  |
` nie potrafię pojąć dlaczego nam nie wyszło, ale jeszcze bardziej nie daję sobie rady z faktem, że Ciebie już nie ma. / abstractiions.
|
|
  |
` nienawidziłam patrzeć jak spadasz w dół, ale nie chciałam też odejść od Ciebie z tego powodu. Postanowiłam Ci pomóc. Pamiętam jak stałeś nade mną z zaciśniętymi pięściami po czym widząc moje łzy napływające do oczu, wychodziłeś z pomieszczenia w jakim się znajdowaliśmy, zatrzaskując drzwi z taką siłą, że futryny omal nie wylatywały ze ścian. Albo wieczory kiedy krzyczałeś najgłośniej jak potrafiłeś, a ja jedyne co mogłam zrobić to wziąć Twoją dłoń i postarać się krzyczeć jeszcze głośniej. Dobrze pamiętam też kształt Twoich łez na policzkach które tak kochałam i wcale nie wstydziłeś się ich bo wiedziałeś, że to już nie czas na pokrywanie się dumą. Do dziś słyszę Twój głos, który przyznawał się do tego, że jesteś uzależniony, że nie poradzisz sobie sam. Wtedy postanowiliśmy zacząć walczyć o Ciebie, o nas. Nie rozumiem dlaczego po tak krótkim czasie odpuściłeś, ale dziś to ja jestem zniszczona o wiele bardziej niż Ty. / abstractiions
|
|
 |
Każdy człowiek, w swoim życiu ma do wyboru dwie drogi. Jedną prostą, która będzie odzwierciedleniem wszystkiego co dobre, i drugą krętą, która będzie jej dokładnym przeciwieństwem. Wszyscy bez zastanowienia wybierają drogę usłaną samym dobrem oraz szczęściem. Ale pomyślmy..czy to ma sens? Podczas drogi do szczęścia, nie obejdzie się bez żadnych przykrych sytuacji, zdarzeń, łez czy bólu. I jak ktoś , kto nie przeżył w życiu takiej sytuacji ma sobie poradzić podczas tej hipotetycznie zakładając prostej drogi ? Nie poradzi sobie. Bo nie jest przygotowany na takie przeżycia, jakie ma przed sobą. A gdyby wybrał krętą drogę, to wtedy nic by go nie zaskoczyło. Byłby odporny na każdy cios , czy ból. I właśnie o to w tym chodzi. Nie wiem , którą drogę ja wybrałam, ale wiem, że podczas mojej wędrówki jest ciężko. Czasem sobie nie radzę, ale mam nadzieję, że kiedyś odnajdę klucz do mojego szczęścia..Chociaż szczerze powiedziawszy ta nadzieja umiera.
|
|
 |
szluga za szlugą. tak , przerasta mnie to wszytsko
|
|
  |
` tyle pracy włożyliśmy w budowanie szczęścia od podstaw tylko po to, by dzisiaj żyć ze smutkiem w środku naszych umarłych ciał. / abstractiions.
|
|
  |
` na szczęście pracujesz całe życie, a na nieszczęście sekundę.
|
|
  |
` kolejny raz stajesz przede mną i mówisz coś, a ja myślę tylko o ruchach Twoich warg, ale nie w słowie. Tak bardzo pragnę Twojego pocałunku. / abstractiions.
|
|
  |
` nie odpuszczę sobie, nie Ciebie. Nie umiem, nie prawdziwą miłość. / abstractiions.
|
|
  |
` utrudnialiśmy sobie życie na wzajem tylko po to, aby dojść do wniosku, że potrzebujemy do istnienia wyłącznie siebie. / abstractiions.
|
|
  |
` jeśli już przyszedłeś i na nowo zawitałeś w moim życiu to nie odchodź za moment żeby po czasie ponownie wrócić. / abstractiions.
|
|
|
|