 |
|
7 rano. Budzik jak zwykle o tej porze, każe mi wstawać. Przecieram dłonią twarz. Kolejna nieprzespana noc mną. Wszystko o tej porze budzi się do życia, prócz mnie. Promienie słońca, wpadają do pokoju. Jest cisza, która tak przeraźliwie mnie wykańcza. Sufit wydaję się być w tym momencie najlepszym przyjacielem. Wiem, że jestem sama. Choć codziennie zmierzam korytarzem pełnego ludzi,w środku czuję pustkę. Nie ma mnie, dla nikogo, i nikogo nie ma dla mnie. Uciekam od jakiegokolwiek dotyku. Otwieram oczy i mówię, że jestem silna. Dam radę - dopóki sama naiwnie w to wierzę.
|
|
 |
|
Mogę Ci przyrzec, że gdybym mogła cofnąć czas, dziś nie znałbyś nawet mojego imienia .
|
|
 |
|
I nigdy nie pozwól na to by ktoś powiedział że jesteś nikim.
Rozumiesz .? Nigdy !
|
|
 |
|
Prawda jest taka ,że wszyscy Cię skrzywdzą .
Musisz tylko potrafić odróżnić tych ,dla których warto cierpieć .
|
|
 |
|
Ustalmy coś, albo do chuja kochasz mnie albo ją.!
|
|
 |
|
Chciałabym móc Cię znienawidzić.
|
|
 |
|
I wkurza mnie fakt, że myślę o Tobie częściej niż zaciągam się powietrzem by oddychać.
|
|
 |
|
A teraz mała naiwna dziewczynka cierpi na własne życzenie.
|
|
 |
|
Pamiętasz jak planowaliśmy przyszłość? Dzisiaj Ty masz nową dziewczynę, a ja powoli umieram, bo nie potrafię zacząć nic nowego. Bez Ciebie to nie to samo.
|
|
 |
|
po 47: Chciałbym cofnąć czas.. Zawrócić do chwil, w których Cię nie znałem. Wiem, to okrutne, ale wtedy było lepiej.
|
|
 |
|
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że od poniedziałku do piątku mijam Cię na przerwach przeciętnie po ponad sto razy.
|
|
 |
|
Nauczyłam Cię tak wielu rzeczy, ale zabolały mnie słowa kiedy powiedziałeś, że nie byłbyś z nią, gdybym tego nie zrobiła, nie nauczyła Cię żyć i cieszyć się z życia. Teraz mam wyrzuty sumienia, że straciłam Cię właśnie przez samą siebie, głupotę i naiwność. Tak cholernie Cię chcę. Każdego dnia bardziej. Zabija mnie to z sekundą na sekundę.
|
|
|
|