 |
|
Potrzebuję znaku, że coś się zmieni. Potrzebuję powodu, żeby iść dalej.
|
|
 |
|
Widziałeś jak płaczę i nic z tym nie robiłeś, więc błagam. Nie pierdol mi tutaj o przyjaźni, bo to nie Ty zbierałeś mnie z podłogi gdy nie mogłam ogarnąć życia.
|
|
 |
|
Są takie rzeczy, których się nie spodziewałam.
|
|
 |
|
I poczuć to bezpieczeństwo w Jego ramionach.
|
|
 |
|
Jak długo można tęsknić za człowiekiem wiedząc, że już nigdy do Ciebie nie wróci?
|
|
 |
|
Nigdy nie odejdziesz z moich wspomnień.
|
|
 |
|
You know what hurts the most about a broken heart? Not being able to remember how you felt before. Try to keep that feeling. Becouse if it goes, you'll never get it back.
|
|
 |
|
kolejny raz popatrzył na mnie z niedowierzaniem. - różki Ci rosną, aniołku. to jest, kurwa, niemożliwe, że kilka lat temu cała się rumieniłaś jak dałem Ci buziaka przed szkolnym sklepikiem. pijesz ze mną piwo. nie patrzysz na mnie z przerażeniem, tak jak każda potencjalna osoba. opowiadasz mi o rzeczach, które zrobiłaś przez ten czas. tamtej dziewczynie taka opowieść nie przeszłaby przez gardło, co dopiero wzięłaby udział w takich akcjach. oj niegrzeczna - pokręcił głową uśmiechając się. uśmiechem, który dał mi do zrozumienia, że nie zniknął z mojego życia i zapewne nie zniknie.
|
|
 |
|
jesteś moją teraźniejszością i przyszłością, nie wspomnieniem
|
|
 |
|
- siostra, wszystko w porządku jest? - rzucił kumpel przyglądając mi się z wyraźną ironią i dezaprobatą. - owszem, w porządku. jakieś wątpliwości? - syknęłam. zaśmiał się głupio. - od kiedy napisałaś mi dziś po tych latach znowu jego imię, to zgadza się, tak.
|
|
 |
|
całuję te usta, bo mam taką zachciankę. bo taki pomysł akurat wpadł mi do głowy, a przy złączeniu się warg czuję, że odnalazł aprobację. po tygodniu możemy o sobie zapomnieć - ale teraz jest, podwyższa mi ciśnienie, koloryzuje miejsce, rzeczywistość. serce łomocze bo mu się podoba. zaangażowanie zamiotło pod dywan swoich małych parametrów. wreszcie zrozumiało, że uczucia chuj dają. przyjemność w postaci ciepłego oddechu na brodzie, oddechu który niewątpliwie otula moją twarz pierwszy i ostatni raz.
|
|
 |
|
pakt z sercem wedle którego ja mam się nim kierować, a ono nie może się angażować.
|
|
|
|