głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika fragilee

Minęły prawie 2 lata a ja mimo to czuję się jakby był cały czas ten dzień. Cholerny dzień  którego tak nienawidzę. Stale i wciąż. Jak film  który przynosi tyle cierpienia  ale nadal go oglądasz. Dlaczego to była ona? Dlaczego nie ja? Nie mam siły tu być. Tkwię w zawieszeniu nie potrafiąc znaleźć miejsce w swoim życiu dla innych ludzi. Udaję  że sobie radzę  udaję  że chcę być tu czy tam... Zbyt wiele rzeczy jest nieważne. Nienawidzę tego miesiąca. Nigdy się nie pogodzę z tym co się stało... I pomimo upływu czasu ból nie zmalał... Nie przyzwyczaiłam się do tego bólu i nigdy się nie przyzwyczaję...

lucyfertoprzymniemalepiwo dodano: 26 kwietnia 2016

Minęły prawie 2 lata a ja mimo to czuję się jakby był cały czas ten dzień. Cholerny dzień, którego tak nienawidzę. Stale i wciąż. Jak film, który przynosi tyle cierpienia, ale nadal go oglądasz. Dlaczego to była ona? Dlaczego nie ja? Nie mam siły tu być. Tkwię w zawieszeniu nie potrafiąc znaleźć miejsce w swoim życiu dla innych ludzi. Udaję, że sobie radzę, udaję, że chcę być tu czy tam... Zbyt wiele rzeczy jest nieważne. Nienawidzę tego miesiąca. Nigdy się nie pogodzę z tym co się stało... I pomimo upływu czasu ból nie zmalał... Nie przyzwyczaiłam się do tego bólu i nigdy się nie przyzwyczaję...

Cz2: Po pewnym czasie  oon też przyszedł do sypialni i położył się obok niej. Starając się ją przytulić  a ona znów go odepchnęła. Zdenerwował się  w końcu nigdy tak się nie zachowywała  kiedy wracał. Odwrócił ją szybkkim ruchem  żeby leżała na plecach i usiadł na niej delikatnie okrakiem. Patrzyła na niego wściekłym wzrokiem.  Teraz mi powiesz o co tu chodzi. Bo nie jesteś sobą. I nie odpuszczę tego tematu. ona nie odezwała się anisłowem  Mów. Nie znoszę kiedy się nie odzywasz do mnie. Kocham twój głos i ciebie. Powiedz mi co sie dzieje. Co sie dzieje?!! Tak bardzo chcesz wiedzieć?! Proszę bardzo. Odkąd wyjechałes na delegacje to sie nie odzywałeś. Zero smsa. Zero telefonu. Nic. Mam tego dość. Martwie sie o ciebie. A ty mnie olewasz. Więc teraz złaź ze mnie i cierp. zaskoczony bez słowa zsunął się obok niej na łóżko. A ona znów odwróciła sie do niego plecami i próbowała zasnac...

lucyfertoprzymniemalepiwo dodano: 29 grudnia 2015

Cz2: Po pewnym czasie, oon też przyszedł do sypialni i położył się obok niej. Starając się ją przytulić, a ona znów go odepchnęła. Zdenerwował się, w końcu nigdy tak się nie zachowywała, kiedy wracał. Odwrócił ją szybkkim ruchem, żeby leżała na plecach i usiadł na niej delikatnie okrakiem. Patrzyła na niego wściekłym wzrokiem.- Teraz mi powiesz o co tu chodzi. Bo nie jesteś sobą. I nie odpuszczę tego tematu.-ona nie odezwała się anisłowem- Mów. Nie znoszę kiedy się nie odzywasz do mnie. Kocham twój głos i ciebie. Powiedz mi co sie dzieje.-Co sie dzieje?!! Tak bardzo chcesz wiedzieć?! Proszę bardzo. Odkąd wyjechałes na delegacje to sie nie odzywałeś. Zero smsa. Zero telefonu. Nic. Mam tego dość. Martwie sie o ciebie. A ty mnie olewasz. Więc teraz złaź ze mnie i cierp.-zaskoczony bez słowa zsunął się obok niej na łóżko. A ona znów odwróciła sie do niego plecami i próbowała zasnac...

