 |
Miałeś w życiu taki moment, gdy stwierdziłeś, że to już koniec? Gdy dotarło do Ciebie, że wszystko, co dotychczas robiłeś, nie miało najmniejszego sensu? Chciałeś zrobić krok do przodu, ale zawsze cofałeś się w tył? Pragnąłeś tak wiele, a wyszło jak zawsze? Znasz to uczucie, kiedy starasz się ze wszystkich sił, a na mecie okazuje się, że to było niepotrzebne? Jak się wtedy czujesz? Wykorzystany? Niepotrzebny? Samotny? Chciałbyś to naprawić, ale nie masz już sił? Nie przejmuj się. Nic nie jest warte pracy, w którą włożyłeś całe serce. [ yezoo ]
|
|
 |
nie widzę siebie w ramionach innego.
|
|
 |
nie ma Cię , a we mnie coś pękło wiesz ? Pomieszało mi się w głowie i nie jestem już sobą , sama nie wiem już kim jestem , nie umiem pisać , nie umiem się uśmiechać , nie umiem mówić , nie umiem żyć ,nie umiem być tym kim byłam , ja nawet nie pamiętam już kim byłam i nie chcę już tym być , chcę Ciebie i tylko Ciebie tu i teraz, to chore , mam wszystko w dupie , mam problemy psychiczne i mam pełno narkotyków których nawet nie chce już mieć , potrzebuję Cię , uratuj mnie. / nacpanaaa
|
|
 |
a moje marzenie? moim marzeniem było dusić się w tym syfie przy jego boku, razem próbować odkopać się ze sterty problemów i odbić się od dna, marznąć o 4 nad ranem gdzieś na krawężniku zupełnie pijana, ogrzewana ciepłem Jego ciała, przechodzić przez otaczające zło trzymając Go za rękę, być obok. tak, to właśnie moje marzenie. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
Niby wszystko powoli wraca do normy, niby wstaję rano, niby się ogarniam, niby spotykam się z ludźmi, niby się uśmiecham, niby żyję, ale nadchodzi taki moment, gdy wystarczy, że usłyszę jakąś jedną melodię, jedną piosenkę, nawet jej niewielki fragment, a już mam przed oczami przeszłość, widzę dokładnie nas, Ty i ja. tak bardzo niewinni, tak bardzo naiwni, tak bardzo wpatrzeni w siebie, tak bardzo dawno temu.. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
jak to możliwe, że ja nie byłam dla Niego, skoro On był dla mnie? I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
w momencie, gdy łamałeś moje serce kawałek po kawałku, uświadomiłam sobie, że kocham. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
krzyczałam wtedy coś o miłości, że kocham prawdopodobnie, zatkałeś uszy nie słysząc, " to koniec " - szepnąłeś skromnie. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
dziś nie duszę się kłamstwami, ostatecznie udławiłam się prawdą. I nieogarniamciebejbe
|
|
|
|