 |
|
Jeden za kradzież, drugi siedzi za towar i tak nie uda wam się nas zresocjalizować.
|
|
 |
|
Chcemy wolności, którą odbieracie nam, nie chcemy patrzeć na świat zza więziennych bram, głupi młodzieńczy wybryk zakańcza się sprawą, dalej sankcja i wyrok, a gdzie jest boskie prawo?
|
|
 |
|
Trzymajcie się po drugiej stronie, nigdy nie wiadomo kogo kryminał pochłonie.
|
|
 |
|
spotkaliśmy się na 'naszej' ulicy, koło 'naszego' parku, gdzie za latarnie robił księżyc. pewnym krokiem podszedł i pocałował mnie. z ust zdążyłam jedynie wydobyć cichy jęk. usłyszałam jego głos. jego 'przepraszam', które rozprzestrzeniło się w powietrzu tak szybko, jak para z jego ust. było zimno. popatrzyłam się na niego. twarz miał zapłakaną, a na policzkach było widać smugi łez. wiedziałam, że tęskni, że kocha. popatrzyłam mu w oczy i zobaczyłam strach. zobaczyłam jego ból. wiedziałam już, wiedziałam, co działo się w jego głowie. przestraszona zaczęłam uciekać. bałam się - biegłam - tak cholernie bałam się bałam uczuć jego, jak i swoich. kochałam go, i doskonale o tym wiedziałam. upadłam. uroniłam kilka łez- zupełnie niepotrzebnie. podniosłam wzrok i ujrzałam jego twarz znajdującą się na wprost mojej. znów popatrzyłam mu w oczy. 'wybaczam'- odszepnęłam.
|
|
 |
|
Nic już kurwa bracie nie jest tak jak dawniej.
|
|
 |
|
Łatwiej spadasz na dno gdy jesteś na szczycie.
|
|
 |
|
Mam to szczęście że mnie wspiera zaufanych ludzi krąg.
|
|
 |
|
Gdybym cofnął czas to dwa razy bym pomyślał, nie znały by mnie psy z imienia i nazwiska, narkotyki, alkohol, rozboje i przestępstwa, nie byłoby tematu gdybym znał tego następstwa.
|
|
 |
|
Na tą chwilę jest jak jest, nie pytaj czemu, jak na razie w życiu dorobiłem się tylko problemów.
|
|
 |
|
czuję się jak szczypta soli w słodkim cieście- zupełnie niepotrzebna.
|
|
 |
|
czas wziąć się w garść i mieć coś z życia za życia.
|
|
 |
|
ej, powiedz co, jeśli jutro po prostu zgaśnie światło, nie ma nic, wiesz, musisz na zawsze zasnąć, nie ma nic, myślę, że czas już brać życie pełną garścią, trzeba żyć i łapać chwilę, nawet ostatnią.
|
|
|
|