 |
- uparta, dumna, honorowa, często wścibska i bezustannie narzekająca. - wymienił po pytaniu o to, jakie cechy lubi we mnie najbardziej. zrobiłam wielkie oczy, omal co nie nalewając wody obok szklanki, a nie do jej środka. westchnął wstając od stołu. zabierając dwa kubki, z krótkim 'chodź' ruszył do mojego pokoju. - kocham te cechy, bo inni ich nie znoszą. kocham je, bo Cię charakteryzują, a faceci zapoznając się z nimi, dają sobie spokój. prawie byłem jednym z nich, gdybym nie wyszedł wtedy po pierwszej kłótni. gdybym wkurwiony nie spalił szluga i nie uświadomił sobie pewnej kwestii. tamtego dnia serce krzyczało do mnie przeraźliwie. cholerne 'nie spierdol, bo to skarb!'. teraz wiem, że pod tymi cechami kryje się brylant, Twoja dusza. wiesz, co mnie w tym jara najbardziej? - mruknął zaczepnie, na co posłałam Mu uważniejsze spojrzenie. pocałował mnie lekko w usta, a nie oddalając się, szepnął: - jesteś moja, w końcu.
|
|
 |
Jest czymś więcej. czymś pomiędzy przelotnymi spotkaniami naszych ust, a za szybko bijącymi sercami, które niezaprzeczalnie należą do siebie. czymś, czego nie można wyrazić kilkoma zdaniami. czymś więcej niż trzymanie za rękę przy minusowej temperaturze czy ściskanie pod kołdrą w jego pokoju. czymś, czym żyje. czymś, co jest moim sensem, przepisem na lepszą kawę i dzień z posypką nazwaną jego uśmiechem. ♥
|
|
 |
jedziesz mnie - spoko. wjeżdżasz na mnie przy każdej możliwej okazji - spoko. napierdalasz na mnie, że jestem suką, dziwką, kurwą - też spoko. tylko miej odwagę i powiedz mi to w oczy, a nie wtedy gdy jestem odwrócona plecami. / veriolla
|
|
 |
|
Nienawidzę się z tobą kłócić, nawet przez głupie GG. Po czym, po zakończonej rozmowie, odchodzę od komputera, nakładam na twarz poduszkę i krzycze z całych sił. Po prostu zawsze w takich momentach boję się, że już więcej się do mnie nie odezwiesz .
|
|
 |
złap mnie za rękę i nie puszczaj. nie pozwól, abym upadła. trzymaj mnie mocno i karm uczuciem gdzieś między pierwszą a czwartą w nocy. gdzieś między szóstą a dziesiątą. dwunastą, a czwartą. proszę. bądź odpalając kolejnego papierosa.
|
|
 |
z każdym nowym dniem udowadniał mi że podjęłam dobrą decyzję. pokazywał mi jak cholernie dobrze jest mieć kogoś obok mimo pogody za oknem i zbliżającej się zimy. karmił miłością i malinowym reddsem na deser. opowiadał własne marzenia z czasów kiedy wierzył jeszcze w świętego mikołaja, a matma była całkiem w porządku. uzależniał mnie od siebie. leżąc któregoś wieczoru w jego ramionach zrozumiałam że nie wyobrażam sobie ani jednego dnia bez niego. od tak, byłam jego stałym klientem. on świadomy swego zachowania dilerem. ja dla niego dziewczyną, która stała ponad wszystko. uzupełnialiśmy siebie nieświadomi czyhających na nas zagrożeń za rogiem.
|
|
 |
spróbuj jego ust kiedy ziemia zostanie spowita całunem ciemności. kiedy gwiazdy niedbale zawisną nad waszymi głowami, a chłodne powietrze otuli wasze ciała mieniące się w blasku księżyca. złap go za rękę i nie puszczaj. nie pozwól, aby serca zgubiły rytm. dziś, ani za parę lat kiedy pojawi się pierwsza nieoczekiwana zmarszczka pod okiem. bądźcie dla siebie oparciem. codziennym uśmiechem i szczęściem. kochajcie się i kłóćcie. przepraszajcie się w kuchni na blacie albo z pozoru zwykłym pocałunkiem pomieszanym z namiastką uśmiechu, który pojawi się okazując całe uczucie jakie was połączyło. to jest ta miłość, o którą warto walczyć. to jest ta miłość, która śmie się nazywać szczerą i prawdziwą. to jest ta miłość, która kiedyś połączy was z kimś kto będzie waszym idealnym połączeniem.
|
|
 |
|
jeśli coś Mi obiecujesz to myśl na tyle racjonalnie, by kurwa tego wszystkie dotrzymać. [ yezoo ]
|
|
 |
W biała suknię ubrana wierność Tobie przyrzekać.♥
|
|
 |
|
Wiesz, że tak musiało się potoczyć, że to jedyne logiczne wyjście z tej sytuacji. Jednak w żaden sposób nie możesz się z tym pogodzić. Każdej nocy analizujesz wszystkie zdarzenia. Przewijasz je w głowie niczym stary film, klatka po klatce zapisując na kartce swoje błędy. Gdy kończysz nastaje świt. Na nie zapisaną i mokrą od łez kartkę padają pierwsze promienie słońca. To nie Twoja wina, ale nadal czujesz, że mogłaś zrobić więcej niż zrobiłaś. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
chciałabym, żeby był teraz gdzieś obok, przy mnie i tylko dla mnie, żebym mogła wtulić się w jego klatkę piersiową, a on bez zbędnych słów i uprzedzeń, zatracałby się w każdej z sekund spędzonych tuż obok mnie, mając do własnej dyspozycji nawet najmniejszy milimetr ciała. niezważając na czas, nie myśląc o jutrze i o tym co będzie za chwilę, sekundy stałyby się jakby wiecznością, tą najcudowniejszą, dzięki której sensem wszystkiego staje się jedynie istnienie, życie, w prawdzie może to niecodzienne lecz bez względu na to jak jest, wciąż wspólne.
|
|
 |
|
niekiedy samo ' przepraszam nic nie zmieni , więc musisz odłożyć słowa na bok i brać się za czyny .
|
|
|
|