 |
Przeżyć znów pierwszy dreszcz,
Wiedząc to, co dziś wiem, co dzisiaj wiem..
|
|
 |
, Miałem kumpla, chyba nawet przyjaciela
Dziś gdy widzę jego pysk to centralnie chuj mnie strzela
Nie mówiłem? Heh, przepraszam, temat upadł.. ''
|
|
 |
,,Cały czas się znamy, lecz to już nie to,
Dziś już nie rozmawiamy godzinami przez telefon
I nie są całym życiem dla nas wszystkie przeżyte spotkania ''
|
|
 |
"Mijają tygodnie, jednego dnia jest lepiej, innego gorzej, jakoś się plecie, nie najlepiej, ale jakoś.Tylko niczego się nie da zapomnieć. Po prostu nie da. "
|
|
 |
"Boję się odezwać, boję się coś poczuć
Jeden zwykły gest, rozpali setki uczuć
Nie mogę Ci pozwolić, a sobie w szczególności
By znów to w sobie obudzić, choć milimetr miłości
Staram się nie myśleć, dobrze mi to wychodzi
Lecz jedno małe wspomnienie, duszy mej szkodzi
Nie dopuszczę Cię do mnie, Twe serce poluje
Muszę się oszukiwać, że nic do Ciebie nie czuję."
|
|
 |
|
Proszę, bądź spokojna, ponieważ jest jak zawsze - dobrze. Jestem ja i Ty, już nie razem, ale jesteśmy. Istniejemy w tym świecie, więc skreślić się nie możemy. Oddychamy wypuszczając po chwili powietrze, lecz siebie nie wypuścimy, prędzej umrzemy z braku tlenu.
|
|
 |
|
Nie radzę sobie. Nikt nie słyszy mojego rozpaczliwego błagania o pomoc, bo nie potrafię już krzyczeć. Słów na usta ciśnie się tak wiele, ale żadnego z nich nie potrafię wydusić, gdy powstrzymuję szloch. Straciłam wszystko, o co siły nie mam już walczyć. Poddałam się chociaż nie byłam w połowie drogi do spełnienia marzeń. Nie umiałam zatrzymać przy sobie znajomych, a co dopiero Ciebie. Poległam i użalam się nad sobą, bo chociaż bym chciała nie umiem tych więzi między nami odbudować. Brakuje mi wiary, że wrócą jeszcze dni, gdy byliśmy beztroscy./Lizzie
|
|
 |
|
dlaczego właśnie Ty mówisz, że masz dość, kiedy do kurwy nędzy Ty jesteś tą złą
|
|
 |
|
To była tylko jebana, złudna nadzieja. / twoj.na.zawsze
|
|
 |
|
Czasem krzycze, ale chowam krzyk pod tafle wody. Troche umieram, ale tylko w środku. Parze czarną kawe, odpalam papierosa- który to juz dzisiaj, 10? A kawa ? Chyba 4, choć jest dopiero południe.Milczę od rana. Nic nie szkodzi, kochanie, przywyklam do tego, że od dłuższego czasu Twoje usta nie przeplatają mi się ze smakiem kofeiny i nikotyny. Nic nie szkodzi.W nocy pewnie znowu pokrzycze, by jutro milczeć. I widzisz, kochanie, tak tęsknie za Tobą, każdego dnia tak samo. Nic nie szkodzi, kochanie, przywykłam.|k.f.y
|
|
 |
i wszystko skończyło się, zanim zdąrzyło się dobrze zacząć... / podobnodziwka
|
|
 |
“ Ty myślałaś, że wróci i że będziesz miała happy end z tym pojebańcem. No cóż. ”
— Żulczyk.
|
|
|
|