 |
Na twarz przybrałam uśmiech, za który wszyscy mnie kochają. Szkoda tylko, że w tej chwili jest sztuczny, bo tęsknota zżera mnie od środka.
|
|
 |
Miałam nie płakać, miałam nie tęsknić, miałam nie być smutna, miałam nie żałować, że skasowałam wszystkie smsy. Początkowo mi się udawało, ale kurwa chyba jednak nie umiem bez Ciebie żyć i wszystkie miałam poszły się jebać.
|
|
 |
Siedzę sobie wygodnie przed kompem ze szczerym uśmiechem na twarzy. A wiecie dlaczego tak się uśmiecham? Bo właśnie zdałam sobie sprawę, jak głupi jesteście. Pozdrawiam was idioci.
|
|
 |
A wiecie co? Pierdolcie się wszyscy. Już więcej nie będę się przejmowała tym co o mnie myślicie. Krzyż na drogę, frajerzy.
|
|
 |
Właśnie skończyłam siedemnaście lat. Jestem prawie dorosła. Są wakacje. Wiesz co będę teraz robić? Będę melanżować każdej nocy, palić na umór, aż mnie zemdli od papierosowego smrodu, będę zaliczać każdego, który tylko wpadnie mi w oko, będę przeklinać ile tylko będę chciała, będę wracała do domu nad ranem, będę zwiedzać miejsca, w których jeszcze nie byłam , będę jeszcze bardziej wredna niż byłam do tej pory, jeszcze bardziej będę mierzyć zabójczym wzrokiem każdego, kto mi podpadnie, będę pić, palić, może nawet sobie powciągam. A wiesz dlaczego to wszystko? Przez Ciebie, skurwysynie. Za to że wystawiłeś mnie do wiatru, że znowu przejechałam się na swojej naiwności, że znów stałam się bezmyślnie zakochaną dziewczyną w dupku, który nie był tego wart w najmniejszym stopniu. To wszystko dla Ciebie, patrz jak się bawię do świtu, wyrywam zajebistych kolesi na Twoich oczach. No patrz, kurwa i płacz.
|
|
 |
Kiedy widzimy ciągle tych samych ludzi stają się oni w końcu częścią naszego życia. A skoro są już częścią naszego życia, to chcą je zmieniać. Jeśli nie stajemy się tacy, jak tego oczekiwali, są niezadowoleni. Ponieważ ludziom wydaje się, że wiedzą dokładnie jak powinno wyglądać nasze życie. Natomiast nikt nie wie, w jaki sposób powinien przeżyć własne życie.
|
|
 |
Pozdrawiam dziewczyny po których nie widać, że cierpią
|
|
 |
odszedł. rozsypała się jak nigdy dotąd.
|
|
 |
wiem, że nie mamy dziś już nic, więc nie próbuj swoich sił, nie zatrzymasz mnie.
|
|
 |
Gdy kogoś nie ma, gdy ktoś, kto był najcenniejszy, kto ustawiał wokół ciebie fizykę, ktoś, bez kogo może wyłączyć się grawitacja, a tabliczka mnożenia stracić ważność, gdy ten ktoś znika, możesz dalej żyć, chodzić, jeść, odbierać telefony. Po prostu za tobą dryfuje nadpalona dziura. Coś cały czas do ciebie nadbiega, aby schwycić cię za szyję, przylepić się do ciebie i już nie puścić, coś wystającego z tej dziury.
Nieobecność jest tylko brakiem obecności.
|
|
 |
Wszyscy strasznie spinamy się , aby być jacyś. Codziennie rysujemy siebie, dolepiamy do siebie klejem kolejne kartki, zdjęcia, wrysowujemy się w ramki, aby poczuć że jesteśmy czymś więcej niż imieniem i nazwiskiem.
|
|
 |
Mam okropną tendencję do szukania schronień, każde zwierzę szuka schronienia, każde zwierzę koi dotyk, mnie jest z tego powodu zdecydowanie głupio, wolałabym cały czas czuć, czuć asfalt, beton, zimną ziemię,przypominać sobie o nich, ścierać o żwir, kaleczyć o szkło, ukojenie to przecież okłamywanie. Każde zwierzę koi dotyk.
|
|
|
|