 |
A wiesz jak to jest kiedy ktoś znaczy dla Ciebie tyle, że nie ogarniasz, a wiesz, że musisz to zakończyć ?
|
|
 |
Spoglądasz w dół, z piątego piętra bloku, wypuszczasz z ust dym z papierosa i myślisz o tym, że jest środek nocy, a Ty marzniesz bez niego i tęsknisz.
|
|
 |
Ludzie są straszni. Nie mów nie - przecież znasz ich.
|
|
 |
no tak. kolejny dzień, który trzeba zaliczyć do tych najlepszych. śmiech, żarty, i wiele innych. Ty, ja i nasza pierwsza rozmowa bez osób towarzyszących. nie było tak najgorzej. było nawet spoko. ale i tak boję się, że nie będzie mnie stać na poważną rozmowę z Tobą. kiedyś nadejdzie ten moment. ale nie chce jeszcze tego psuć. tej dobrej atmosfery / maybeme
|
|
 |
Pachniał papierosami i piwem połączonym z zapachem perfum,które dawały niesamowity zapach.Poczułam go tuż za sobą,po czym Jego usta wbiły się w mój kark.Niesamowite uczucie przepełnione nieziemską,ale i bezczelną namiętnością-Czemu unikasz mnie cały wieczór?-spytał krążąc po mojej nagiej szyi.Miał rację.Unikałam go ze strachu,że go pokocham,że przywiążę sie do niego zbyt mocno,że pragnienie Jego ciała zastapie miłością do Niego całego.Wiedziałam,ze to nie potrwa długo,bo przecież kocha inną,bo od samego początku wiedziałam,że ta znajomość nie ma przyszłości.Miałam rację.Od tygodnia znów tworzą szczęśliwą parę.Nie pisze,nie dzwoni,unika spotkań ze mną.Mimo to nie żałuję czasu z Nim spędzonego.Potrzebowałąm dotyku,pocałunku czy ciepłego słowa.Jednak polubiłam go zbyt mocno.Zbyt mocno,by w tydzień o nim zapomnieć i pogodzić sie z myślą,że kocha ja na tyle mocno,że nie może poświęcic mi chwili.Osobiście sądzę,że to nie miłość,to durne przywiązanie,które jest między nimi.. || pozorna
|
|
 |
To jest tak silne, że wraca do mnie w snach Przewracam się, leżę, nie mam siły by wstać I biorę ciężkiego powietrza oddech, które cedzę przez gardło tak, że jest mi nie dobrze. Pluję krwią w około płoną pochodnie. Brakuje mi siły, leże, pomóż mi się podnieść.
|
|
|
|