 |
Skoro zdecydowałeś się kolejny raz odejść - proszę, nie wracaj już.
|
|
 |
Jestem odporna na Twoje słowa.
|
|
 |
To już nawet nie boli. Chyba przyzwyczaiłeś mnie do tego.
|
|
 |
Gdybyś odszedł... Co by było? Nie byłoby ani bólu, ani cierpienia, ani rozczarowań. Zostałoby tylko puste spojrzenie, przenikające drzwi pustego domu i bezgraniczne pragnienie śmierci, by w ciągu tej jednej chwili wszystko skończyło się na zawsze.
|
|
 |
oddałaś mu serce i duszę, głowę i myśli, marzenia i sny.
odszedł z tym 'wszystkim'. teraz możesz mieć pretensje jedynie do siebie,że mu na to pozwoliłaś.
|
|
 |
Próbowałam wymazać z pamięci smak Twoich pocałunków, ale są rzeczy których dziewczyna nigdy nie zapomni..
Zaraz po Twoim odejściu w każdym chłopaku starałam się doszukać czegoś z Ciebie - nie wychodziło. Nikt nie był choć odrobinę podobny do Twojej osoby..
Przepraszam, rozmarzyłam się. Odkąd Cię straciłam wciąż żyję marzeniami..
|
|
 |
Uśmiechasz się z myślą. 'kurde,żałosna jestem' po czym myślisz ' nie.. ja po prostu za nim tęsknię..' sama się już gubisz w tym wszystkim.. Nadchodzi wieczór, bierzesz prysznic, godzina 21 a Ty myślisz.. ' chyba się dziś wcześniej położę spać..' ( a to nic nowego od kilku tygodni to robisz) Dlaczego ? Bo w nocy nie myślisz o tym tak świadomie. Budzisz się i wszystko się powtarza. A Ty Tylko chcesz by godziny by dni mijały szybciej, przecież po jakimś czasie zapomnisz, prawda? Prawa?! A może też On się po jakimś czasie odezwie, może yo wszystko wróci? Taka cichutka nadzieja..`
|
|
 |
`Miałaś tak kiedyś, że budziłaś się rano i wypowiadałaś czyjeś imię z nadzieją na miły dzień, a nagle pobudka ! to nie będzie dobry dzień, bo tej osoby w Twoim życiu już nie ma, odeszła, zostawiła Cię, tak nagle bez wyjaśnień i znika uśmiech z twarzy i chce Ci się płakać, ale już nawet na to nie masz siły, ręce już opadły, nie wiesz już czy są jakieś szanse na to, ze ta osoba do Ciebie wróci? W końcu wstajesz, wszystko wygląda szaro tak bez sensu zastanawiasz się po co wstałaś, po co się obudziłaś, po co jest ten kolejny dzień. Ale wstajesz.. i przeżywasz kolejny cholernie pusty dzień. Idziesz do szkoły, nawet się uśmiechasz - grasz! bo jeszcze pomyślą, że użalasz się nad sobą.. Bo ile mozna przeżywać rozstanie, no nie? Rozstanie bez wyjaśnień, bez słów,beż pożegnania... Z każdą czynnością łapiesz zawieszenie, bo wspominasz wspólne chwile.cdn
|
|
 |
Najsprawiedliwiej będzie, jak poczujesz ten ból, tak będzie dobrze, będziesz wystawiony na próbę, zastawiony ciężarami, uczucia przestaną być niezauważalne, zaboli, w ten sam sposób, jak boli mnie, żeby było po równo, z taką samą mocą, i wiesz, to nie dlatego, chcę żebyś to pamiętał, to nie dlatego, żebyś cierpiał, to dlatego, żebyś zrozumiał, nie można siłować się z uczuciami, przerzucać w miejsca, w których byłoby najwygodniej, nie można kobiety ciągać z punktu w punkt, nie w ten sposób, nie po takim czasie, nie w momencie, gdy zaangażowanie przerosło normę. / nieracjonalnie
|
|
 |
Po prostu chodź, usiądź i udawaj, że nigdy nie odszedłeś...
|
|
 |
Pokazał mi przez chwilę czym jest namiętność, a potem odszedł. To jakby nauczyć dziecko pierwszych pięciu liter alfabetu i zostawić je z książką w rękach.
|
|
 |
"Kochać to także umieć się rozstać. Umieć pozwolić komuś odejść, nawet jeśli darzy się go wielkim uczuciem. Miłość jest zaprzeczeniem egoizmu, zaborczości, jest skierowaniem się ku drugiej osobie, jest pragnieniem przede wszystkim jej szczęścia, czasem wbrew własnemu."
Zgadzam się z tym, co napisał Vincent van Gogh. Ja pozwoliłam MU odejść, nie zatrzymywałam zbędnymi słowami. Zrobił to, co chciał. Znalazł sobie dziewczynę, którą kocha, a mnie pozostaje jedynie cieszyć się Jego szczęściem i mieć ciągle nadzieję, że będzie lepiej..
|
|
|
|