głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika frajerhejt

A ja usunę się w cień.. i będę patrzeć na twoje szczęście.

bezloginu dodano: 28 maja 2010

A ja usunę się w cień.. i będę patrzeć na twoje szczęście.

Ze szczęściem czasami bywa tak jak z okularami  szuka się ich  a one siedzą na nosie.

bezloginu dodano: 28 maja 2010

Ze szczęściem czasami bywa tak jak z okularami, szuka się ich, a one siedzą na nosie.

i ciągle zastanawiam się co mam o tym wszystkim myśleć  coraz mniej nadziei we mnie jest.

bezloginu dodano: 28 maja 2010

i ciągle zastanawiam się co mam o tym wszystkim myśleć coraz mniej nadziei we mnie jest.

Ta twoja pierdolona satysfakcja z mojego nieszczęścia sprawia   że mam ochotę teraz umrzeć . Tak bardzo Cię kocham a Ty się cieszysz że jestem nieszczęśliwa .

complicated13 dodano: 28 maja 2010

Ta twoja pierdolona satysfakcja z mojego nieszczęścia sprawia , że mam ochotę teraz umrzeć . Tak bardzo Cię kocham a Ty się cieszysz że jestem nieszczęśliwa .

  Co robisz ?   Wypisuję Ci list gratulacyjny.   Jaki list ?   Z serdecznymi gratulacjami za zajęcie pierwszego miejsca w moim sercu.

complicated13 dodano: 28 maja 2010

- Co robisz ? - Wypisuję Ci list gratulacyjny. - Jaki list ? - Z serdecznymi gratulacjami za zajęcie pierwszego miejsca w moim sercu.

idąc  deszczowego wieczoru  przez ciemną ulicę  kiedy wiatr delikatnie rozwiewa  moje włosy  przypominam  sobie nasze  najpiękniejsze  momenty. odpalam  papierosa  i zaciągam  się  aby powstrzymać łzy. nie płaczę  ze wzruszenia. to  są łzy rozpaczy. rozpaczy  nad tym  że to wszystko minęło. że szczęście  o które tyle  prosiłam  Boga  opuściło mnie. a mnie  pozostały tylko wspomnienia  którymi  dławię  się każdego dnia.

complicated13 dodano: 28 maja 2010

idąc, deszczowego wieczoru, przez ciemną ulicę, kiedy wiatr delikatnie rozwiewa, moje włosy, przypominam, sobie nasze, najpiękniejsze, momenty. odpalam, papierosa, i zaciągam, się, aby powstrzymać łzy. nie płaczę, ze wzruszenia. to, są łzy rozpaczy. rozpaczy, nad tym, że to wszystko minęło. że szczęście, o które tyle, prosiłam, Boga, opuściło mnie. a mnie, pozostały tylko wspomnienia, którymi, dławię, się każdego dnia.

Spotykamy kogoś na swojej drodze  zupełnie przypadkowo  jak przechodnia w parku lub na ulicy  przeważnie darujemy mu tylko spojrzenie  ale nieraz całe życie Nie wiem  dlaczego tak jest  kto i dlaczego przecina nasze drogi? I dlaczego nagle dwie drogi stają się jedną. Jak to się dzieję  że dwoje dotychczas zupełnie obcych sobie ludzi chce iść nią razem.

complicated13 dodano: 28 maja 2010

Spotykamy kogoś na swojej drodze, zupełnie przypadkowo, jak przechodnia w parku lub na ulicy, przeważnie darujemy mu tylko spojrzenie, ale nieraz całe życie Nie wiem, dlaczego tak jest, kto i dlaczego przecina nasze drogi? I dlaczego nagle dwie drogi stają się jedną. Jak to się dzieję, że dwoje dotychczas zupełnie obcych sobie ludzi chce iść nią razem.

Deszcz padał na jej splątane włosy. Czerwona szminka rozmazała się po policzku  papieros powoli się dopalał  a z jej ust wydobywał się mały dymek. Obok jej nóg leżała butelka taniego wina.Krzyczała że szczęście to jedne wielkie kłamstwo  a miłość to cichy morderca.Miała nadzieję  że ktoś wreszcie ją usłyszy  ale była sama. Zrobiła krok do przodu i nie musiała się już niczym martwić. Następnego dnia znalazł ją sprawca jej nieszczęścia. Dopiero teraz zrozumiał  że była dla niego wszystkim  ale za późno. Ona już go nie słyszała  nie mogła usłyszeć.

complicated13 dodano: 28 maja 2010

Deszcz padał na jej splątane włosy. Czerwona szminka rozmazała się po policzku, papieros powoli się dopalał, a z jej ust wydobywał się mały dymek. Obok jej nóg leżała butelka taniego wina.Krzyczała,że szczęście to jedne wielkie kłamstwo, a miłość to cichy morderca.Miała nadzieję, że ktoś wreszcie ją usłyszy, ale była sama. Zrobiła krok do przodu i nie musiała się już niczym martwić. Następnego dnia znalazł ją sprawca jej nieszczęścia. Dopiero teraz zrozumiał, że była dla niego wszystkim, ale za późno. Ona już go nie słyszała, nie mogła usłyszeć.

