|
widzę Ciebie jak przez mgłe, czy to Twojej twarzy rysy,czy na pewno się znaliśmy, czuję chłód, tracę zmysły
|
|
|
ostatnie kilka lat minęło jak kilka sekund,dryfowałem po mieliźnie morza cierpienia i stresu
|
|
|
Nie wiem czy tak Cię mogę nazwać dziś mój drogi przyjacielu,czy to nazwa aktualna dla Ciebie w świecie bez reguł
|
|
|
Jeśli stracie Cię za życia znajdę Cię po stronie drugiej
|
|
|
Choć demony wczorajszego dnia mieszkają w nas na stałe,będę najgłośniejszym głosem, który szepta Ci przez ramię,by w momentach załamania myśli miały jasną barwę
|
|
|
Słowa jak żyletki znów rozetną temat przeszły,znasz to do perfekcji teraz ranią wszystkie gesty
|
|
|
Dla Ciebie wszystko zapamiętam, dla obcych zapomnę
|
|
|
Chciałbym, odejść przed Tobą by nigdy nie poczuć pustki,chciałbym, żyć wiecznie z Tobą by nigdy Cię nie porzucić
|
|
|
Dzisiaj jestem tylko Twój, tam gdzie chcesz zanieś mnie
|
|
|
Znów podążam krzykiem serca, rozum ma odcięty rdzeń
|
|
|
to było piękne i chyba coś w niej pękło
|
|
|
milczeć! skoro krytykujesz Nas w kółko,włóż w nos dwa ołówki i zajeb łbem o biurko
|
|
|
|