 |
-nie pij już! -...nikt mi nie powiedział kiedy sie zakochać i jak przez to sie cierpi-mówiąc to zsuwała się po ścianie na podłogę, trzymając w dłoni szklankę whisky
|
|
 |
chodźmy do parku poniszczyć sobie zdrowie
|
|
 |
chciałabym stanąć na środku ulicy wychodząc ze szkoły i wykrzyczeć na cały głos, że jestem szczęśliwa, tak po prostu. a potem zostać porwaną, przez mojego niebieskookiego bohatera, który uchroni mnie przed czarnym audi.
|
|
 |
ludzie to nie zabawki, więc przestań się nimi bawić!
|
|
 |
straciłaś wszystkich przyjaciół? haha najpierw trzeba ich mieć, żeby stracić
|
|
 |
pamiętam, gdy przed kilkudniową wycieczką szkolną stałam z mamą czekając na moje kumpele. oczywiście byłam wściekła na mamę, że stoi i czeka aż jej córcia wsiądzie do autobusu i odjedzie. stałyśmy tak gadając o prze różnych pierdołach, ale nasz ostatni dialog zapamiętam do końca życia: "-Córa, z umiarem,.. z umiarem! -Ale co z umiarem? -No, z umiarem chlej tą, flaszke, którą schowałaś między różowym, a zielonym ręcznikiem kochanie ;) -... coo?! -oj Zuza.. udanej wycieczki życzę!". Tak, kocham moją mame, która zawsze potrafi mnie zadziwić, i powiedzieć coś, co kompletnie zbije mnie z tropu. Jak zdrowa na umyśle kobitka nie wściekać się na własną czternastoletnią córkę, która w walizce trzyma flaszke wódki? Tak chyba tylko umie Elcia. :-D
|
|
 |
-twierdzisz mamo, że teraz jest najlepszy wiek na zakochanie? haha na co mi miłość. trzeba korzystać z młodości i psuć sobie zdrowie!
|
|
 |
~po co z nim jesteś? -równie dobrze mogłabyś zapytać po co żyje- odpowiedź będzie ta sama- bo kocham go.
|
|
 |
Może w tamtym życiu byliśmy razem? Może mieliśmy trojkę dzieci, z twoimi zimno błękitnymi oczami, i moimi brązowymi włosami? Może mieliśmy psa, którego nazwaliśmy Szczęście? Może. ale czy teraz, czy za pare lat nie mogłoby tak być? Może i mogłoby, ale boimy się? Boimy sie naszych uczuć? A może boimy się tego co powiedzą inni? Przecież jesteś w trzeciej gimnazjum. Kończysz niedługo tą szkołe, zaczynasz inną. Zaczynasz kolejny etap w swoim życiu, a ja? Ja jestem pierwszo gimnazjalistką, która zostanie jeszcze dwa kolejne lata w tej szkole. Bez Ciebie. Ze zwiędniętą nadzieją. Być może dlatego nie jesteśmy razem, ale przecież co przerwe gapimy sie na siebie, udając że to nic takiego. Nic takiego, co pomogłoby w miłości. A może to tylko moja nad wyolbrzymiała wyobraźnia? Może wyobrażam sobie za wiele? Może tak naprawdę, nic do mnie nie czujesz, a patrzysz się na mnie tylko przypadkiem? Może. A może powinnam sobie dać już spokój?... Zuzzz! Ogar! / z pamiętnika, z dnia 12.03.
|
|
 |
najpierw podoba Ci się - tylko tyle. później zauważasz , że obchodzi Cię to z kim gada , jakie ma koleżanki. kolejnym etapem jest ogarnięcie czy nie ma dziewczyny - chociaż jeszcze wypierasz się , że pod żadnym pozorem On Ci się nie podoba. w końcu przyznajesz przyjaciółce - zauroczenie. trwa to dość długo. jest oglądanie się za Nim na ulicy, śledzenie Jego życiorysu i usiłowanie wpisania się w niego. w końcu zaczynasz czuć , że serce inaczej pyka - kochasz Go, ale udajesz przed sobą , że to nie prawda. bo przecież jesteś zimną i bezuczuciową panienką. po paru miesiącach przyznajesz się już jawnie , że Go kochasz i nie będziesz potrafiła żyć bez Jego widoku. cały ten proces tylko po to , by później się dowiedzieć jak bardzo On kocha inną ..
|
|
 |
On i ona, kochali się na zabój. Byli wzorem miłości, aż możnabyło zazdrościć. Pisali ze sobą po kilkanaście godzin dziennie a nocami musieli sie dosycać rozmowami telefonicznymi bo zawsze mieli sobie wiele do powiedzenia. Jedno uzupełniało drugiego i dzięki temu byli idealną parą lecz był jeden problem.. od dnia kiedy się poznali nigdy nie mieli okazji się spotkać. Nie przejmowali się tym, byli pewni że nic nie stanie im na drodze i bez względu na wszystko i tak się nie rozstaną. Nadeszła wielka chwila, dzień spotkania.. wszystko było zaplanowane, miasto, miesjce i godzina. Czekała na placu. siedziała na ławce. On spóźniał się o kilka minut. Dziewczyna niepokoiła się. Nagle podjechał chłopak na wózku inwalidzkim. -Przepraszam za spóźnienie ale nie mogłem podjechać pod chodnik. Nic nie odpowiedziała. Patrząc w martwy punkt wstała i odeszła z miesjca spotkania. Nie miał zamiaru za nią gonić.. powiedział sam do siebie - heh prawdziwa miłość ? Wstał i odszedł w przeciwną stronę`
|
|
 |
*`Znasz to uczucie, kiedy jakaś osoba, staje się częścią Twojego życia i zaczynasz zastanawiać się, dlaczego nie znaliście się wcześniej? Wtedy,potrafisz zmienić się tylko dla niej (...) Znasz to uczucie? Gdy ludzie spotykają się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie? Potem wszystko się plącze, nadchodzi koniec. Nie ma ich już.Więc po co w ogóle zaczynać...`
|
|
|
|