 |
kłopot w tym, że kiedy człowiekowi za bardzo zależy, to wszystko czuje dwa razy mocniej. no, kurwa./59sekund
|
|
 |
Ból w klatce piersiowej stawał sie coraz bardziej nie do zniesienia.Tego dnia snuła się po domu jak wlasny cień szukając niewiadomo czego.Chłód przenikał jej ciało tworząc gęsią skórę.Otuliła nagie ramiona kocem i podeszła do okna próbując je domknąć.Poczuła zapach unoszący się z koca.Delikatna lecz przyjemna woń męskich perfum otulała jej nozdroża wywołując wspomnienia.Ta pierwsza ich wspólna noc,potem kolejne.Za każdym razem otulał jej ciało tym właśnie kocem,całował w kark i mówił jak bardzo kocha.Łzy napłynęły jej do oczy,a ciało delikatnie zsunęło się na podłogę.Skulona czekała na coś co już nigdy nie nadejdzie.Nie nadejdzie,bo on odszedł mówiąc jej coś o pomyłce.Powiedział,że nigdy jej nie kochał,myślał,że tak jest,ale się mylił.Pokochał inną.Tą która jej go odebrała..Skulona wciąż leżała otulona kocem na podłodze czekając aż sie obudzi i to wszystko okaże się złym snem..Ale nie był..Otworzyła oczy i wciąż znajdywała się sama w pustym mieszkaniu,bez Niego.. || pozorna
|
|
 |
Nachylił swoją glowę tak,by znaleźć się tuż przy mojej twarzy.Czule odgarnął mi wlosy z czoła i podniósł mój podbródek tak bym na niego spojrzała-Nie wierzysz mi prawda?-Spytał na co ja spuściłam z niego wzrok.-Mówiłem Ci,że jestem tu specjalnie dla Ciebie.Z nią nic mnie juz nie łączy-próbował mi wytłumaczyć lecz ja nie chciałam go słuchać.Odepchnęłam go delikatnie-Byłeś z nią 4 lata,mnie znasz od 2 tygodni i co?Miłość od pierwszego wejżenia?-Zadrwiłam i wyszłam z pokoju pozostawiając go samego.Nie wierzyłam w to co mówił,ani w żadne jego gesty.Alkohol szumiał mi w głowie,lecz byłam świadoma każdego swojego słowa.Nie wierze juz w nic.W żadne zapewnienie,w żadne czułe słowo.Zmieniłam się.Z romantycznej dziewczyny stałam się zimną i egoistyczną osobą..Nie chce krzywdzić,lecz wiem,że im się należy.Niejednokrotnie płakałam nie móc spać w nocy.tęskniłam i topiłam smutki w butelce wódki.Tegoroczne walentynki spędzę podobnie.Samotnie, bo czas mojej miłośi juz dawno przeminął..|| pozorna
|
|
 |
jednak boję się powiedzieć Ci prawdę. tak dobrze się bawię w Twoim towarzystwie. gdybym powiedziała Ci to, zmieniłbyś o mnie myślenie, zdanie. możliwe, że na gorsze, no bo przecież wiem, że nie mam u Ciebie żadnych szans. nie czujesz nic do mnie, ale jednak mnie lubisz... i tu problem, bo ja Cię kocham i muszę to trzymać w tajemnicy. nie chcę. muszę. / maybeme
|
|
 |
jego oczu, głosu i uśmiechu nie można było pomylić z żadnym innym. zwracał na siebie uwagę wszystkim co robił, choć robił tak niewiele. jego spojrzenie, które niby było całkowicie niewinne, w rzeczywistości wypalało dziurę w ubraniu. jego głos, którego nie dało się przeoczyć nawet wśród kilkudziesięciu osób na sali. jego uśmiech, który działał na moje nogi, krzycząc że mam się zatrzymać. manipulował mną, a mnie to tak cholernie kręciło. /happylove
|
|
 |
Kiedy Ty kochasz mnie , ja kocham Ciebie . Kiedy Ty kochasz mnie , ja nie kocham Ciebie . Kiedy ja kocham Ciebie , Ty nie kochasz mnie.. < / 3
|
|
 |
Odrzuć lęk, na tym polega dojrzałość, stres to słabość, z małych rzeczy czerp dużą radość.
|
|
 |
Ja wiem że kiedyś o mnie pomyślisz. Może przez minute, sekundę ? Ale pomyślisz przez ten ułamek czasu. Będę jedyną myślą w twojej głowie. Może wtedy będziesz palił szluga za blokiem ? Może będziesz leżał próbować zasnąć? A może będziesz z nią? Wtedy przeleci Ci przed oczami wszystko, nasze wspólnie przeżyte chwile, spotkania, gesty. Ja wiem że wtedy zatęsknisz..
|
|
|
|