 |
Ale cóż właściwie znaczy cierpieć dla mężczyzny ? Zupełnie nic. Jedynie życie staje się podobne do piekła. Ani wielkie , ani szlachetne - ot zwykła marność.
|
|
 |
Najważniejsza część mojego życia została mi ofiarowana hojną ręką , w ciągu ostatniego tygodnia , i odebrano mi ją w okamgnieniu, nim zdążyłam cokolwiek powiedzieć.
|
|
 |
... długo płakałam , aż poczułam ,że wypłakałam już wszystkie łzy.
|
|
 |
Miłość trwa wiecznie , to tylko ludzie się zmieniają.
|
|
 |
Marzenia wymagają sporo pracy.
|
|
 |
A gdy pójdziesz spać ułożę się do snu u drzwi twojego pokoju. A kiedy odejdziesz , podążę twoim śladem. Aż powiesz mi : Zostaw mnie , a wtedy odejdę. Ale do końca moich dni nie przestanę Cie kochać.
|
|
 |
Twoja miłość jest dla mnie ratunkiem i przywraca mi moje marzenia.
|
|
 |
"Myślałaś: kocha, beze mnie nie będzie potrafił żyć. Nie zdradzi, będzie go ostro sumienie gryźć. Gówno prawda. To tylko twoja wizja w tym temacie. W tobie miałem ciężar, a oparcie mam w bracie. Nienawidzisz mnie, tego, co było między nami. Ale widząc mnie, wspomnienia wybuchają jak dynamit" Bas Tajpan - Nienawidzisz mnie
|
|
 |
dał mi potwierdzenie. gramem słów popchnął mnie do wysnucia wniosków z myślenia. rozkminy były potężne na dentystycznym fotelu, pomieszane z zastanowieniem jak dać do zrozumienia pani doktor, że kopie moje siedzenie od dołu. "myśl pozytywnie", obrazy pojawiające się - mixty, turniej, treningi, śmiech, schizy. to na tym mi zależało: na długich godzinach spędzonych na piasku, na szczęściu. nie chciałam miłości. broniłam się przed nią, więc dlaczego teraz miałabym ściągnąć zbroję? koniec. zwrócę mu te rzeczy, które powinnam. wcisnę na jego nadgarstek bransoletkę, której nie chce z powrotem. oddam mu serce, bo podobno je zabrałam. wracam do tamtego życia...od jutra. któregoś jutra.
|
|
 |
to durne, ale ma mnie. nie mogę zaprzeczyć. nie mogę powiedzieć, że ta sytuacja odsuwa mnie od niego albo, że argumenty stawiające jego osobę w negatywnym świetle, którymi mnie szpikuje, działają. w niewytłumaczalny sposób należę do niego.
|
|
 |
sądzę, że gdyby odszedł tak po prostu, mówiąc, iż jego serce zawróciło, nie ma już tych uczuć, cholera, nawet, że nie było ich w ogóle, zabrałby całą swoją obecność - byłoby prościej. tymczasem nie chce zwrotu wszystkich przedmiotów, które namacalnie dają o nim znać; prosi o czas, tłumacząc się tym, że to go przerosło; zamiast zniknąć i zostawić mnie ze świadomością o tym, iż muszę nauczyć się z tym żyć, zmienić uczucia, pójść naprzód, oddychać w inny sposób, w środku nocy wysyła mi wiadomości, że kocha.
|
|
 |
"Nalewam drugą szklankę, żeby nie była pusta jak pokój, moje serce i słowa w Twoich ustach" B.R.O. - Sam na sam
|
|
|
|