 |
|
A już jutro, będę oplatać się Twoimi dłońmi i spijać życie z Twoich ust, zamienię bezbarwny tlen na Twój zapach, a wszystko dookoła uderzy we mnie paletą soczystych barw, które mieszkają w Twoich oczach. Pójdziemy na spacer, będziemy się śmiać w twarz zimie, przymarzać do siebie duszami, aż zlepimy się w jeden, gorący sopel lodu, rozlewający się po naszej sypialni winem i papierosowym dymem. Zamienię wszystkie swoje lęki na ciche szepty i opowiem Ci o tym, że jestem, że bez Ciebie mnie nie ma.
|
|
 |
|
Wstał, bez słowa wziął mnie za ręke i poszliśmy do sypialni. Przytulił mnie bardzo mocno, trzymał w ramionach do rana. Chyba nie spał tej nocy, bo gdy tylko się poruszyłam, on całował mnie. Nie leżał odwrócony plecami, jak podobno zwykle zasypiał Przytulał mnie tak jak chciałam być przytulana. To była najpiękniejsza noc, choć bez seksu. Chwile, których się nie zapomina. Które pozostaną na zawsze. Nawet gdy jego nie będzie.
|
|
 |
|
właściwie to się skończyliśmy.
|
|
 |
|
bo kiedy jesteś przy mnie, świat na lepsze się zmienia, wiem że niczego więcej nie potrzebuje, ale wraca ten moment że przychodzi myśl on nie będzie mój.
|
|
 |
|
nie pytając się mojego serca o zdanie, odkochałam się.
|
|
 |
|
tracę serce, oddaje je tobie, tak dłużej nie mogę.
|
|
 |
|
nie potrafię zapomnieć, chcę wrócić, wszystko naprawić, przeżyć to od początku, zakochać się od nowa. NIE MOGĘ.
|
|
 |
|
budujesz lub rujnujesz moje życie, zależy jak Ci wyjdzie praca.
|
|
|
|