Cz1: Stała w kuchni i patrzyłą przez okno. Lubiła patrzeć na przejeżdżające samochody... Mimo pośpiechu był w nich taki ogromny spokój. Patrzyła na nie. Usłyszała jak on wchodzi do domu. Podszedł do niej. objął ją w pasie stojąc za nią  pocałował w szyje. Odwrócił ją szybkim ruchem przodem do siebie i posadził na blacie kuchennym. Zaczął ją całować namiętnie. Odepchnęła go. Patrzyła na niego wściekłym wzrokiem nic nie mówiąc Hej skarbie co jest? zapytał podchodząc znów bliżej do niej i próbując ją pocałować.  Odwróciła głowe  zsunęła się z blatu i poszła do salonu. włączyła telewizor i zaczeła go ignorować.  Co jest? Zawsze tak sie cieszyłaś jak wracałem z pracy  z delegacji. Coś się stało? nie odezwała się ani słowem  udając skupioną na programie w telewizji. Nie odezwała się do niego  on próbował cały  czas dowiedzieć się o co chodzi i zblizyc do niej. Zmęczona po jakimś czasie wstała i poszła do sypialni. Położyła się do łózka i próbowała zasnąć.

lucyfertoprzymniemalepiwo dodano: 29 grudnia 2015

Cz1: Stała w kuchni i patrzyłą przez okno. Lubiła patrzeć na przejeżdżające samochody... Mimo pośpiechu był w nich taki ogromny spokój. Patrzyła na nie. Usłyszała jak on wchodzi do domu. Podszedł do niej. objął ją w pasie stojąc za nią, pocałował w szyje. Odwrócił ją szybkim ruchem przodem do siebie i posadził na blacie kuchennym. Zaczął ją całować namiętnie. Odepchnęła go. Patrzyła na niego wściekłym wzrokiem nic nie mówiąc-Hej skarbie co jest?-zapytał podchodząc znów bliżej do niej i próbując ją pocałować. Odwróciła głowe, zsunęła się z blatu i poszła do salonu. włączyła telewizor i zaczeła go ignorować. -Co jest? Zawsze tak sie cieszyłaś jak wracałem z pracy, z delegacji. Coś się stało?-nie odezwała się ani słowem, udając skupioną na programie w telewizji. Nie odezwała się do niego, on próbował cały czas dowiedzieć się o co chodzi i zblizyc do niej. Zmęczona po jakimś czasie wstała i poszła do sypialni. Położyła się do łózka i próbowała zasnąć.

Cz3: Jestem do  niczego!  Nie kochanie. Dajesz mi to  czego pragne najbardziej. Dajesz mi siebie. Tego chce najbardziej niczego innego. Wszystko co z tobą związane daje mi radość. I sie kurewsko martwiłem kiedy przestałaś sie odzywac. To TY jesteś dla mnie najważniejsza a nie te wszystkie inne rzeczy i to ciebie pragne najbardziej nie tych błahostek wszystkich....

lucyfertoprzymniemalepiwo dodano: 26 grudnia 2015

Cz3: Jestem do niczego!- Nie kochanie. Dajesz mi to, czego pragne najbardziej. Dajesz mi siebie. Tego chce najbardziej niczego innego. Wszystko co z tobą związane daje mi radość. I sie kurewsko martwiłem kiedy przestałaś sie odzywac. To TY jesteś dla mnie najważniejsza a nie te wszystkie inne rzeczy i to ciebie pragne najbardziej nie tych błahostek wszystkich....

