 |
Chciałbym wrócić do rodzinnego domu, ale chyba go już nie mam. Chciałbym spotkać się z przyjaciółmi, których tam zostawiłem, ale oni też już się chyba odwrócili. Nie chcę tego, co zastałbym tam teraz, tylko tego, co zostawiłem wyjeżdżając. /Michaś92.
|
|
 |
Była jedną z tych niewielu, które znaczyły więcej niż reszta. /Michaś92
|
|
 |
Był najlepszy w robieniu nadziei, w rozkładaniu mojego serca na milion kawałeczków.
|
|
 |
Jej drobne ciało w moich ramionach. Ciepły oddech na mojej klatce piersiowej podczas jednej z najchłodniejszych nocy tego lata. Moje dłonie zaplątane w jej długie, jasne włosy. Te miodowe oczy spoglądające na mnie o poranku. Jej uśmiech kiedy przynosiłem jej śniadanie. Miękki delikatny głos, czytający notatki z college'u. Ruch jej sukienki, kiedy uciekała przede mną boso po deptaku. Zmarszczka na czole, którą całowałem, gdy się złościła. To wszystko stale krąży mi po głowie. Zabrałaś mi każdą najmniejszą cząstkę siebie, biorąc jednocześnie wszystko co miałem w środku. /Michaś92
|
|
 |
Pedalska czapeczka z kwiatkiem, stara kurtka, buty z dziurą na podeszwie kontra różowa kurteczka, buty z ośmio centymetrowych korkach, torebeczka i ten żółty blond.
|
|
 |
Cześć brat, wiem, że nagrywam Ci się na sekretarkę, z nadzieją że odbierzesz ale to niemożliwe. Kilka dni temu minęły cztery lata jak odszedłeś, a ja nadal potrzebuję Cię jak tamtej nocy. A nawet bardziej. Zakochałam się wiesz? Myślałam, że będzie to miłość najlepsza jaka była. Pamiętasz jaka byłam zawsze. A teraz? Teraz po prostu sama nie daję rady. Zostawił mnie, ma nową. I ja też poznałam kogoś, ale On już mnie znać nie chce. Zraniłam go tym, ze po prostu nie ufam nikomu. Pomóż mi. Proszę. Zwariuje tu bez Ciebie. Brat do cholery. !
|
|
 |
Uśmiech na gębie już dawno nie zostawał mi na dłużej niż minutę, a teraz, niespodzianka. :)
|
|
 |
Chciałabym Cię postawić w wielkim znaku zapytania, ale nawet do niego nie doszedłeś.
|
|
 |
Październikowe i ostre powietrze lepiej by smakowało w innym mieście, nie tu. wsiąść do nocnego, pustego tramwaju, drzemać tuż przy swym barwnym odbiciu w zawilgoconej szybie - jechać, drzemać.
|
|
 |
a usta po brzegi miała upchane uśmiechami,
chociaż pluła samotnością.
|
|
 |
Jestem taka ambitna z fizyki, że Einstein spada z gazetki, gdy przechodzę koło niego.
|
|
 |
Najlepszy czas na to by zakończyć rozdział życia. Kolejny rozdział.
|
|
|
|