 |
Patrząc, jak jest bezbronna wciąż mając go za kogoś ważnego świadomie zadawał jej ból.
|
|
 |
A jeśli dzieli nas od przepaści krok, chcę tylko czuć, że cię mam przy sobie. / Edyta Bartosiewicz
|
|
 |
Bo ty się wyleczyłeś. A ja nadal kurwa nie.
|
|
 |
Moja samotność zaczyna się dwa kroki od ciebie.
|
|
 |
Jak zwykle co wieczór zaczęłam sobie wyobrażać. Wyobrażałam sobie nasze ostatnie spotkanie. Pada deszcz, a on mnie przytula, po raz ostatni. Czuję ciepło jego ciała przez przemokniętą koszulkę, czuję jak trzyma mnie mocno, dotyka moich włosów. Czuję bicie jego serca. To już ostatni raz. Łzy zlewają się z deszczem. Chcę go nigdy nie puszczać, ale wiem, że nie mogę. Odsuwamy się od siebie. Ostatni raz na siebie patrzymy. On odwraca się, zaczyna biec. Stoję sama w wielkiej ulewie. To koniec. Otworzyłam oczy. Za oknem padał deszcz.
|
|
 |
Rozumiesz? Bo ja wciąż chyba nie, najwyraźniej, w kurwę. / Huczuhucz
|
|
 |
Słyszę twój puls. Nie, czuję go pod skórą.
|
|
 |
W niebieskich oczach zwykle kryje się depresja.
|
|
 |
Uciekła we wspomnienia, w jedyne miejsce, w którym jeszcze z nim rozmawiała.
|
|
 |
Leżała na parapecie, nogi miała na ścianie. Za oknem padał deszcz. "I najgorsze, że ta historia jest prawdziwa, tak jak to, że chciałem żebyś tu była szczęśliwa" brzmiały w słuchawkach słowa Huczuhucza.Moknące ulice wyglądały żałośnie, smutno i samotnie. Tak jak jej myśli. Dokładnie tak samo.
|
|
 |
Zabijam w sobie gniew i ból, znów mówię zbyt mało słów, które mają jakikolwiek sens./ inspir. Carrion
|
|
 |
Wiatr koi rozedrgane myśli, wpycha na siłę tlen do płuc. Obudź się, mała, żyj.
|
|
|
|