Cz2: Podniósł ją z kanapy i przytulił Mała poradzimy sobie z tym... to nie koneic świata. Chodź. Pomógł jej wstać i zaprowadził do łazienki. weźmiesz prysznic a ja zrobie coś do jedzenia. Bo pewnie nic nie jadłaś.  STała w łazience bez ruchu  kiedy wszedł po kilkunastu minutach ona nie poruszyła nawet reką.  Kochanie nie możesz tak sie tym zadręczac pomógł jej sie rozebrać i wszedł z nia pod prysznic. Umył ją delikatnie i pozwolił nieruchomo stac pod gorącą wodą tuląc delikatnie  bez słowa i kołysząc ją w ramionach. Kiedy woda zrobiła się chłodna pomógł jej wyjść spod prysznica i wytrzec sie. delikatnie ja otulił recznikiem i  zaprowadził do pokoju na kanape.  musisz cos zjeśc. patrzyła bez ruchu w jeden punkt na ścianie Zjedz coś. Nie bede cię karmił. Musisz jeść  znów nie zareagowała  Do cholery jasnej! Mała! To nie jest koniec świata. Poradzimy sobie z tym. Jedz i przestan juz sie zadreczac. Nie moge!! Rozmiesz?! Nie moge! Nie moge dac ci tego  czego pragniesz najabrdziej!

lucyfertoprzymniemalepiwo dodano: 26 grudnia 2015

Cz2: Podniósł ją z kanapy i przytulił-Mała poradzimy sobie z tym... to nie koneic świata. Chodź.-Pomógł jej wstać i zaprowadził do łazienki.-weźmiesz prysznic a ja zrobie coś do jedzenia. Bo pewnie nic nie jadłaś. -STała w łazience bez ruchu, kiedy wszedł po kilkunastu minutach ona nie poruszyła nawet reką. -Kochanie nie możesz tak sie tym zadręczac-pomógł jej sie rozebrać i wszedł z nia pod prysznic. Umył ją delikatnie i pozwolił nieruchomo stac pod gorącą wodą tuląc delikatnie, bez słowa i kołysząc ją w ramionach. Kiedy woda zrobiła się chłodna pomógł jej wyjść spod prysznica i wytrzec sie. delikatnie ja otulił recznikiem i zaprowadził do pokoju na kanape. -musisz cos zjeśc.-patrzyła bez ruchu w jeden punkt na ścianie-Zjedz coś. Nie bede cię karmił. Musisz jeść--znów nie zareagowała- Do cholery jasnej! Mała! To nie jest koniec świata. Poradzimy sobie z tym. Jedz i przestan juz sie zadreczac.-Nie moge!! Rozmiesz?! Nie moge! Nie moge dac ci tego, czego pragniesz najabrdziej!

Cz1:Wyjęła list ze skrzynki. Spojrzała na niego. Wiedziała co w  nim jest. Czekała długo na te wyniki. Kolejne wyniki  które mają potwierdzić lub zaprzeczyć neiuniknionemu. Bała się. Weszła do mieszkania. Usiadła na kanapie i otworzyła list. Czytając to  co tam pisało jej życie zaczęło siię rozpadać. Tak bardzo bała się  ze diagnoza się potwierdzi. Skuliła się na kanapie i zaczęła płakać. Trwała w taim zawieszeniu kilka dni. Bez jakiegokolwiek ruchu. Wpatrywala się tępo w ścianę kiedy nie miała już siły płakać. Po kilku dniach w jej drzwiach stanął jej facet. Kiedy ją zobaczył wystraszył sie  ze cos sie stało. Nie odbierała telefonów a on jak tylko mógł skrócił delegacje  czuł ze coś sieę dzieje. Podbiegł do niej.  Mała co jest? nie zareagowała Hej maleńka no powiec cos..... Pokazał mu drżącą ręką na stolik  na którym leżały wyniki jej badań. Chciała tak vbardzo płakać ale nie miała już czym... nie miała łez... On przeczytał list  który ją tak bardzo rozstroił.

