 |
Mówi lepszego życia diler, mój towar czujesz na mile
Stoję dziś na rogu ulic, lepsze życie i piękne chwile
Gorszego życia killer, ziom
Nie jestem jak oni i nie chce trzymać życia w przestrzelonej dłoni
|
|
 |
Pić piwo bez alko, kawę bez kofeiny
Ręce wbite w kieszenie, kosić wzrokiem trawniki
Nie chcę być taki jak oni i oddychać tu z musu
Słuchać odgłosów życia w pieprzonym przygłuchu
|
|
 |
Nic nie zmieniać na lepsze, iść ze spuszczoną głową
W żaden sposób w ogóle nie czuć się wyjątkowo
|
|
 |
Mówisz że błędy to ciągła powtórka, no kurwa
Chyba łeb Ci ściska od chodzenia w rurkach
|
|
 |
|
proszę Cię Pani Boże, naucz mnie takiej obojętności jaką obdarowałeś Jego. proszę Cię spraw by moje modlitwy do Ciebie nie były tylko prośbami. proszę Cię spraw bym już nie tęskniła i nie kochała. proszę Cię Panie Boże, pomóż mi. / s.
|
|
 |
Nie płacz chłopcze, bądź silny, trzeba się starać.. Podaj mi dłoń, oprowadzę cie po koszmarach.. Przechodzi przeze mnie fala nienawiści do złego.. Alkohol wielu osobom już przyprowadził piekło.. Wszystko jest dla ludzi, tego nie rozumiem właśnie.. Obudź się, niech żyletka już nie robi za tarczę..
|
|
 |
A ja pozdrowię Ciebie środkowym palcem i będzie między nami tak jak ja chcę. Gdy mną pogardzisz, dostaniesz w jape i będziesz robiła za do podłogi szmatę.
|
|
 |
Co przeżyć jeszcze raz, a czego nie powtarzać.
Ty sam wyznaczasz granice, której nie przekraczasz.
|
|
 |
Ludzie gubią się, gubią sens, biegną za czymś co marnością jest, chcą mieć, zamiast być, gdzie jest sens
|
|
 |
"...Pojmujesz, że ją kochasz, kiedy pozwolisz jej odejść
Zauważasz, że byłeś szczęśliwy tylko wtedy..."
|
|
 |
Nie potrafię opisać tego jak wszystko we mnie płacze ,
jak każda część mojego ciała woła o pomoc.
|
|
|
|