 |
Cały czas obdarowywał mnie pocałunkami. Kusił szeptem. Dawał mi poczucie tego cholernie potrzebnego bezpieczeństwa i ukojenia. Byłam ważna. Nadal jestem. Zaraz tu będzie. Chwilowo znów poruszy moje serce.
|
|
 |
Nawet najlepsze ciastko przestaje smakować, gdy ktoś Cię do niego zmusza.
|
|
 |
Ludzie bezczelni, o ciężkich charakterach najgłębiej zapadają nam w sercach. Szczególnie gdy mają brązowe oczy, zaczepne spojrzenie i powalający uśmiech.
|
|
  |
a dzisiejszego wieczoru sen jest ostatnią rzeczą na którą mam ochotę .
|
|
 |
Co z tego, że mogę powiedzieć Ci prawdę, że powiem jak kocham skoro Ty i tak nigdy nie będziesz w stanie być tylko dla mnie. Nie będziesz w stanie kochać jedynie mnie, ogrzewać me zmarznięte ciało i rozpływać się w mych wargach, szepcząc przy tym jakie to szczęście mieć mnie na własność.
|
|
  |
splecione palce przy 'wind of change' i lampce wina .
|
|
  |
spędzanie z nimi i nim każdej wolnej chwili jest moim osobistym przepisem na szczęście .
|
|
 |
a co jeśli powiem Ci że wariuję ? Że się zapadam , że tracę grunt pod nogami, że nie radzę sobie z tym wszystkim , że nie potrafię tego ogarnąć , że najzwyczajniej w świecie to dla mnie zbyt trudne, że nie kontroluję już niczego wokół i chyba , chyba chce się poddać.Co wtedy ? 'Spytałam patrząc w dno pustej szklanki w której jeszcze kilka minut wcześniej znajdowała się whisky. -Nic , zupełnie nic. Posiedzę tu z Tobą i poczekam aż Ci przejdzie , a przejdzie Ci wiem to. Bo znam Cię. Bo jesteś silna, bo jesteś najsilniejszą osobą jaką miałem w życiu okazję poznać.Bo ten popierdolony świat skopał Ci tyłek już wiele razy a Ty wyszłaś z nie jednego bagna i wyciągałaś ludzi z największych gówien.Bo jak nie Ty to kto? Nie ma innej opcji mała, a poza tym Ty przecież jesteś niezniszczalna' wziął głęboki oddech po czym dodał 'a teraz pij nie pierdol' i wręczył mi do ręki już wcześniej napełniony kieliszek czystej . / nacpanaaa
|
|
 |
'spieprzyliśmy to,kurwa mać spieprzyliśmy,spieprzyliśmy,rozumiesz?' darłam się jak gdybym była osobą niezrównoważoną psychicznie.Była druga może trzecia w nocy,staliśmy na osiedlu pod blokiem.On milczał a ja wciąż krzyczałam.Ludzie zbudzeni moim wrzaskiem wyglądali zza firanek co poniektórzy nawet wychodzili na balkon.Spojrzałam w jego oczy i zrozumiałam wszystko,cierpiał,tak bardzo bolały go moje słowa.Był mistrzem w ukrywaniu uczuć ale ja potrafiłam odgadnąć każdą targającą nim emocję,to te oczy,te zielone oczy nie potrafiły niczego ukryć,nie przede mną.W końcu się odezwał mówił normalnym tonem ale w porównaniu z moim poprzednim wrzaskiem wydawało się jakby szeptał'ale naprawimy to,bo się kochamy,bo ja Cię kocham i Ty mnie kochasz,bo to nam wystarczy' zapłakana wtuliłam się w jego tors a on szeptał w moje włosy słowa 'będzie dobrze' choć wiedział że tak nie będzie i ja to wiedziałam bo zbyt wiele się wydarzyło by teraz mogło być dobrze / nacpanaaa
|
|
 |
c.d /
'a co ja się Ciebie będę pytać o pozwolenie' mówiąc to wyjęłam stuzłotówkę bo tylko tyle udało mi się znaleźć i
zwinęłam ją w rulonik nachylając się nad stołem.Delikatnym ale zdecydowanym ruchem odepchnął mnie na bok
'ty jesteś popierdolona'wrzasnął na cały głos tym samy zwracając na siebie uwagę znajomego barmana
'pojedziesz ze mną do domu?'spytałam spokojnie ale było to bardziej retoryczne
pytanie bo on już sam zamierzał wstawać.Cudem doprowadziłam go do auta w międzyczasie wyjmując z kieszeni jego bluzy
foliowy woreczek wypełniony tym świństwem.Tak,pamiętam to jak dziś, pamiętam każdą akcję w której w podobny sposób ratowałam mu tyłek/nacpanaaa
|
|
 |
Dochodziła pierwsza w nocy miałam właśnie udać się w kierunku łazienki kiedy usłyszałam dźwięk wiadomości,był to mój przyjaciel.' Lecz jestem tu gdzie wódka zwala z nóg tych co przepijają hajs za zdrowie głupich suk' odczytałam z pewnym trudem wywołanym przez poprzestawiane litery i wiedziałam że jest źle.Zarzuciłam kurtkę,wyszłam z domu nie zamykając za sobą drzwi po czym wsiadłam do auta i podjechałam pod jego ulubioną knajpę.Lokal świecił pustkami a on siedział przy ostatnim stoliku z jakimś kolesiem który właściwie już spał.Obok nich znajdowały się dwie puste 0.7 i jeszcze jedna opróżniona do połowy a on rozsypywał przed sobą biały proszek 'co ty kurwa odpierdalasz' spytałam zdenerwowana 'o dobrze że jesteś masz pożyczyć dwieście złotych?' wybełkotał 'no mam ale musisz podzielić się tym towarem' podbródkiem wskazałam blat stołu i usiadłam obok niego 'chyba Cię pojebało dziewczynko' parsknął pijackim śmiechem
|
|
|
|