 |
“Kiedy coś przestaje boleć, przestaje mieć znaczenie."
— Stephen King
|
|
 |
Czasami budujemy mury nie po to, żeby się oddzielić, ale po to, żeby zobaczyć kto odważy się je przekroczyć.”
|
|
 |
“Nie ma wstydu w byciu głodnym innej osoby. Nie ma wstydu w pragnieniu dzielenia swojego życia z kimś."
— Augusten Burroughs
|
|
 |
[Cz.2] -Halo?- usyłaszłam jego głos- O czym Ty piszesz do cholery?!-krzyknełam do słuchawki- Czemu krzyczysz?-spytał- usłyszałam troskę w jego głosie- O czym piszesz?!- spytałam kolejny raz- Bo myślalem o nas i doszedlem do pewnego wniosku. Z każda sekunda, z każda minuta, z każda godziną kocham Cie coraz mocniej- powiedział, a we mnie sie zagotowalo, nei wiedziałam czy mam sie cieszyc, czy wkurzać- Jak mogles tak pisać, wiesz co pomyslałam?! wiesz?! - krzyknełam ocierając łzy. jak się okazało, chciał wprowadzić chwile grozy jednak nie spdziewał sie takiej reakcji, ale dzięki niej, kolejny raz udowodnilam mu swą miłość... || pozorna
|
|
 |
[Cz.1] -Musimy porozmawiać-wyświetliłam smsa na ekranie telefonu.-o czym?-spytałam nie spodziewając się niczego konkretnego.Przyszła odp.-o nas-odpowiedział wywolując wewnątrz mnie mieszane uczucia.-a co z nami nie tak?-spytałam-Coś się dzieje.Przynajmniej z mojej strony, może już to czujesz?-spytał,a ja odębiałam, do głowy przyszła mi jedna myśl wywołując łzy w moich oczach,ale przecież to niemożliwe,jeszcze dziś rano pisał jak mnie kocha...- pisz konkretnie,bo nie wiem o czym mówisz!-wystukałam nie powstrzymując juz łez..-dużo myślałem i doszedłem do pewnego wniosku-zawidniała wiadomośc. Mój lekki szloch przerodził się w histeryczny płacz.Wystukałam Jego numer i zadzwoniłam || pozorna
|
|
 |
Rzeczy których się boimy wychodzą nam najlepiej.
|
|
 |
Znacznie różnię się od innych, ale czy takie myślenie nie czyni mnie bardziej podobnym do ludzi od których myślę że się różnię ?
|
|
 |
Jestem złą widownią dla swojej publiczności.
|
|
 |
Każdy myślący człowiek, uważa, że urodził się za pózno jak na swoje czasy.
|
|
 |
I w końcu zrozumiałam że tak bardzo chciałam być kochana że w tym się zatraciłam. Pragnęłam jedynie mieć kogoś kim mogę pochwalić się koleżanką. Dopiero teraz kiedy zwolniłam i pomyślałam, wzięłam głęboki wdech, już rozumiem że nie pragnę chłopaka a miłości. Tyle mi wystarczy bym wypełniała czyjąś pustkę. Czy to nie dobry układ?
|
|
 |
Spotkałam go a on powiedział ''cześć'' koniec pierdolenia...
|
|
 |
Nie wiem czy to po prostu śmieszne czy już tragiczne.
|
|
|
|