głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika frankness

miłość to takie... prawie umieranie.

definicjamiloscii dodano: 15 kwietnia 2011

miłość to takie... prawie-umieranie.

wypiłabym z Tobą za błędy  jednak tamto   to nie był błąd  niewłaściwe posunięcie. to było piękne.

definicjamiloscii dodano: 15 kwietnia 2011

wypiłabym z Tobą za błędy, jednak tamto - to nie był błąd, niewłaściwe posunięcie. to było piękne.

na prawdę chcesz  żeby wrócił? żeby był tu teraz z Tobą  z litości  tak na prawdę nic nie czując? nie pakowałabym się w to. wierz mi. lepiej nie mieć nic  niż mieć coś sztucznego  wymuszonego  na niby.

definicjamiloscii dodano: 15 kwietnia 2011

na prawdę chcesz, żeby wrócił? żeby był tu teraz z Tobą, z litości, tak na prawdę nic nie czując? nie pakowałabym się w to. wierz mi. lepiej nie mieć nic, niż mieć coś sztucznego, wymuszonego, na niby.

na samą myśl o Tobie rozrywa mnie od środka. kiedy Cię widzę dosłownie umieram. każda cząstka mojego ciała usycha  wypala się. z trudem powstrzymuję się od krzyku  histerycznego płaczu. nie mów  że jestem zimną panienką bez uczuć  że ewidentnie wszystko po mnie spływa  że zostałam stworzona do ranienia. to tylko honor  który nie pozwala mi okazywać jak obsesyjnie potrafiłam pokochać takiego skurwiela jak Ty.

definicjamiloscii dodano: 15 kwietnia 2011

na samą myśl o Tobie rozrywa mnie od środka. kiedy Cię widzę dosłownie umieram. każda cząstka mojego ciała usycha, wypala się. z trudem powstrzymuję się od krzyku, histerycznego płaczu. nie mów, że jestem zimną panienką bez uczuć, że ewidentnie wszystko po mnie spływa, że zostałam stworzona do ranienia. to tylko honor, który nie pozwala mi okazywać jak obsesyjnie potrafiłam pokochać takiego skurwiela jak Ty.

przekładam kupkę z ubraniami tysiączny raz w tym tygodniu. w zależności od tego  co aktualnie zamierzam robić wędrują po trasie krzesło łóżko krzesło łóżko i tak w kółko. biurko jest istnym muzeum najróżniejszych przedmiotów  począwszy od kubków  przez opróżnione butelki po coca coli  legitymację  zużyte chusteczki  aż po ramiączka od stanika. śpię w tym samym w czym funkcjonuję w dzień. włosów nawet nie próbuję rozczesywać. lekcje? zanurzam w nich nos  jednak nudzi mi się to po średnio dwóch  trzech minutach. notorycznie sprawdzam skrzynkę odbiorczą w nadziei  że jednak coś się zmieniło. nadal nic. przekraczam próg szkoły  gdzie od razu wita mnie Twój uśmiech. nie ogarniam  tyle.

definicjamiloscii dodano: 15 kwietnia 2011

przekładam kupkę z ubraniami tysiączny raz w tym tygodniu. w zależności od tego, co aktualnie zamierzam robić wędrują po trasie krzesło-łóżko-krzesło-łóżko i tak w kółko. biurko jest istnym muzeum najróżniejszych przedmiotów, począwszy od kubków, przez opróżnione butelki po coca-coli, legitymację, zużyte chusteczki, aż po ramiączka od stanika. śpię w tym samym w czym funkcjonuję w dzień. włosów nawet nie próbuję rozczesywać. lekcje? zanurzam w nich nos, jednak nudzi mi się to po średnio dwóch, trzech minutach. notorycznie sprawdzam skrzynkę odbiorczą w nadziei, że jednak coś się zmieniło. nadal nic. przekraczam próg szkoły, gdzie od razu wita mnie Twój uśmiech. nie ogarniam, tyle.

całujesz Go  drażnisz paznokciami Jego kark  delikatnie mruczysz. przychodzi wiadomość. tłumaczysz się  że to mama  że musisz odpisać. jednak Twoja rodzicielka zupełnie nie pamięta o swojej puszczalskiej córci. straciłaś swoją wartość w Jej oczach. to On   ten  który nocami daje Ci najwięcej przyjemności. odpisujesz pośpiesznie  że będziesz około dziewiątej. wracasz do pieszczot ze swoim formalnym mężczyzną. potem wychodzisz  wracasz do swojego domu  zmienisz ciuszki i lecisz. proszę Cię  nie mów mi więcej  że się szanujesz.

