 |
|
wiesz, za dnia nie jest źle. mam przyjaciół, którzy sprawiają, że o Tobie nie myślę, śmieje się. mam siostrę, mam mamę. ale kiedy przychodzi moment, kiedy zostaje sama w czterech ścianach, nie radzę sobie, a jedyne czego chcę to to znowu Cię przytulić co jest wręcz nierealne.
|
|
 |
|
kolejny smutny dzień, pełen łez i bólu. z sekundy na sekundę wspomnienia uderzają z coraz większą siłą. głowa pełna myśli. może jednak trochę tęsknisz? może jednak brakuje Ci mnie? może jednak chciałbyś cofnąć czas i wszystko naprawić? bo w to, że nie znaczę już nawet odrobinę nie uwierzę.
|
|
 |
|
spójrz mi w oczy, i powiedz, że to wszystko się nie wydarzyło na serio. spójrz mi w oczy, i powiedz, że nic kompletnie nie znaczyłam. spójrz mi w oczy, i powiedz, że nie obchodził Cię mój uśmiech, który za każdym razem starałeś się wywołać. spójrz mi w oczy, i powiedz, że byłam nikim. spójrz mi w oczy, i powiedz, że te wszystkie słowa były kłamstwami. spójrz mi w oczy, i powiedz, że wogóle mnie nie potrzebowałeś. spojrzał, odpalił szluga i dmuchając mi dymem w twarz dodał:' byłaś nikim', po czym odszedł, łapiąc za rękę inną./ veriolla
|
|
 |
|
natknęłam się dzisiaj na nasze stare rozmowy. pełno ważnych słów, które wtedy były codziennością. mnóstwo 'kocham' , wiele 'ułoży się nam', częste 'nigdy nie przejdzie mi to uczucie'. słowa, które w jednej chwili tracą jakikolwiek sens. w jednej chwili nic już nie jest ważne, a każda obietnica przepada w zapomnienie.
|
|
 |
|
przez cały ten czas kłamałeś, a ja wierzyłam w każde Twoje słowo, w każdy ciąg słów wydobywających się z Twoich ust. wierzyłam, kiedy mówiłeś, że kochasz tylko mnie, wierzyłam kiedy mówiłeś, że na zawsze, wierzyłam, kiedy mówiłeś, że jestem tą jedyną, najwspanialszą.
|
|
 |
|
mnóstwo rzeczy kojarzy mi się z Tobą. cały czas przed oczami mam tamte chwile. najpiękniejsze wspomnienia nie pozwalają zapomnieć. a myśl o Tobie nie daje w nocy spać.
|
|
 |
|
łapiesz ustami mydlaną bańkę - błyszczy. uśmiechasz się, mimowolnie mrużąc oczy, pod których powiekami lśni iskierka szczęścia. wdychasz powietrze - zapach świeżości, i mijającego czasu. bańka pęka - nie znosząc lekkiego dotyku Twoich suchych warg. zamykasz oczy - spod powiek wypływa słona kropelka - to łza, łza żalu, bo wszystko tak szybko przemija. / veriolla
|
|
 |
|
uśmiechałam się, nie myślałam o Tobie, powoli zaczynało robić się dobrze. ale wszystkie wspomnienia musiały wrócić. i znowu to samo, znowu płacz, smutek, znowu tęsknota.
|
|
 |
|
bardzo często się uśmiecham. latam z bananem na twarzy codziennie. ludzie czasem pytają się mnie jak tak potrafię - mieć tak dobry humor, walić tak śmiesznymi tekstami przez które większość płacze ze śmiechu, jak daję radę. prawda jest taka, że uśmiecham się, by pokazać ludziom, że stać mnie jeszcze na taką mimikę twarzy. że po tym wszystkim co On mi zrobił, jestem w stanie wydobyć z siebie najszczerszy na świecie uśmiech. i owszem - czasami nawet płaczę ze śmiechu i na prawdę bardzo bardzo szczerze się uśmiecham, ale tylko przy osobach cholernie mi bliskich. reszta to maska. to kurtyna, która spadła, po występie i wydarzeniach sprzed kilku miesięcy - to coś co pozwala mi funkcjonować, i nie odpowiadać na pytania typu: ' dajesz radę? '. uśmiecham się - ale nie jestem szczęśliwa, absolutnie. szczęśliwa byłam w życiu jeden, jedyny raz - rok temu, i nic ani nikt tego kurwa nie zmieni - bo nigdy już nie będzie tak samo. / veriolla
|
|
 |
|
ból niewypowiedzianych słów, niewyjaśnionych spraw, nieosiągniętych celów, nigdy niespełnionych obietnic, wraz z nieodgadniętymi uderzeniami własnego serca, boli znacznie bardziej, niż to co jest teraz, niż ta pusta teraźniejszość. / endoftime.
|
|
 |
|
nocą wszystko dobija bardziej, problemy czuć dwa razy mocniej, jedna łza powoduje milion następnych, samotność rozdziera nas od środka, a wspomnienia zabierają szansę na przespaną noc.
|
|
|
|