 |
jeszcze tylko 26 dni dzieli mnie od uściskania tych, których tak bardzo kocham. od przejścia po ukochanej dzielnicy, i siedzenia na ukochanych ławkach. jeszcze 26 dni dzieli mnie od tego, by wrócić tam, gdzie zostało moje serce, mimo wszystko. || kissmyshoes
|
|
 |
Życzę wszystkim wspaniałego nowego roku szkolnego :) ! :*
|
|
 |
Tak wróciłam... Po co ? Nie wiem ..
|
|
 |
I nawet gdyby w zamian proponowali mi koncert Peji czy Piha, wolałabym spędzić z Tobą wieczór, nawet w ciszy, nic nie mówiąc. ważne, że byłbyś wtedy przy mnie.
|
|
 |
I choć jeszcze się o tym nie przekonałeś to mogę Ci przysiąc, że jesteś jedynym mężczyzną, któremu kiedyśtam powiem 'tak'.
|
|
 |
Stoję przed nim naga i pozbawiona wstydu i wiem, że jest tak dlatego, iż on mnie kocha. Nie muszę się już chować. On nic nie mówi, jedynie patrzy. Widzę jego pożądanie, wręcz uwielbienie, i coś jeszcze, siłę jego pragnienia siłę jego miłości do mnie.
|
|
 |
To z Tobą chcę zaczynać i kończyć każdy dzień. To z Tobą chcę poznawać świat. To z Tobą chcę spędzać wszystkie chwile. Z Tobą chcę się śmiać i płakać. To Twoich ust chcę czuć smak. To w Twoich ramionach chcę się znajdywać. Chcę, aby to Twoje dłonie wędrowały po moim ciele. To Twoje słowa mają doprowadzać me zmysły do szału.
|
|
 |
Uwielbiam takie wieczory jak ten, w którym siedzę wtulona w jego ramiona wbijając wzrok w ekran monitora oglądając jakiś dobry horror, co chwila zakrywając twarz jego bluzą i mocniej ściskając nasze dłonie. Co jakiś czas nie mogąc powstrzymać się złączając nasze usta w delikatnym pocałunku, kończąc na przeniesieniu wzroku z powrotem w ekran totalnie nie rozumiejąc o co w nim chodzi.
|
|
 |
Bo to on jest od kilkunastu miesięcy tą najważniejszą osobą w moim życiu, a dlaczego ? Bo to on jako jedyny ma do mnie nieziemską cierpliwość, on nadaje życiu sens, bo dzięki niemu mam dla kogo żyć, bo przy nim za każdym razem czuję się tak jak nigdy wcześniej, bo jego życie jest moim życiem, bo nie liczy się nic oprócz tego żeby na jego słodkiej japce widniał uśmiech, bo mimo wielu zła on nadal był, jest i będzie.
|
|
 |
W jego oczach ona zawsze mogła znaleźć zrozumienie, jego serce było miejscem, w którym mogła czuć się pewnie. Jego dłonie były ciepłe, a uczucia najszczersze, związek pełen troski otoczony bezpieczeństwem.
|
|
 |
zadzwonił kumpel - jak zwykle, rozsiadłam się w fotelu, wiedząc, że będziemy rozmawiać długo i o przeróżnych pierdołach. gadaliśmy już jakoś z pół godziny, gdy nagle wyskoczył z pytaniem:"te,nadawałabym się na ojca?". "Ty? no pewnie!"-powiedziałam,uśmiechając się." to git, bo za osiem miesięcy nim zostanę"-powiedział,zupełnie serio. zamurowało mnie na chwilkę. "no co Ty pier...?"- nie skończyłam, bo przerwał mi:"tak, z Sarą. tak, jesteśmy szczęśliwi. nie, nie musisz się martwić". zaśmiałam się, ciesząc się jak głupia."gratuluje, kurde!" - powiedziałam, uśmiechając się. pogadaliśmy jeszcze chwilę, i każde wróciło do swoim obowiązków - ja z lekkim sentymentem, i zasmuceniem, bo nagle zaczęło do mnie docierać, że wszyscy staliśmy się już tak bardzo dorośli, i rzadko kiedy któreś z Nas ma czas na zwykłego browara na ławce, za którym człowiek tak bardzo tęskni. || kissmyshoes
|
|
|
|