 |
Lubię gdy wiatr łomocze w szyby moich okien, a deszcz zacina, wystukując melodię na parapecie. I fajnie gdy dzwonią do Ciebie w środku nocy, żebyś pojechała na środek jeziora zapalić fajkę. To była udana noc.
|
|
 |
Zapominam powoli. Czasem tylko jakiś dźwięk, jakieś miejsce, zapach, przypomni mi. Ale wiem, że to tylko duchy, dawnych uniesień.
|
|
 |
Czekam. Wiem, że już nie przyjdziesz. Czekam.
|
|
 |
O ile łatwiej by mi było, gdybym rok temu leżała w łóżku z gorączką, robiła zaległy projekt, pracowała lub siedziała w domu. Ile łatwiej by mi było, gdybym się nie pojawiła o tamtej porze, w tym miejscu. O ile łatwiej.
|
|
 |
Wciąż natykam się na cząstki Ciebie, mimo że dawno opuściłeś moje życie, to miasto. Potęguje to chłód który zatruwa moje zmysły od listopada. Przestałam się łudzić, że zapomnę.
|
|
 |
Nadzieja bywa okrutna, umiera ostatnia, lecz przez nią umierał już niejeden. / Endoftime.
|
|
 |
Jak może mi brakować czegoś, czego nigdy nie miałam?
|
|
 |
Fall seven times, stand up eight.
|
|
 |
Ludzie się zmieniają, wspomnienia nie.
|
|
 |
Dzisiejsze dziś znów sprawia ból, bo nie ma w nim tych lepszych nas. / Endoftime.
|
|
 |
Jeżeli mimo tego, że ktoś Cię skrzywdził martwisz się o tą osobę i nadal Ci na niej zależy - naprawdę ją kochasz!
|
|
 |
Wieczorami będziesz myśleć o złych ruchach i źle postawionych krokach dążąc do spełnienia własnych marzeń. Będziesz obwiniać się, a gryząc wargi do krwi zagłuszać krzyk poduszką. Będziesz dusić się przeszłością, tamtym powietrzem i zapachem krążącym wokół.
Będziesz taki jak ja, wrak człowieka, już nigdy do końca nie odzyskasz tego,
co choć raz w życiu straciłeś. / Z blogu, Endoftime.
|
|
|
|