Na tarasie ktoś urządził małe ognisko, w basenie pływają liście, butelki i buty, pomiędzy tym wszystkim dryfuje bezwładnie koleżka na materacu. W kuchni przesiaduje delegacja wysłana po tabasco do eksperymentu o którym mało kto pamięta, na piętrze ukryli się młodzi zagniewani z powodu braku dostępu do alkoholu, niewiadomo dlaczego topią swe smutki właśnie w procentach. Siedzę w salonie pomiędzy zasypiającą modelką a medytującym koszykarzem. Jest godzina 21.21, nie znajdzie się na terenie domu zaden trzeżwy osobnik. Czekam wciąż na właściciela tegoż oto konta. Ide zapalić, 1,2,3 szlugi, pomiędzy którymś napewno go zobaczę. /Evel.
|