 |
|
"To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia." J. Carroll
|
|
 |
|
Każdy mówi, że szkoła jest pojebana i ma jej po prostu dość. Że lepiej by było, jak by jej nie było bo nic nie da człowiekowi w przyszłości. Osobiście pożegnałem się z nią w czerwcu. Kiedy ostatni raz przekraczałem jej progi, czułem, że właśnie zamyka się jakiś rozdział mojego życia. Wydawało mi się, że dorosłem. Mam setki, tysiące zajebistych wspomnień, pamiętam wszystko co działo się w jej murach, lub po za. Ławki, które wylatywały z okien, pierwsze szlugi, gibony w klasach, łazienkach. Dyskoteki, na które nie miałem z kumplami wstępu. Najukochańsza wychowawczyni, która wierzyła jako jedyna w naszą poprawę, bez której tak naprawdę nie skończyłby żaden z nas szkoły. Setki godzin opuszczonych lekcji, kolejne apele. Rymy składane na auli szkolnej. Dziesiątki wezwań policji do budynku szkoły, kiedy w niej już nas nie było. Pierwsze zauroczenia, większe miłości. To wszystko nadal jest zaklęte w murach szkoły i wiem, że jeszcze tam wrócę. | niby_inny
|
|
 |
|
Nie ratuj mnie, pieprzę Twoją pomoc dzisiaj. Dzwonie po splifa, jem tabletki i zasypiam.
|
|
 |
|
lepiej wpadnij, polej, zapijemy smutek on i tak wróci z jutrem wypijmy za - tych kilka lat, kilka miejsc.
|
|
 |
|
Nie ma to jak powiedzieć na niemieckim że lubię kościół, zamiast lubię wiśnie :D hahahahaha
|
|
 |
|
Nie ma to jak usłyszeć on babci przyjaciela, że tworzylibyśmy razem świetną parę ... :D
|
|
 |
|
Stali na przeciwko siebie. Patrzyli sobie głęboko w oczy, kiedy on szepnął: - Kocham Cię... Ona zaś odpowiedziała: - Ja ciebie też kocham..., ale nie tak jak ty mnie. Kocham cię jak brata i przyjaciela. Po czym spuściła wzrok nie mogąc dłużej patrzeć na ból jaki dostrzegła w jego oczach...
|
|
 |
|
Jebie mnie już to wszystko . Tak po prostu jest już mi wszystko obojętne . Lubię to uczucie . / m.i
|
|
 |
|
Czy tylko u mnie przed wejściem na moblo wyskakuje ostrzeżenie o wirusie? ; /
|
|
 |
|
Czy śmierć bliskiej osoby, mogę nazwać Jego wymarzoną? Zginął Młody Chłopaczyna, niespełna dziewiętnastoletni na motorze. Spełniał się, był pełen życia, marzył - spełniał marzenia kolejno. Codziennie gdy wsiadał na motor, nigdy nie wiedział, czy dziś nie jedzie ostatni raz. Ale jeszcze wczoraj, zostawił tą wiadomość ostatnią, że jedzie, a wieczorem wraca. Lecz nie wrócił już żywy. Ogromna plama krwi, duże obrażenia samochodu, jego motocykla i ten kask. Nie dowierzam do dziś, do tej godziny, pory, że Malina nie żyje. Jeszcze kilka dni temu, podawałem mu swoją dłoń pytając, kiedy nowy kawałek? A dziś, szykuję się na jego pogrzeb. Przecieram twarz rękoma, chcę się zbudzić i jutro zobaczyć go, uśmiechniętego - kiedy cieszył się życiem. Miał pasję, w której realizował się do końca. Hołd Ci Bracie, Lewa! Szerokich niebieskich autostrad, na których zakrętów brak. | niby_inny
|
|
|
|