 |
|
nie jedna bliska osoba, przemilczę ciepłe słowa zamiast podać mi dłoń, poszła mnie wymeldować
|
|
 |
|
choć widzimy się jak zwykle, ciągle czuję w Tobie coś co dla mnie jest niezwykłe. czuję w Tobie ciepło do którego już przywykłem, zostawiłaś we mnie ślad, którego już nie wytrę.
|
|
 |
|
obok Ty i hip hop, ja już dzisiaj i tutaj mam wszystko
|
|
 |
|
Chciałbyś, aby to się nigdy, nigdy nie skończyło
chciałbyś, aby Bóg pokazał tobie co to właśnie miłość
|
|
 |
|
Biorę kocyk, kołdrę i poduszkę
Myślę o następnym dniu, myślę kiedy w końcu usnę
|
|
 |
|
Problemy w życiu są tak bardzo rozpowszechnione,
że nie dajesz sobie rady i lądujesz znowu w rowie.
|
|
 |
|
Sen to nie jawa, ludzie mówią Ci spierdalaj
|
|
 |
|
Ograniczenia jakie daje nam codzienność
mogą spowodować, że tracisz własną samodzielność
poszukując wciąż pomocy, wciąż szukając rozwiązania
kwestią otrzymania tego jest taktyka przekonania
|
|
 |
|
mam parę osób które były dla mnie ważne przez pare dobrych lat, na których mówiłam brat lecz dziś są dla mnie jak wysypisko skonczonych smieci
|
|
 |
|
próbuje złapac powietrze choc jest mi coraz ciężej, niewiem czy słuchac serca czy łapac za ręke szczęscie
|
|
 |
|
Chciałabym wiedzieć jak to jest być gdzie indziej, robić co innego i być kimś znacznie innym. Chciałabym obudzić się gdzieś dalej, w nieswoim łóżku, w nieswoim domu ale obok kogoś, kogo każdy detal znam jakby na pamięć. Nie martwić się o jutro zwyczajnie biorąc pod uwagę tylko dzisiejszy dzień. Zatracać się w chwilach i ich tak nienaturalnym zapachu. Żyć tymi chwilami. I posiadając obok bijące serce tego człowieka, zostawić całą resztę daleko za sobą. Czyste powietrze. Marzenia stają się tak bliskie, a promienie porannego słońca delikatnie pieszczą chłodne policzki. Odczuwalnie swobodny oddech na karku i znany kształt ust muskający skórę. Wskazówki zegara stają w miejscu, a czas przestaje tworzyć istotną podstawę. Teraz, w tej chwili i w każdej następnej, jesteśmy by być, jesteśmy dla siebie. / Endoftime.
|
|
 |
|
Był taki cudowny, był moim wybawieniem z tamtego świata pełnego absurdu, beznadziei i robienia szmaty ze związków, był zaprzeczeniem wszystkich facetów których wtedy znałam, tych poznanych po nim też, pojawił się jakby po to, by udowodnić mi, że w wszystko co sadziłam o facetach i związkach to nieprawda, pokazał ze nie miałam dotąd pojęcia co to znaczy kochać kogoś, kochał mnie i choć rzadko to mówił, to będąc z nim byłam tego całkowicie pewna, nie pozostawiał żadnych wątpliwości, nie grał w gierki, nie ukrywał się, nie manipulował i postawił poprzeczkę tak wysoko, że cholera nie wiem teraz czy powinnam go za to kochać czy nienawidzić, bo po prawdzie to odkąd pamiętam, żyje ze świadomością, ze niczego lepszego nie znajdę już nigdzie.
|
|
|
|