definicjamiloscii dodano: 14 kwietnia 2011

całujesz Go, drażnisz paznokciami Jego kark, delikatnie mruczysz. przychodzi wiadomość. tłumaczysz się, że to mama, że musisz odpisać. jednak Twoja rodzicielka zupełnie nie pamięta o swojej puszczalskiej córci. straciłaś swoją wartość w Jej oczach. to On - ten, który nocami daje Ci najwięcej przyjemności. odpisujesz pośpiesznie, że będziesz około dziewiątej. wracasz do pieszczot ze swoim formalnym mężczyzną. potem wychodzisz, wracasz do swojego domu, zmienisz ciuszki i lecisz. proszę Cię, nie mów mi więcej, że się szanujesz.

pisałam z Nim dzień przed międzynarodowym dniem przytulania. 'ej  tak w ogóle  co Ty taka nijaka? jak nie Ty.'  odczytałam. wystukałam po ekranie komórki  że to zwyczajnie z powodu jutrzejszego dnia przed którym wszyscy się tak podniecają  a ja zwyczajnie wiem  iż nikt nawet przez sekundę nie zamknie mnie w stalowym uścisku. nie odpisał  także mimowolnie straciłam wiarę w to  że mogę jednak liczyć na Jego dotyk nazajutrz. znajomość przez kabel  na realu jedynie zwykłe 'cześć'. na długiej przerwie poczułam dłonie zaciskające się na moich biodrach. zniewalający zapach.   pozwolisz  że do tego święta dołączę jeszcze swój indywidualny dzień pocałunku?   usłyszałam i nie zdążając wypowiedzieć chociaż słówka poczułam Jego ciepłe wargi na swoich.

definicjamiloscii dodano: 14 kwietnia 2011

pisałam z Nim dzień przed międzynarodowym dniem przytulania. 'ej, tak w ogóle, co Ty taka nijaka? jak nie Ty.', odczytałam. wystukałam po ekranie komórki, że to zwyczajnie z powodu jutrzejszego dnia przed którym wszyscy się tak podniecają, a ja zwyczajnie wiem, iż nikt nawet przez sekundę nie zamknie mnie w stalowym uścisku. nie odpisał, także mimowolnie straciłam wiarę w to, że mogę jednak liczyć na Jego dotyk nazajutrz. znajomość przez kabel, na realu jedynie zwykłe 'cześć'. na długiej przerwie poczułam dłonie zaciskające się na moich biodrach. zniewalający zapach. - pozwolisz, że do tego święta dołączę jeszcze swój indywidualny dzień pocałunku? - usłyszałam i nie zdążając wypowiedzieć chociaż słówka poczułam Jego ciepłe wargi na swoich.

głębokimi haustami opróżniamy kolejną butelkę piwa  wciągamy do płuc buch za buchem  śmiejemy się zdzierając gardła. miłość nas nadszarpnęła  my tylko chcemy się wykończyć do końca.

definicjamiloscii dodano: 14 kwietnia 2011

głębokimi haustami opróżniamy kolejną butelkę piwa, wciągamy do płuc buch za buchem, śmiejemy się zdzierając gardła. miłość nas nadszarpnęła, my tylko chcemy się wykończyć do końca.

słyszałam  że planujesz włamać się do mojego serca?

definicjamiloscii dodano: 14 kwietnia 2011

słyszałam, że planujesz włamać się do mojego serca?

pachniesz skurwysyństwem  kochanie.

definicjamiloscii dodano: 14 kwietnia 2011

pachniesz skurwysyństwem, kochanie.

widzisz  niby charakter jest ważniejszy  niż wygląd. tylko  że On nie fatyguje się z poznawaniem wnętrza jakiejś laski  jeśli nie zainteresuje Go jej biust  czy tyłek. także wiesz   te lalki z długimi nogami  pięknym spojrzeniem i przesłodzonym uśmiechem  mają minimalną przewagę.

definicjamiloscii dodano: 14 kwietnia 2011

widzisz, niby charakter jest ważniejszy, niż wygląd. tylko, że On nie fatyguje się z poznawaniem wnętrza jakiejś laski, jeśli nie zainteresuje Go jej biust, czy tyłek. także wiesz - te lalki z długimi nogami, pięknym spojrzeniem i przesłodzonym uśmiechem, mają minimalną przewagę.

prosto. w lewo. potem drugi skręt w prawo. tamta ślepa uliczka. tam mieszka miłość.

definicjamiloscii dodano: 14 kwietnia 2011

prosto. w lewo. potem drugi skręt w prawo. tamta ślepa uliczka. tam mieszka miłość.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć