głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika frankness

  uwielbiam jak nagle miesza Ci się głos  kiedy się pojawiam. uwielbiam ten nieśmiały uśmiech  którym zawsze na początku mnie obdarzasz. uwielbiam jak niezdarnie poprawiasz włosy zaciągając kilka kosmyków na ucho.   mówił patrząc na mnie czule. przybliżył się i położył swoją dłoń po lewej stronie mojej klatki piersiowej.   i kocham... jak ono przyspiesza. tak jak teraz.   zakończył zamykając mnie w swoich ramionach.

definicjamiloscii dodano: 3 maja 2011

- uwielbiam jak nagle miesza Ci się głos, kiedy się pojawiam. uwielbiam ten nieśmiały uśmiech, którym zawsze na początku mnie obdarzasz. uwielbiam jak niezdarnie poprawiasz włosy zaciągając kilka kosmyków na ucho. - mówił patrząc na mnie czule. przybliżył się i położył swoją dłoń po lewej stronie mojej klatki piersiowej. - i kocham... jak ono przyspiesza. tak jak teraz. - zakończył zamykając mnie w swoich ramionach.

drogie słońce  nakurwiaj dalej  co?

definicjamiloscii dodano: 3 maja 2011

drogie słońce, nakurwiaj dalej, co?

sięgnęłam po komórkę i wystukałam do Niego krótką wiadomość   'wpadniesz?'. to nic  że za oknem lało jak z cebra  co chwila huczały grzmoty  a błyski rozjaśniały niebo. po piętnastu minutach stał w moich drzwiach w płaszczu przeciwdeszczowym przepraszając  że tak długo zajęło Mu dojście. już teraz mogę zapakować do plecaka trzy paczki chusteczek  bo zapewne zapomni ich jutro śpiesząc się przed mój dom  abym nie musiała iść sama do szkoły. a nuż złamię nogę na krawężniku albo wpadnę pod samochód.

definicjamiloscii dodano: 3 maja 2011

sięgnęłam po komórkę i wystukałam do Niego krótką wiadomość - 'wpadniesz?'. to nic, że za oknem lało jak z cebra, co chwila huczały grzmoty, a błyski rozjaśniały niebo. po piętnastu minutach stał w moich drzwiach w płaszczu przeciwdeszczowym przepraszając, że tak długo zajęło Mu dojście. już teraz mogę zapakować do plecaka trzy paczki chusteczek, bo zapewne zapomni ich jutro śpiesząc się przed mój dom, abym nie musiała iść sama do szkoły. a nuż złamię nogę na krawężniku albo wpadnę pod samochód.

Tak  tak  wróciłam. Stwierdziłam  że dam sobie jednak drugą szansę  bo zwyczajnie tęsknię za pisaniem. Jeżeli po raz kolejny będę miała zamiar odejść   zniknę bez słowa. Tymczasem jestem. Witam ponownie. :

definicjamiloscii dodano: 3 maja 2011

Tak, tak, wróciłam. Stwierdziłam, że dam sobie jednak drugą szansę, bo zwyczajnie tęsknię za pisaniem. Jeżeli po raz kolejny będę miała zamiar odejść - zniknę bez słowa. Tymczasem jestem. Witam ponownie. :*

niekoniecznie w tym tygodniu  dzisiaj  w tej chwili. potrzebuję Cię ogólnie. chcę  żebyś był kiedyś nagle zapragnę się do kogoś przytulić  kiedy zatęsknię. potrzebna mi świadomość  że mimo wszystko  mimo  iż nie trzymam właśnie Twojej dłoni   jesteś  i tylko czekasz  aż zadzwonię łkając  że cholernie mi Cię brakuje.

definicjamiloscii dodano: 3 maja 2011

niekoniecznie w tym tygodniu, dzisiaj, w tej chwili. potrzebuję Cię ogólnie. chcę, żebyś był kiedyś nagle zapragnę się do kogoś przytulić, kiedy zatęsknię. potrzebna mi świadomość, że mimo wszystko, mimo, iż nie trzymam właśnie Twojej dłoni - jesteś, i tylko czekasz, aż zadzwonię łkając, że cholernie mi Cię brakuje.

  masz.   wyszeptał podając mi ostrożnie kubek przepełniony po brzegi ciepłą kawą. sięgnął po koc leżący na fotelu i zarzucił mi Go zwinnie na ramiona po czym bez żadnego uprzedzenia zaczął mnie całować. nie liczyło się już  że za oknem spada właśnie majowy deszcz  że znów będzie trzeba wyciągnąć z szafy cieplejsze ubrania. nieistotne były nawet kartkówki  które miałam napisać następnego dnia czy to  że nagle pod koniec semestru oceny znaczenie spadły mi w dół. wrócił  a ja znów pokochałam pochmurne popołudnia.

definicjamiloscii dodano: 3 maja 2011

- masz. - wyszeptał podając mi ostrożnie kubek przepełniony po brzegi ciepłą kawą. sięgnął po koc leżący na fotelu i zarzucił mi Go zwinnie na ramiona po czym bez żadnego uprzedzenia zaczął mnie całować. nie liczyło się już, że za oknem spada właśnie majowy deszcz, że znów będzie trzeba wyciągnąć z szafy cieplejsze ubrania. nieistotne były nawet kartkówki, które miałam napisać następnego dnia czy to, że nagle pod koniec semestru oceny znaczenie spadły mi w dół. wrócił, a ja znów pokochałam pochmurne popołudnia.

Z moblo odeszłam  zgadza się  jednak to nie równa się z zakończeniem pisania. Jeśli macie ochotę dalej śledzić moją 'twórczość' zapraszam tutaj: http:  sercenigdyniezapomina.blogspot.com :

definicjamiloscii dodano: 1 maja 2011

Z moblo odeszłam, zgadza się, jednak to nie równa się z zakończeniem pisania. Jeśli macie ochotę dalej śledzić moją 'twórczość' zapraszam tutaj: http://sercenigdyniezapomina.blogspot.com :)

  Ale jesteś śliczna.    a ty pijany.   no właśnie.jeśli chcesz pozostać śliczną na dłużej polej mi więcej.

poprostuzlyjestem dodano: 22 kwietnia 2011

- Ale jesteś śliczna. - a ty pijany. - no właśnie.jeśli chcesz pozostać śliczną na dłużej,polej mi więcej.

SIEDEMNASTY KWIETNIA 2011. Dołączyłam tu dokładnie rok temu. Dużo? Mało? Trudno określić. Nie wiem jakim cudem przeżyłam tyle w te trzysta sześćdziesiąt sześć dni. Nie przypuszczałam  że tak wiele osiągnę  że tyle osób doceni to co piszę. Daliście mi niesamowicie wiele i... Dziękuję. Po prostu dziękuję. Jednak coś się kończy  coś się zaczyna. To koniec mojego pobytu tutaj. Muszę zacząć sobie radzić z tym wszystkim inaczej  zacząć nowe życie. Odchodzę. Nigdy nie zapomnę tego co tu przeżyłam. Jesteście niezwykli  niezastąpieni   pamiętajcie. Po raz ostatni  definicjamiloscii.

definicjamiloscii dodano: 17 kwietnia 2011

SIEDEMNASTY KWIETNIA 2011. Dołączyłam tu dokładnie rok temu. Dużo? Mało? Trudno określić. Nie wiem jakim cudem przeżyłam tyle w te trzysta sześćdziesiąt sześć dni. Nie przypuszczałam, że tak wiele osiągnę, że tyle osób doceni to co piszę. Daliście mi niesamowicie wiele i... Dziękuję. Po prostu dziękuję. Jednak coś się kończy, coś się zaczyna. To koniec mojego pobytu tutaj. Muszę zacząć sobie radzić z tym wszystkim inaczej, zacząć nowe życie. Odchodzę. Nigdy nie zapomnę tego co tu przeżyłam. Jesteście niezwykli, niezastąpieni - pamiętajcie. Po raz ostatni, definicjamiloscii.

wiedząc  że jutro nie nadejdzie pocałowałbyś mnie dziś na pożegnanie  prawda?

definicjamiloscii dodano: 16 kwietnia 2011

wiedząc, że jutro nie nadejdzie pocałowałbyś mnie dziś na pożegnanie, prawda?

nie robię nic nadzwyczajnego. zwyczajnie jestem. postępuję tak zupełnie normalnie  naturalnie. jestem sobą. i widzisz  dostaję za to Jego miłość. bajka.

definicjamiloscii dodano: 16 kwietnia 2011

nie robię nic nadzwyczajnego. zwyczajnie jestem. postępuję tak zupełnie normalnie, naturalnie. jestem sobą. i widzisz, dostaję za to Jego miłość. bajka.

czasem wystarczyłoby zwykłe 'jestem'  nic więcej.

definicjamiloscii dodano: 16 kwietnia 2011

czasem wystarczyłoby zwykłe 'jestem', nic więcej.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć