 |
|
Nie szukaj pesymisty we mnie, to zbyt łatwe.
|
|
 |
|
Kilka godzin od chwili wyjazdu, cholera. Ja już nie wytrzymuję bez Ciebie. | niby_inny
|
|
 |
|
Znów wita mnie Amsterdam. Nie oglądam się za siebie, nie chce widzieć oddalającej się granicy Polski. Ciałem za granicą - sercem w ojczyźnie. | niby_inny
|
|
 |
|
Wiesz kiedy osiągasz pełną harmonię? Wtedy kiedy w jednej ręce trzymasz pustą flaszkę, a w drugiej pełną. / wziuum
|
|
 |
|
Bo wierzę, że tam gdzieś
daleko, hen w oddali
jest raj, do którego idą chuligani.
|
|
 |
|
Patrzy na mnie w całkowitej ciszy, nie wie co powiedzieć. Jej ręce drżą z nerwów i mrozu. Odpala szluga, choć wie, że tego tak bardzo nie lubię u dziewczyn. Chce mi się oddać, cała. Natychmiast bez zbędnych pytań. Potrafię wyczytać wszystko z jej oczu, zagryza dolną wargę. Chce uniknąć mojego wzroku, nie wie gdzie ma już patrzeć. Poprawia swoją grzywkę, która opada na jej oczy - nadal milczy, dopalając szluga. Nie potrafi odnaleźć się w tej sytuacji - została sama. Zaczyna mi się zwierzać, mówi o facecie, seksie i o tym, że ją zostawił samą - z dzieckiem. Rozmowa zaczyna być coraz bardziej szczera, Ona zaczyna mi ufać. Nie potrafię jej pomóc. Przytulam ją do siebie, Ona kładzie głowę na moim ramieniu - zamyka oczy. Potrzebuje ciszy, nie kolejnej rozmowy i słów - wiem co czujesz. | niby_inny
|
|
 |
|
Teoretycznie jestem wolna, praktycznie uwięziona w przeszłości i wspomnieniach.
|
|
 |
|
Bawi mnie sytuacja, w której ty obejmujesz swoją nową dziewczynę, a za mną wodzisz wzrokiem, kiedy stoję niedaleko was. Ciekawe co sobie myślisz w tej chwili ....
|
|
 |
|
Jesteś chora, siedzisz sama w domu od dwóch dni, a przyjaciele nawet nie chcieli się dowiedzieć czemu cię nie ma.. - bezcenne.
|
|
 |
|
Nie spierdolę tego więcej, obiecuje. | niby_inny
|
|
 |
|
Mamo. Wiem, że boisz się o mnie codziennie, jak tylko opuszczam tą klatkę schodową, na której się wychowuje od dziecka. W Twoim głosie słyszę strach, patrzę na Twoje trzęsące się ręce i łzy, które napływają do Twoich oczu, po każdym kolejnym moim słowie, kiedy mówię, że i tak wychodzę. Zawsze prosisz bym był ostrożny, nie mieszał się w żadne bójki, nie pił. Skończył też z paleniem i upalaniem. Ale to nie takie proste Mamusiu. Jesteś najważniejszą kobietą w moim życiu - osobą, dla której często jeszcze żyję, dla której nigdy się nie poddam i nie powiem Basta. Zawsze będę walczył o rodzinę i przyjaciół, do ostatniego uderzenia, które sprawi, że zniknę z tego świata i odwiedzę osoby, za którymi cholernie tęsknie, nie tylko nocami. Wiem, że jesteś dumna z najmniejszego mojego zwycięstwa, mimo, że czasem przychodzę cały zakrwawiony do domu, czasem poobijany - i jesteś na mnie zła, wiem, że mnie kochasz. Twój Najstarszy Syn Dawid. | niby_inny
|
|
|
|