lucyfertoprzymniemalepiwo dodano: 26 grudnia 2015

Cz1:Wyjęła list ze skrzynki. Spojrzała na niego. Wiedziała co w nim jest. Czekała długo na te wyniki. Kolejne wyniki, które mają potwierdzić lub zaprzeczyć neiuniknionemu. Bała się. Weszła do mieszkania. Usiadła na kanapie i otworzyła list. Czytając to, co tam pisało jej życie zaczęło siię rozpadać. Tak bardzo bała się, ze diagnoza się potwierdzi. Skuliła się na kanapie i zaczęła płakać. Trwała w taim zawieszeniu kilka dni. Bez jakiegokolwiek ruchu. Wpatrywala się tępo w ścianę kiedy nie miała już siły płakać. Po kilku dniach w jej drzwiach stanął jej facet. Kiedy ją zobaczył wystraszył sie, ze cos sie stało. Nie odbierała telefonów a on jak tylko mógł skrócił delegacje, czuł ze coś sieę dzieje. Podbiegł do niej. -Mała co jest?-nie zareagowała-Hej maleńka no powiec cos.....-Pokazał mu drżącą ręką na stolik, na którym leżały wyniki jej badań. Chciała tak vbardzo płakać ale nie miała już czym... nie miała łez... On przeczytał list, który ją tak bardzo rozstroił.

CZęść 2:  Hej kochanie  co się dzieje?  nadal nic nie mówiła tylko płakała Skarbie?  w jego głosie słychać było coraz większa panikę. Cały czas słyszała jego głos  ale nie potrafiła nic powiedzieć. Po kilkunastut minutach wpadł do jej mieszkania i zobaczył ją siedzącą na podłodze z telefonem w ręku. Zobaczył ją jak płacze. Podszedł  usiadł obok niej i przytulił ją do siebie. Zaczął kołysać w ramionach  mówiąc do niej. Przypominając jej wesołe chwile  wspólne chwile. Pomiędzy chlipnięciami i jego słowami wydukała cicho   Jestem w ciązy  i znów zaczeła płakać. Nie potrafiła sobie z tym poradzic. Przytulił ją mocniej. Pocałował delikatnie w czoło  Już dobrze skarbie poradzimy sobie. Muisz o siebie dbać...  był taki spokojny i opanowany  a ona nie wiedziała jak on to robi  że potrafi sie tak powstrzymać z uczuciami...

lucyfertoprzymniemalepiwo dodano: 22 grudnia 2015

CZęść 2: -Hej kochanie, co się dzieje?- nadal nic nie mówiła tylko płakała-Skarbie? -w jego głosie słychać było coraz większa panikę. Cały czas słyszała jego głos, ale nie potrafiła nic powiedzieć. Po kilkunastut minutach wpadł do jej mieszkania i zobaczył ją siedzącą na podłodze z telefonem w ręku. Zobaczył ją jak płacze. Podszedł, usiadł obok niej i przytulił ją do siebie. Zaczął kołysać w ramionach, mówiąc do niej. Przypominając jej wesołe chwile, wspólne chwile. Pomiędzy chlipnięciami i jego słowami wydukała cicho - Jestem w ciązy- i znów zaczeła płakać. Nie potrafiła sobie z tym poradzic. Przytulił ją mocniej. Pocałował delikatnie w czoło -Już dobrze skarbie poradzimy sobie. Muisz o siebie dbać...- był taki spokojny i opanowany, a ona nie wiedziała jak on to robi, że potrafi sie tak powstrzymać z uczuciami...

