|
widzisz tą dziewczynę? ma zaszklone oczy. pewnie jesteś ciekaw dlaczego. ona jest samotna. nikt jej nie chce. nikt nie kocha, mimo, że otacza ją mnóstwo ludzi, którzy mogliby ją kochać. ona czuje to. jest tego pewna, że nikt jej nie potrzebuje. że nikt nie kocha. nie wie co czuć. chciałaby umrzeć, tak po prostu. chciałaby usiąść na zimnej ławce w parku i umrzeć z nadzieją, że ktoś zapłacze nad jej grobem.
|
|
|
miałeś być, gdy będę cię potrzebować; miałeś ocierać moje łzy, wsłuchiwać się w moje szepty, miałeś sprawdzać czy moje serce nadal bije, a przede wszystkim kurwa, miałeś zjadać moje czekoladki! to nic, że je uwielbiam, ale dobrze wiesz jak nie cierpię tyć!.. miałeś kurwa po prostu przy mnie być. przecież obiecywałeś!
|
|
|
tańczę jak baletnica. próbuje nią być. próbuje być perfekcyjna. tańczę z uczuciami, tańczę wylewając z kroków stawianych na podłogę miłość. widownia bije brawa. widownia jest oczarowana. widowni opadają kapelusze z głów. lecz widownia nie wie, że to tylko iluzja.
|
|
|
moją miłość można porównać do baletu- jest spokojna, dumna, piękna, lekka, lecz czasami jakby odrobinę agresywniejsza. jest perfekcyjna na i w każdym kroku. jest oszałamiająca.
|
|
|
zawsze, gdy mam związane włosy to znaczy że sobie nie radzę. nie radzę z życiem. przecież wiesz..
|
|
|
nie mogę znieść myśli, że ma inną, że kocha inną!
|
|
|
wracasz to wracaj. daj mi zapomnieć jeśli nie.
|
|
|
otwórz oczy kochanie, otwórz swoje serce. nie bądź dumny jak Bóg, nie masz powodów.
|
|
|
i chyba sam już nie wierzysz w to, że mógłbyś mnie pokochać na nowo. a przecież mówiłeś, że nam się uda, że znów będzie jak dawniej. przecież kurwa obiecywałeś, że znów mnie pokochasz!
|
|
|
moja prawie siedemdziesięcioletnia babcia z miłości do zmarłego już dziadka- zabiła się. tak po prostu. nie u miała bez niego żyć, i każdy o tym doskonale wiedział. czy można takie coś nazwać prawdziwą miłością?.. myślę, że tak.
|
|
|
|