 |
|
uśmiechasz się - no popatrz, to już tak dużo. to takie piękne, że na mój widok kąciki Twoich ust unoszą się ku górze. to takie cudowne, gdy wiem, że się śmiejesz dzięki mnie - i , że ten uśmiech jest prawdziwy. to tak cudowne, uśmiechać się razem z Tobą. || kissmyshoes
|
|
 |
|
nie wyniosłam z domu nic - ani tego jak troszczyć się o kogoś, ani tego jak kogoś kochać. nauczono mnie tak tylko nienawiści. nie dostawałam, od małego dobrych przykładów. nie miałam okazji przyglądać się, by wiedzieć później jak robić dane rzeczy, i jak postępować. dom niczego mnie nie nauczył, prócz tego, że brak miłości czasem może człowieka doszczętnie zniszczyć. || kissmyshoes
|
|
 |
|
dlaczego mnie zostawiłeś?
|
|
 |
|
jeszcze czasem, tylko trochę, tęsknie za nami
|
|
 |
|
lubię piosenki, które najlepiej brzmią po cichu.
|
|
 |
|
pamiętam, jak wychodzę - nie pamiętam jak wracam. lubię dobre imprezy, i rano leczyć kaca. || kissmsyhoes
|
|
 |
|
dzisiaj już nie rozmawiamy, a życie każdego z Nas obróciło się o sto osiemdziesiąt stopni. dzisiaj już nie dzielimy ławki, i nie pijemy razem piwa. dzisiaj już rzadko kiedy mijamy się w bramie, mówiąc sobie cześć. dzisiaj częściej się nie znamy, niż znamy. dzisiaj rzadko patrzymy sobie w oczy. || kissmyshoes
|
|
 |
|
Jego brązowe oczy nic się nie zmieniły. Jego spojrzenie jest wciąż takie same. Uśmiech taki cudowny, piękny jaki był. Głos wciąż ten sam, nic się w Nim nie zmieniło. Postawa ciała wciąż ta sama, umięśniona, jedynie Jego serce troszkę zranione, porzucone. Ale przecież to naprawię. Chociaż teraz mam szansę, na to na co kiedyś moglam tylko pomarzyć.
|
|
 |
|
Kochać jest łatwo. To, można powiedzieć jak z samochodem: wystarczy włączyć silnik, dodać gazu i wyznaczyć sobie cel podróży. Ale być kochaną to tak jak przejażdżka z kimś innym, jego samochodem. Nawet jeśli uważasz tego kogoś za dobrego kierowcę, zawsze pozostaje jakiś podskórny strach, że może się pomylić, a wtedy w ułamku sekundy wystrzelicie oboje przed przednią szybę na spotkanie śmierci. Być kochaną może oznaczać największy koszmar. Bo miłość to rezygnacja z panowania nad własnym losem. A co się stanie, jeśli w połowie drogi postanowisz zawrócić albo skręcić w bok, a nie masz na to jako pasażer żadnego wpływu? | Jonathan Carroll
|
|
 |
|
Zanim zaczniesz pytać mnie dlaczego nie, dlaczego Cię odrzucam, nie doceniam Twoich wszelkich starań, nie działają na mnie te standardowe bajery - idź do Niego i podziękuj lub wyklnij, wedle upodobania, bo to zasługi tylko Jego osoby. Przy tym nie próbuj zapomnieć, że ten człowiek dał mi w życiu najwięcej szczęścia.
|
|
|
|