CZęść 1:Od kilku dni czuła się inaczej niż zwykle. Spała całymi dniami  w sumei to nie była duża odmiana. Ale wiedziała  ze coś się zmieniło. Wybuchała złością na każdym kroku. Zamykała się w sobie bardziej niż zwykle. Nie wiedziała co się z nią dzieje. Po rozmowie z przyjaciółką dosłża do wniosku  że musi to sprawdzić. Ale przecież to nie mogło być to. Nie mogła przecież.... Jakim cudem. Była ostrożna. Wyciągnęła z szafki w łazience test  ten który miała zawze  na wszelki wypadek . Okazało się  że test wyszedł pozytywnie. Nie mogła w to uwierzyć. Nie teraz  to nie był dobry moment na dziecko... Chociaż... Czy którykolwiek moment w jej zyciu bedzie dobry? Wiedziała  że chce mieć dzieci. Wczoraj chciała.... 3 dni temu też a 2 dni temu nie chciała. Zawsze tak to u niej wygladało. Milion myśli naraz... Chciała poinformwac o tym ojca dziecka...Nie miała siły. Zaczęła płakać. Zapomniała  że do niego dzwoni. Odebrał  Halo? Maleńka?? nic nie mówiła tylko płakała do słuchawki

lucyfertoprzymniemalepiwo dodano: 22 grudnia 2015

CZęść 1:Od kilku dni czuła się inaczej niż zwykle. Spała całymi dniami- w sumei to nie była duża odmiana. Ale wiedziała, ze coś się zmieniło. Wybuchała złością na każdym kroku. Zamykała się w sobie bardziej niż zwykle. Nie wiedziała co się z nią dzieje. Po rozmowie z przyjaciółką dosłża do wniosku, że musi to sprawdzić. Ale przecież to nie mogło być to. Nie mogła przecież.... Jakim cudem. Była ostrożna. Wyciągnęła z szafki w łazience test, ten który miała zawze "na wszelki wypadek". Okazało się, że test wyszedł pozytywnie. Nie mogła w to uwierzyć. Nie teraz, to nie był dobry moment na dziecko... Chociaż... Czy którykolwiek moment w jej zyciu bedzie dobry? Wiedziała, że chce mieć dzieci. Wczoraj chciała.... 3 dni temu też a 2 dni temu nie chciała. Zawsze tak to u niej wygladało. Milion myśli naraz... Chciała poinformwac o tym ojca dziecka...Nie miała siły. Zaczęła płakać. Zapomniała, że do niego dzwoni. Odebrał- Halo? Maleńka??-nic nie mówiła tylko płakała do słuchawki

Siedziałam z przyjacielem na trybunach. Oglądaliśmy mecz piłki nożnej i kibicowaliśmy naszym. Po kolejnym golu i wrzaskach radości z mojej strony smialiśmy sie. Wtedy on spoważniał.  Ey stary co jesy??? Popatrz tam. wskazał mi kilka rzedów niżej. Zobaczyłam ją. Jego obiekt westchnień.  Ahhhh o to ci chodzi. Dlaczego do niej nie pójdziesz i nie umówisz sie?  Przestań. Przecież co ona może we mnie widzić? Taki fajtłapa i wgl  Przestań! I w tej chwili podnieś swoje dupsko i szoruj do niej. Zaproś ją na kawe albo pizze albo do kina. Pogadaj!  Nie. Nie ma mowy.  Idź tam  albo ja zaraz zaczne sie drzeć że ją kochasz Nie zrobisz tego.  Nie? To patrz. Wstałam i zaczęłam krzyczeć  Mój przyjaciel kocha...!!!!   Zasłonił mi usta ręką.  Pójde. i poszedł.... A później mi dziękował za ten cyrk...

