 |
|
codziennie wstaje rano i naklejam na twarz sztuczny uśmiech. wychodzę do ludzi i udaje, że wszystko jest w porządku kiedy tak na prawdę mam ochotę wybuchnąć płaczem, kiedy mam ochotę położyć się i już nie wstać.
|
|
 |
|
miałeś kochać zawsze, pamiętasz?
|
|
 |
|
jakby zależało, to być pisał, jakby zależało, to znalazłbyś chociaż odrobinę czasu. jakby zależało, to po prostu byś był. ale no właśnie, nie zależy.
|
|
 |
|
nie zapomnę nigdy chwil, kiedy byłam przy Tobie. one na zawsze zostaną w moim sercu. zawsze będę je wspominać. moim marzeniem jest jednak, aby wspominać je z uśmiechem na ustach, a nie ze łzami w oczach.
|
|
 |
|
nadzieja i wspomnienia, zawsze górują nad teraźniejszością, choćbym nie wiem co zrobiła i tak wspomnienia, przeszłość będzie dla mnie dużo ważniejsza. nie ucieknę od tego, a nawet nie chcę. to jedyny czas kiedy byłam naprawdę szczęśliwa, ale bez Niego jest już inaczej, nie jest dobrze. jest fatalnie, może kiedyś coś się zmieni. chciałabym w to wierzyć.
|
|
 |
|
odkąd Ciebie nie ma, każdy dzień to udręka i rozpamiętywanie tego co było.
|
|
 |
|
a dziś? dziwi Nas trochę fakt, że bawimy się na jednej imprezie, często razem pijąc wódkę. siadamy wtedy przy barze i polewając, wspominamy jak to było gdy tak bardzo się nie cierpieliśmy. gdy zabawa na jednym podwórku była dla Nas katorgą, bo albo On dostał ode mnie kamieniem w łeb, albo ja leżałam co chwila na ziemi, bo podstawiał mi haki, czy też wywracał mnie. śmiejemy się, wspominając jak było za małolata i nie mogąc pojąć tego jakim cudem teraz dogadanie się idzie Nam całkiem dobrze. może dojrzeliśmy, może znaleźliśmy w sobie inne cechy poza tym samym chrakterem - może po prostu poczuliśmy, że wypadałoby się zachowywać jak rodzina, albo może po prostu dobrze Nam się razem wódkę pije. / veriolla
|
|
 |
|
i leci dzień za dniem. coraz mniej Ciebie, coraz więcej łez, coraz bardziej tęsknię.
|
|
 |
|
obudź się,weź kąpiel by zmyć z siebie zapach pożądania. usiądź na brzegu łóżka, i patrz na Nią - śpiącą, bezbronną. pocałuj Ją w policzek, i pogłaszcz delikatnej po anielskiej twarzy. odgarnij włosy i szepnij do ucha kilka słów na pożegnanie. wstań, ubierz się, zapnij koszule na ostatni guzik, weź kurtkę i wyjdź. włącz telefon i wykonaj połączanie. powiedz: 'tak,kochanie całonocny melanż u kumpla.już wracam', po czym rozłącz się i zacznij codzienne życie, jak gdyby nic się nie stało. a za kilka dni znów pójdź do 'kumpla', pod postacią którego kryje się Ona - ta, która potrafi nie angażować się, a jednocześnie czerpać z tego przyjemność. / veriolla
|
|
 |
|
leżysz, słuchasz muzyki a w Twoich oczach pojawiają się pierwsze łzy tego wieczoru. płaczesz, bo wspomnienia Cię zżerają. płaczesz, bo nie radzisz sobie z tym wszystkim. bez niego nie dajesz rady, wszystko wokół nie ma dla Ciebie najmniejszego sensu.
|
|
|
|