 |
zastanów się nad tym co do mnie kiedys mówiłeś i nad tym co robisz teraz
|
|
 |
przejebane uczucie gdy rozum mówi odpuść a serce próbuj dalej
|
|
 |
za bardzo przywiązuje sie do drugiej osoby a później jest jak jest
|
|
 |
Mój świat pełen barw, do których nie przywykłaś...
|
|
 |
wypierdalaj z mojego życia, CZAISZ!? xxjulkaxx
|
|
 |
Tylko nie krzycz, bo to nie miejsce na krzyk
Nie ma lepszych niż ty i nie masz więcej niż nic
Teraz, zostały te wspomnienia i łzy
I trzeba żyć kurwa, przed nami jeszcze tyle dni
|
|
 |
już nie istniejesz, żadnych relacji nie ma
|
|
 |
Ale mam w sobie przeszłość i tego nie wyrzucę,zapomniałam uczuć i teraz znów się ich uczę.
|
|
 |
''Chcę się z tobą kochać, mała. Jesteś ładna. Masz śliczne usta. Drobny, lekko zadarty nos. Pięknie smukłe ciało. Nie chude i wygłodzone. Smukłe, gładkie, białe. Chcę cię zaczarować. Kochać się z tobą tak, jakbym miał cię ochronić i wyleczyć. Wdmuchać ci do ust wieczność. Wiesz, to jest to coś w seksie, z czego zdaje sobie sprawę może jedna setna procenta osób - to jest tak, że chcę cię mieć, chcę, żebyś miała mnie i chcę, żebyśmy byli wspólnie święci - jakby ktoś zlutował nas w jeden stop. ''
|
|
 |
''Ślicznie pachnie. Biorę ją do siebie. Coraz bliżej. Pssssyt. Całuję ją. Powoli. Drobnie. W drobne usta. Wyrywam drobinki smaku. Smakuje jak krem. Nie chcę już wywalać z siebie jej języka, myć po nim zębów, chcę, żeby ten język wlazł mi w przełyk, aż do żołądka, i odkaził duszę. Bliżej. Jeszcze. Ona mnie całuje po zaroście, w którym podobno są feromony, a na pewno piwo, bo chyba nie trafiałem sobie do ust. Teraz trafiam. Czyste i brudne. Ładne i brzydkie. Młode i stare. Drobne i grube. Proporcjonalne i rozlane. Silne i słabe. Ona trafia. Już nic nie ma. Supły żył. Pętle mięśni. Mlaskanie powiek. Pierdolnięte i pierdolnięte. Trzymaj zamknięte. Po co Ci oczy. Język do języka, cienki i gruby język, świeży i nieświeży, cieniutki i ostry, gruby i nasączony. Kontra, versus, plus i minus. Mam ją, mam ją.
Nie puszczę. Nie wypuszczę jej nigdy. Mam ją.''
|
|
 |
|
być blisko siebie i wciąż,
nie tak jak byśmy chcieli,
|
|
|
|