lucyfertoprzymniemalepiwo dodano: 20 grudnia 2015

Siedziałam z przyjacielem na trybunach. Oglądaliśmy mecz piłki nożnej i kibicowaliśmy naszym. Po kolejnym golu i wrzaskach radości z mojej strony smialiśmy sie. Wtedy on spoważniał.- Ey stary co jesy???-Popatrz tam.-wskazał mi kilka rzedów niżej. Zobaczyłam ją. Jego obiekt westchnień.- Ahhhh o to ci chodzi. Dlaczego do niej nie pójdziesz i nie umówisz sie? -Przestań. Przecież co ona może we mnie widzić? Taki fajtłapa i wgl- Przestań! I w tej chwili podnieś swoje dupsko i szoruj do niej. Zaproś ją na kawe albo pizze albo do kina. Pogadaj!- Nie. Nie ma mowy.- Idź tam, albo ja zaraz zaczne sie drzeć że ją kochasz-Nie zrobisz tego.- Nie? To patrz. Wstałam i zaczęłam krzyczeć "Mój przyjaciel kocha...!!!!" -Zasłonił mi usta ręką. -Pójde. i poszedł.... A później mi dziękował za ten cyrk...

To była kolejna randka  na która się wybrała. Najpierw zabrał ją do kina  a później poszli na pizze. Czuła się przy nim świetnie  rozśmieszał ją  Tak naprawdę to nie śmiała się tak szczerze od.... No własnie od kiedy? Wróciła pamiećią wtecz... A tak od rozstania z byłym się nie śmiała tak szczerze. Czuła się przy tym facecie tak lekko i luźno.  śmiała się po prostu w środku rozmowy  kiedy zauwazyła  że do pizzeri wchodzi jej były. Spoważniała nagle. Nie chciała się z nim teraz widzieć. To nie był dobry moment. Bała się jego reakcji na jej randkowanie  w końcu przy rozstaniu odgrażał  ze nie pozwoli jej być szczęśliwą. Zauważył ją. Jej partner zauważył  ze coś jest nie tak. Powiedziała mu o co chodzi  a on uśmiechnął się złapał ją za ręke i pocałował w dłoń deliktanie cały czas na nią patrząc.  Pomimo przeszywającego ją strachu  troche się uspokoiła dzieki niemu.  Skończyli swoją pizze i żeby nie przedłużac i nie kusić losu wyszłi z pizzeri. Odetchnęła z ulgą...

lucyfertoprzymniemalepiwo dodano: 13 grudnia 2015

To była kolejna randka, na która się wybrała. Najpierw zabrał ją do kina, a później poszli na pizze. Czuła się przy nim świetnie, rozśmieszał ją, Tak naprawdę to nie śmiała się tak szczerze od.... No własnie od kiedy? Wróciła pamiećią wtecz... A tak od rozstania z byłym się nie śmiała tak szczerze. Czuła się przy tym facecie tak lekko i luźno. śmiała się po prostu w środku rozmowy, kiedy zauwazyła, że do pizzeri wchodzi jej były. Spoważniała nagle. Nie chciała się z nim teraz widzieć. To nie był dobry moment. Bała się jego reakcji na jej randkowanie, w końcu przy rozstaniu odgrażał, ze nie pozwoli jej być szczęśliwą. Zauważył ją. Jej partner zauważył, ze coś jest nie tak. Powiedziała mu o co chodzi, a on uśmiechnął się złapał ją za ręke i pocałował w dłoń deliktanie cały czas na nią patrząc. Pomimo przeszywającego ją strachu, troche się uspokoiła dzieki niemu. Skończyli swoją pizze i żeby nie przedłużac i nie kusić losu wyszłi z pizzeri. Odetchnęła z ulgą...

Cz2: Puścił ją i rzucił sie na chłopaka  który zrobił unik i po krótkiej szmaotaninie pokazał  że mimo swojej drobnej postury potrafi się bić. Kiedy już rozłożył przeciwnika na łopatki. Podszedł do dziewczyny Hej. Wszystko w porządku??:   Tak dziekuje. Gdyby nie ty nie wiem jakby to sięskończyło uśmiechnęła się delikatnie.  Może cię odprowadze? Przynajmniej będę miał pewność  ze nikt więcej nie bedzie próbował cię skrzywdzić. Dziękuję  to miłe z twojej strony: . Tak odprowadził ją do taksówki  a później odwiózł ją do mieszkania i dopilnował  żeby weszła do domu. Nie wszedł z nią. Upewnił się  że jest bezpieczna i wrócił do taksówki. Już wtedy wiedziała  ze on jest inny niż ci wszyscy faceci  których spotkała. Ale nie była gotowa na kolejnego faceta w jej życiu...

