 |
|
Jak mogłeś odejść stąd w taką nieludzką noc? / net
|
|
 |
|
przecież wiesz, że wymiękam przy Twoich oczach. ;*
|
|
 |
|
Chciałbym wypluć uczucia. Tak po prostu wymiotować je po włożeniu dwóch palcy do gardła. Tak zwyczajnie pozbyć się ich, bo siedzą mi na sercu, jak niestrawiony posiłek na żołądku tworząc ogromny ból. / skejter
|
|
 |
|
otóż, nie będę płakać, bo rozmaże mi się makijaż, nie będę tęsknić, bo stracę chęć życia, usiądę powspominam, jak piękne były początki.
|
|
 |
|
Z przyjaciółmi z tamtych czasów dziś się mijam bez słowa, a wtedy wiem, że mogłabym za nich zamordować./ nie sądziłam, że nowe życie, może być powodem obojętności ludzi. :o
|
|
 |
|
jestem nikim i chuj mnie obchodzi kim Ty jesteś, ale proszę przytul mnie, bo już kurwa naprawde sobie nie radze .
|
|
 |
|
NIE CHCĘ ŻYĆ, IDŹ PO WÓDKĘ. — Bonson / Matek
|
|
 |
|
'To okropne, kiedy tęsknię za kimś całą sobą, a on milczy i tylko czasami sobie o mnie przypomni.. A ja nic nie mogę zrobić przywiązana do niego uczuciem..'
|
|
 |
|
Czasem myślę co by było gdyby. Gdybyśmy wtedy się nie spotkali zapewne nie byłoby tylu wylanych przez Ciebie łez, tylu nieprzespanych nocy i tylu wyimaginowanych w mojej głowie historii. Pewnie byłabym teraz weselsza, być może przytulałabym kogoś zupełnie innego. Ale gdyby nie Ty nie mogłabym teraz wspominać najpiękniejszego momentu w moim życiu, Twoich wielkich oczu i najsłodszego uśmiechu świata. Nie żałuję, że Cię spotkałam. Żałuję, że pokochałam.
|
|
 |
|
Nadam sobie prawo do palenia papierosów i używania wulgaryzmów, pewności siebie ponad normę i nie noszenia stanika. Będę się chwalić swoimi majtkami i zdzierać obcasy na nierównych chodnikach. Jeśli najdzie mnie ochota, nie dopnę ostatniego guzika w tak skąpej bluzce i upiję się do cna. Nie pogardzę też głośnymi napadami histerii i piciem wina w piaskownicy o piątej piętnaście nad ranem. Jeśli tylko będę chciała. A potem i tak całą winę zrzucę na Ciebie.
|
|
 |
|
Któregoś dnia spotkamy się. Będę szła ulicą. Będę piękna, elegancko ubrana. Uśmiechniesz się na mój widok. Spojrzysz tak, jak już dawno nie patrzyłeś... Podbiegnie do mnie chłopczyk, złapie mnie za rękę: -Synku, przywitaj się z panem. Imię dam mu po Tobie. Spojrzysz zaskoczony. Uśmiechnę się, ale oczy będę miała smutne. Spuszczę wzrok, podniosę głowę i odwrócę się do męża.
|
|
 |
|
Tak bardzo boli strata, tak maleńkiego Skarba. Każdego dnia budzę się z nadzieję ,że jednak obudzę się a Ty będzie najwygodniej w świecie spała przy mnie jak to robiłaś przez 6 lat. Co dzień czuję taką pustkę w sercu , bo wiem że gdy wrócę do domu to nie będę mogła się do Ciebie przytulić, wyjść z Tobą na spacer. W moim sercu na zawsze zostanie taka pustka po Tobie Skarbie . Kochałam, kocham i będę zawsze Cię kochać Fibuś... / maalenstwo
|
|
|
|