 |
ona kocha jego, on kocha ją, nie ma happy endu, bo to nie jest takie proste jak mogłoby się wydawać -brzmi znajomo? / tymbarkoholiczka
|
|
 |
nie bądź obojętny na to co sie dzieje w około
|
|
 |
chciałabym sie jutro obudzić i nie pamiętać o tobie,zapomnieć,przestać kochac cie,przestać mysleć o tym wszystkim
|
|
 |
a to co sobie mówiliśmy, brzmiało tak prawdziwie.
|
|
 |
- Umrzemy tego samego dnia - powiedział do pani Maruyama. - Nie mogę żyć w świecie, w którym nie ma ciebie./?
|
|
 |
Ta, ziomki jest interes, mają czas
Mogli mieć w życiu, co chcieli, ale im zabrakło jaj/pezet
|
|
 |
Tutaj codziennie uczę się, że nie ma uczuć
Jest tylko hajs, seks, hajs i trochę brudu/pezet
|
|
 |
rano mówisz mi że kochasz, w południe tez ci sie zdarzy, na dobranoc to już obowiązkowo, a w przerwach pieprzysz sie z inną bo przecież kochać to jedno a zabawa to drugie,twoim zdaniem oczywiście
|
|
 |
kocham go wbrew rozsądkowi, wbrew mojej woli, wbrew ludziom, wbrew sobie
|
|
 |
2.jakiś blask, wyraz, nie są szare i przerażające. Ja sam jestem mrokiem krzyczącym ciszą, gdy nie ma we mnie melodii Twojego oddechu. Oddam Ci każdy naskórek naszego świata zbudowanego z naszych wspólnych uczuć, o których szeptały nasze serca. Złoże go na Twoje dłonie byś zobaczyła, że przetworzyłem DNA i stałem się jednością z naszą, wykreowaną, wspólną rzeczywistością. Jeśli zaczniesz robić rozbiórke naszej galaktyki, zaczniesz zdzierać ze mnie skórę do krwi, aż zostaną tylko kruche kości. Kości, które bez podstawowego budulca jakim są Twoje dłonie, skruszą się tak po prostu. Nie zostanie ze mnie nic, zabijesz mnie, będę martwy.
|
|
 |
1. Wziąłem plecak de którego spakowałem każdą noc, która nie mijała godzinami, a łzami, czas nie istniał, była tylko tęsknota. Dołożyłem jeszcze każdą myśl o Tobie, że odkąd wprowadziłaś się do mojego serca stałaś się się ulubionym filmem rejestrowanym przez mój mózg musiałem schować do plecaka każdy dzień, godzinę, minutę. Pokryłem to porankami kiedy jeszcze nie do końca wiedząc, która jest godzina uśmiechałem się do ukryty na tele, sms od Ciebie, snu o Tobie, lub po prostu do Ciebie, bo byłaś w mojej głowie i wszędzie. Wyruszam na Mont Everest naszych wspólnych marzeń i by znaleźć gdzieś w krętych szlakach wszystko co zgubiliśmy w ostatnim czasie; zaufanie, porozumienie, sens. Wyruszam w podróż by odnaleźć naszą miłość. Nie wrócę póki nie chwycę Jej mocno w dłonie i nie wypuszczę więcej. Nie zasnę już nigdy by nie wyślizgnęła mi się z rąk i rozpadła. Ale nie zasnę też dlatego, że muszę nadrobić czas kiedy moje puste oczy nie mogły wypełniać się Tobą. Gdy odbijają Twój obraz mają jaki
|
|
|
|