Wybrał tamtą. bo była wulgarna głośna i wyglądała jak dziwka .

complicated13 dodano: 28 maja 2010

Wybrał tamtą. bo była wulgarna głośna i wyglądała jak dziwka .

wyrwał jej parasolkę z dłoni i kazał się gonić w deszczu. jej trampki tonęły w kałużach  a włosy kręciły się na wszystkie możliwe strony.   jesteś bezlitosny!   wykrzyknęła z dziecięcym wyrazem twarzy. podbiegł do niej i czule całując w czoło  wręczył parasolkę do dłoni. wziął ją na ręce. niósł ją tak przez całą drogę  aż doszli do jej domu. ściągnął delikatnie jej trampki i położył na kaloryferze. wziął ręcznik i zaczął bezszelestnie wycierać jej włosy.   przepraszam  kochanie.   powiedział  patrząc jej prosto w oczy.   chciałem Cię przygotować ...   na co? wykrztusiła z niezrozumieniem  wypisanym na twarzy.   na moje odejście.   wyszeptał  spuszczając swój speszony wzrok.   na co?!   zaczęła krzyczeć.   spokojnie  kochanie. to był sprawdzian. oblałaś. nie poradzisz sobie beze mnie  zostaję.   odetchnęła z ulgą. wtulając się w Jego muskularne ramiona  wyszeptała  że jeszcze jeden taki numer  a osobiście go zabije. tak dla sprawdzianu.

complicated13 dodano: 28 maja 2010

wyrwał jej parasolkę z dłoni i kazał się gonić w deszczu. jej trampki tonęły w kałużach, a włosy kręciły się na wszystkie możliwe strony. - jesteś bezlitosny! - wykrzyknęła z dziecięcym wyrazem twarzy. podbiegł do niej i czule całując w czoło, wręczył parasolkę do dłoni. wziął ją na ręce. niósł ją tak przez całą drogę, aż doszli do jej domu. ściągnął delikatnie jej trampki i położył na kaloryferze. wziął ręcznik i zaczął bezszelestnie wycierać jej włosy. - przepraszam, kochanie. - powiedział, patrząc jej prosto w oczy. - chciałem Cię przygotować ... - na co? wykrztusiła z niezrozumieniem, wypisanym na twarzy. - na moje odejście. - wyszeptał, spuszczając swój speszony wzrok. - na co?! - zaczęła krzyczeć. - spokojnie, kochanie. to był sprawdzian. oblałaś. nie poradzisz sobie beze mnie, zostaję. - odetchnęła z ulgą. wtulając się w Jego muskularne ramiona, wyszeptała, że jeszcze jeden taki numer, a osobiście go zabije. tak dla sprawdzianu.

Obudził ją sms. Napisał on. Uśmiech pojawił się na jej twarzy . Jednak znikał w chwili czytania wiadomości  słuchaj.. nie mogę tak dalej  ee.. co się dzieje ?  ..ja.. ja już cię nie kocham ! nigdy nie kochałem  coo? Po tym wszystkim co przeżyli on nie kocha ? jak może.Przecież byli idealną parą. Każdy zazdrościł im tej 'miłości'.. planowali przyszłość.. chcieli zbudować biały dom mieć psa i gromatkę dzieci. a on tak po prostu pisze  ze jej nie kocha ?! .. Dziewczyna wyłączyła telefon. Zawalił jej się świat. wszystko co było dla niej najważniejsze straciło sens. I co teraz ? Wyszła z domu cała zapłakana. Łzy spływały wraz z jej ciemnym tuszem .szła trzęsąc się  nogi jej się uginały ale szla. Poszła w miejsce gdzie chodzili razem. Nad jezioro. usiadła i przed jej oczami przewijały się wszystkie wspolne chwle. Pierwszy pocałunek ? Pierwsze  kocham cię  .. nie wytrzymała. Wskoczyła do wody. Nie przeżyła. On tymczasem wysyłał jej sms  Prima aprilis kochanie.

complicated13 dodano: 28 maja 2010

Obudził ją sms. Napisał on. Uśmiech pojawił się na jej twarzy . Jednak znikał w chwili czytania wiadomości "słuchaj.. nie mogę tak dalej" ee.. co się dzieje ? "..ja.. ja już cię nie kocham ! nigdy nie kochałem" coo? Po tym wszystkim co przeżyli on nie kocha ? jak może.Przecież byli idealną parą. Każdy zazdrościł im tej 'miłości'.. planowali przyszłość.. chcieli zbudować biały dom mieć psa i gromatkę dzieci. a on tak po prostu pisze, ze jej nie kocha ?! .. Dziewczyna wyłączyła telefon. Zawalił jej się świat. wszystko co było dla niej najważniejsze straciło sens. I co teraz ? Wyszła z domu cała zapłakana. Łzy spływały wraz z jej ciemnym tuszem .szła trzęsąc się, nogi jej się uginały ale szla. Poszła w miejsce gdzie chodzili razem. Nad jezioro. usiadła i przed jej oczami przewijały się wszystkie wspolne chwle. Pierwszy pocałunek ? Pierwsze "kocham cię" .. nie wytrzymała. Wskoczyła do wody. Nie przeżyła. On tymczasem wysyłał jej sms "Prima aprilis kochanie.

Nieszczęścia nie chodzą parami  nieszczęścia zapierdalają wielkimi stadami.

complicated13 dodano: 28 maja 2010

Nieszczęścia nie chodzą parami, nieszczęścia zapierdalają wielkimi stadami.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć