 |
Wszystko piekne, zycznia, szczescia, zdrowia, milosci, prezenty wszyscy dla mnei tak nadzwyczajnie mili i uprzejmi. Wszystko bylo by okej, gdyby nie fakt, ze najblizsza osoba memu sercu w cierpieniach lezy w szpitalu, a ja chcac wziasc cale to cierpienie na siebie nie moge robic doslownie nic . Poza moja obecnoscia przy nim. /kokaiina
|
|
 |
Wiesz? To taki zupełnie inny rodzaj miłości. Ja wcale nie musze codziennie slyszec z Jego ust słów ' kocham Cie' zeby wiedziec, ze tak jest. Nie potrzebuje setki sms'ow dziennie, dlugich rozmow na dobranoc. Zdecydowanie zadowalaja mnie spotkania, nawet nie te codzienne, w ktorych wieksza polowa to milczenie, ktore nas wcale nie krepuje. To takie inne. Piekne. Bo kiedy on na mnie patrzy, to tak jakby mowil 'kocham Cie moja najwspanialsza ksiezniczko', to tak jakby dziekowal mi za moja obecnosc, dajac mi tym samym do zrozumienia, ze nigdy nie da mnie nikomu skrzywdzic. /kokaiina
|
|
 |
Dziekuje Bogu za to, ze przezyl. Dzis sa moje urodziny, moj ukochany wczoraj mial wypadek, najszczesliwszym prezentem jest to, ze zyje. Ze wyjdzie z tego. Nie wiem co bym zrobila gdyby nie przezyl. Jest polamany. W ciezkim stanie, ale zyje ! i to sie liczy. Nie mam nastroju swietowac siedze sama w ciemnym pokoju myslac czy juz spi i czy bol choc troche ustal nie chce dzwonic by go nie obudzic, chce juz jutrzejszy dzien, chce jechac do szpitala i złapac go za reke, zeby wiedzial ze jestem przy nim i bede zawsze, bez wzgledu na wszystko. /kokaiina
|
|
 |
Zdradę jesteś w stanie wybaczyć. Bo Ci zależy. Bo nie chcesz go stracić. Ale świadomości, i cichych szeptów Twojej podświadomości w kółko powtarzającej Ci, że dotykał jej dokładnie tak samo jak Ciebie - nie uciszysz.
|
|
 |
To diabeł jest zły czy my?
|
|
|
|