lucyfertoprzymniemalepiwo dodano: 13 grudnia 2015

Cz2: Puścił ją i rzucił sie na chłopaka, który zrobił unik i po krótkiej szmaotaninie pokazał, że mimo swojej drobnej postury potrafi się bić. Kiedy już rozłożył przeciwnika na łopatki. Podszedł do dziewczyny-Hej. Wszystko w porządku??:)- Tak dziekuje. Gdyby nie ty nie wiem jakby to sięskończyło-uśmiechnęła się delikatnie.- Może cię odprowadze? Przynajmniej będę miał pewność, ze nikt więcej nie bedzie próbował cię skrzywdzić.-Dziękuję, to miłe z twojej strony:). Tak odprowadził ją do taksówki, a później odwiózł ją do mieszkania i dopilnował, żeby weszła do domu. Nie wszedł z nią. Upewnił się, że jest bezpieczna i wrócił do taksówki. Już wtedy wiedziała, ze on jest inny niż ci wszyscy faceci, których spotkała. Ale nie była gotowa na kolejnego faceta w jej życiu...

Cz1:Wychodziła z imprezy lekko podpita. Wiedziała  ze na dziś już jej wystarczy alkoholu  że czas wracać do mieszkania. Czekała za taksówką przed klubem  kiedy podszedł do niej jakiś koleś i bjął ją w pasie. Odwróciła się. Nie znała go.  Puść mnie powiedziała próbując się wyswobodzić z jego uścisku  Nie zamierzam. Jesteś taka seksowna. Mam dla ciebie troszke inne plany  niż myślisz uśmiechnął się głupio  Puść! próbowała go odepchnąć  ale on był silniejszy. szamotali się tak trochę  nie miała już siły i była podpita a to jej nie pomagało.Zaczął ją prowadzić do swojego samochodu. Cały czas próbowała się wyswobodzić z jego objęć. Byli już przy samochodzie  kiedy podszedł do nich pewien facet i spytał Wszystko w porządku  Ona i facet  który chciał ją skrzywdzić jednocześnie odpowiedzieli  Tak Nie!  Meżczyzna popatrzył na dziewczynę i zauwazył  ze nie chce tu być.  Myślę  że powinieneś zostawić tą panią w spokoju kolego. Nie twój biznes. Spadaj stąd! Nie zamierzam. Puść tą dziewczynę.

lucyfertoprzymniemalepiwo dodano: 13 grudnia 2015

Cz1:Wychodziła z imprezy lekko podpita. Wiedziała, ze na dziś już jej wystarczy alkoholu, że czas wracać do mieszkania. Czekała za taksówką przed klubem, kiedy podszedł do niej jakiś koleś i bjął ją w pasie. Odwróciła się. Nie znała go. -Puść mnie-powiedziała próbując się wyswobodzić z jego uścisku- Nie zamierzam. Jesteś taka seksowna. Mam dla ciebie troszke inne plany, niż myślisz-uśmiechnął się głupio- Puść!-próbowała go odepchnąć, ale on był silniejszy. szamotali się tak trochę, nie miała już siły i była podpita a to jej nie pomagało.Zaczął ją prowadzić do swojego samochodu. Cały czas próbowała się wyswobodzić z jego objęć. Byli już przy samochodzie, kiedy podszedł do nich pewien facet i spytał-Wszystko w porządku- Ona i facet, który chciał ją skrzywdzić jednocześnie odpowiedzieli -Tak-Nie!- Meżczyzna popatrzył na dziewczynę i zauwazył, ze nie chce tu być. -Myślę, że powinieneś zostawić tą panią w spokoju kolego.-Nie twój biznes. Spadaj stąd!-Nie zamierzam. Puść tą dziewczynę.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć