 |
wypuszczam dym jak zawleczkę, zanim noc mnie nie obejmie
|
|
 |
popłaczmy się, jestem stąd Ty cała z puchu
|
|
 |
Można całe życie wspinać się po szczeblach drabiny i nagle pod koniec odkryć, że stała ona oparta nie o tę ścianę. | Krzysztof Kaluta
|
|
 |
pamiętam jak przez maniury chlałem jak psychopata, wiesz? pamiętam to jak dziś, dziś to wszystko wraca
|
|
 |
wiesz? nie lubię siebie za to i żałuję chyba, bo zawsze, kiedy chcę się związać z kimś mam z tym przypał
|
|
 |
mijam o mały włos zwątpienie, więc nie pierdol, że mam opanować złość, bo nie jest mi wszystko jedno
|
|
 |
mają wszystko, czego dusza zapragnie, prócz duszy. nagapiłem się dość, na takie kurwa zimne suki, by za każdym razem omijać je szerokim łukiem
|
|
 |
dziś znowu sztucznie zmniejszam wielkość źrenic
|
|
 |
moje uczucia dziś są gdzieś na dole i wolę nie wchodzić w tą grę
|
|
 |
pędzi na sygnale mój anioł stróż, mam wrażenie, że stale coś obracam w gruz
|
|
 |
podejmujemy próby, więc popełniamy błędy, jesteśmy uzbrojeni w cierpliwość po zęby
|
|
 |
jeszcze wisi skóra na niedźwiedziu, a już toczy się awantur
|
|
|
|