku? gdzie podziała się ta radość i wiara w lepsze jutro? gubię się w labiryntach własnej duszy,tworzę mętlik,z którego potem ciężko mi uciec.potrzebuję tej beztroski,która niegdyś wypełniała każdy dzień,potrzebuję spokoju,który odbijał się echem po każdym uderzeniu serca,potrzebuję dawnej mnie,z którą żyło się tak dobrze.
|
|
 |
nie lubię mówić o sobie. nie lubię pustych pytań, które ludzie zadają tak po prostu, bo trzeba, bo wypada. jaki jest sens recytowania regułki 'u mnie w porządku, a u Ciebie?', skoro moje życie od dawna obrało zły kierunek. jaki jest sens kłamania, byleby tylko podtrzymać te pozory, tę ułudę sielanki, by ludzie dali mi spokój, by przestali udawać troskę? jaki jest sens rozbierania się przed kimś psychicznie, skoro żadne słowo nie zostanie zapamiętane? tak więc przestałam otwierać się na ludzi, przestałam mówić o swoich problemach i o tym co mnie trapi. przestałam liczyć na to, że kogoś interesuje mój los, że ktoś się mną przejmuje i tak po prostu chce mnie wysłuchać, chce mi pomóc. ludzie to egoistyczne stworzenia, to potwory widzące czubek swego nosa. nie chcę być ich częścią, nie chcę stać się taka. dlatego zamykam się na innych, choć udzielenia pomocy nigdy nie odmówię. bo wiem jak to jest być na dnie, bo wiem jak to jest zostać samemu z milionem problemów.
|
|
 |
Chciałabym odebrać w środku nocy telefon od Ciebie i usłyszeć, że do mnie jedziesz. Tak po prostu, bez żadnego "cześć" i pytania, czy możesz przyjechać. Po prostu... "Jadę do Ciebie"
|
|
 |
Chyba po tym można rozpoznać naprawdę samotnych ludzi.. Zawsze wiedzą co robić w deszczowe dni. Zawsze można do nich zadzwonić. Zawsze są w domu.. Pieprzone zawsze..
|
|
|
|