głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika forgetyou

Jestem jedną wielką raną  która nie chcę się zabliźnić  a na dodatek życie ciągle sypie na nią sól. esperer

esperer dodano: 1 marca 2013

Jestem jedną wielką raną, która nie chcę się zabliźnić, a na dodatek życie ciągle sypie na nią sól./esperer

Wtedy Ty pytasz mnie jak leci. Oczywiście mogłabym opowiedzieć Ci o tych wewnętrznych ranach i smutku  który płynie mi w żyłach. Opowiedziałabym o tym  jak często jestem zagubiona i nie wiem co ze sobą zrobić. Opisała ten ból  który Ci pozostaje  gdy osoba  której ufałeś najbardziej na świecie nagle odchodzi bez pożegnania. Wyryczałabym na ramieniu całe to moje cierpienie  ale po co? Co mi da to  że stanę się tylko o jedną rozmowę smutniejsza. esperer

esperer dodano: 1 marca 2013

Wtedy Ty pytasz mnie jak leci. Oczywiście mogłabym opowiedzieć Ci o tych wewnętrznych ranach i smutku, który płynie mi w żyłach. Opowiedziałabym o tym, jak często jestem zagubiona i nie wiem co ze sobą zrobić. Opisała ten ból, który Ci pozostaje, gdy osoba, której ufałeś najbardziej na świecie nagle odchodzi bez pożegnania. Wyryczałabym na ramieniu całe to moje cierpienie, ale po co? Co mi da to, że stanę się tylko o jedną rozmowę smutniejsza./esperer

Miałam być dorosła. Znowu nic z tego nie wyszło. Sprawy  które miałam poukładać jeszcze bardziej spierdoliłam i w ogóle się nie ogarniam. Miałam być dorosła  a nadal czekam aż ktoś mną pokieruję i pokażę jak żyć  żeby nie bolało. esperer

esperer dodano: 1 marca 2013

Miałam być dorosła. Znowu nic z tego nie wyszło. Sprawy, które miałam poukładać jeszcze bardziej spierdoliłam i w ogóle się nie ogarniam. Miałam być dorosła, a nadal czekam aż ktoś mną pokieruję i pokażę jak żyć, żeby nie bolało./esperer

Nauczył mnie  aby w przyszłości nie pielęgnować uczuć  tylko zabijać je w sobie  gdy tylko się pojawią. I właśnie to robię  wręcz prawie perfekcyjnie.

rubisx3 dodano: 1 marca 2013

Nauczył mnie, aby w przyszłości nie pielęgnować uczuć, tylko zabijać je w sobie, gdy tylko się pojawią. I właśnie to robię, wręcz prawie perfekcyjnie.
Autor cytatu: blackcherrrrrry

Teraz kiedy już wszystko się zjebało  przynajmniej nie mam czym się martwić .

rubisx3 dodano: 1 marca 2013

Teraz kiedy już wszystko się zjebało, przynajmniej nie mam czym się martwić .

Przysięgaliśmy się zestarzeć razem  Kochać na zawsze  nawet  gdy nas w trumnie zjedzą robaki  Myślałem  że bez ciebie umrę  i chyba umarłem  A teraz tylko udaję element scenografii  zeus.

rubisx3 dodano: 1 marca 2013

Przysięgaliśmy się zestarzeć razem Kochać na zawsze, nawet, gdy nas w trumnie zjedzą robaki Myślałem, że bez ciebie umrę, i chyba umarłem A teraz tylko udaję element scenografii/ zeus.

Nikt nie lubi patrzeć jak ktoś zajmuje jego miejsce.

rubisx3 dodano: 1 marca 2013

Nikt nie lubi patrzeć jak ktoś zajmuje jego miejsce.
Autor cytatu: jachcenajamaice

Pewnej nocy w końcu przesadził. Trafił do szpitala  kilka godzin był w reanimacji  później przeniesiony został na oddział intensywnej terapii. Następnego dnia wciąż nieprzytomny. Pozwolono wpuścić do niego jego narzeczoną. Z podpuchniętymi oczami i raną na wardze weszła do sali numer 113  powoli siadając przy jego łóżku. Ujęła jego bezwładną rękę i przytuliła do twarzy. Przymknęła powieki i nagle przed oczami przewinęły jej się setki obrazów. On zalany w trupa  zaćpany  wciąż podnoszący głos  niekiedy ręce  niszczący talerze  rzucający w nią czym popadnie  w napadzie wściekłości wyzywający własną matkę. Spojrzała na niego  teraz śpiącego niewinnie jak dziecko i wstała  niesiona impulsem. „Niszczysz nie tylko siebie  Kochanie. Niszczysz wszystko i wszystkich wokół. Nie zasłużyliśmy na to..”  szepnęła i po chwili wahanie odłączyła od niego przyrząd wspomagający oddychanie. Nierówny wykres po chwili zmienił się w linię ciągłą. Z chłodem w sercu  wyszła  starannie zamykając za sobą drzwi.

kinia10107 dodano: 28 luty 2013

Pewnej nocy w końcu przesadził. Trafił do szpitala, kilka godzin był w reanimacji, później przeniesiony został na oddział intensywnej terapii. Następnego dnia wciąż nieprzytomny. Pozwolono wpuścić do niego jego narzeczoną. Z podpuchniętymi oczami i raną na wardze weszła do sali numer 113, powoli siadając przy jego łóżku. Ujęła jego bezwładną rękę i przytuliła do twarzy. Przymknęła powieki i nagle przed oczami przewinęły jej się setki obrazów. On-zalany w trupa, zaćpany, wciąż podnoszący głos, niekiedy ręce, niszczący talerze, rzucający w nią czym popadnie, w napadzie wściekłości wyzywający własną matkę. Spojrzała na niego, teraz śpiącego niewinnie jak dziecko i wstała, niesiona impulsem. „Niszczysz nie tylko siebie, Kochanie. Niszczysz wszystko i wszystkich wokół. Nie zasłużyliśmy na to..”- szepnęła i po chwili wahanie odłączyła od niego przyrząd wspomagający oddychanie. Nierówny wykres po chwili zmienił się w linię ciągłą. Z chłodem w sercu, wyszła, starannie zamykając za sobą drzwi.

I znowu nie potrafię  znowu nie umiem  oddać komuś całego serca. Ponownie odrzucam ideał  za który sprzedała by duszę każda dziewczyna  za którym oglądają się największe laski. Nie mam już jak zaprzeczać  znowu wpakowałam się w nieodwracalne problemy  zrobiłam komuś dziurę w sercu i przez nią wlazłam  choć nie wpuszczałam nikogo do siebie. I dlaczego to wszystko? Dlaczego nie potrafiłam znów pokochać? Przez pewnego chłopaka  który siedzi mi w głowie już od roku i którego nijak nie mogę się pozbyć z myśli  choć przez ten cały czas nie był tak śmiały  by powiedzieć coś poza „cześć”.

kinia10107 dodano: 28 luty 2013

I znowu nie potrafię, znowu nie umiem, oddać komuś całego serca. Ponownie odrzucam ideał, za który sprzedała by duszę każda dziewczyna, za którym oglądają się największe laski. Nie mam już jak zaprzeczać, znowu wpakowałam się w nieodwracalne problemy, zrobiłam komuś dziurę w sercu i przez nią wlazłam, choć nie wpuszczałam nikogo do siebie. I dlaczego to wszystko? Dlaczego nie potrafiłam znów pokochać? Przez pewnego chłopaka, który siedzi mi w głowie już od roku i którego nijak nie mogę się pozbyć z myśli, choć przez ten cały czas nie był tak śmiały, by powiedzieć coś poza „cześć”.

Dziewczyna rzuciła wyzwanie swojemu chłopakowi aby przeżył jeden dzień bez niej. Powiedziała  by się z nią nie komunikował  a jeśli zawali to będzie go kochać już na zawsze. Chłopak zgodził się przyjąć to wyzwanie. Nie napisał do dziewczyny ani jednego smsa  nie wykonał ani jednego połączenia  tak jakby nigdy się nie znali. Dziewczynie pozostały 24 godziny życia  ponieważ umierała na raka. Następnego dnia poszedł do dziewczyny i chciał powiedzieć 'zrobiłem to Kochanie' zamiast tego łzy spływały mu po policzkach  ponieważ zobaczył swoją dziewczyną leżącą w trumnie z dopiskiem 'Zrobiłeś to Skarbie. Teraz rób to codziennie. Kocham Cię'.

kinia10107 dodano: 28 luty 2013

Dziewczyna rzuciła wyzwanie swojemu chłopakowi aby przeżył jeden dzień bez niej. Powiedziała, by się z nią nie komunikował, a jeśli zawali to będzie go kochać już na zawsze. Chłopak zgodził się przyjąć to wyzwanie. Nie napisał do dziewczyny ani jednego smsa, nie wykonał ani jednego połączenia, tak jakby nigdy się nie znali. Dziewczynie pozostały 24 godziny życia, ponieważ umierała na raka. Następnego dnia poszedł do dziewczyny i chciał powiedzieć 'zrobiłem to Kochanie' zamiast tego łzy spływały mu po policzkach, ponieważ zobaczył swoją dziewczyną leżącą w trumnie z dopiskiem 'Zrobiłeś to Skarbie. Teraz rób to codziennie. Kocham Cię'.

Oszukując sama siebie  wzmacniam się w przekonaniu  że jestem beznadziejnym przypadkiem. Jednym czułym gestem z Twojej strony  usprawiedliwiam setki  tysiące kurewskich zagrań. Może kiedyś Ci się to znudzi. Może ogarniesz swoje ego i zauważysz  że zeszycik z prośbą o usprawiedliwienie nieobecności w moim życiu  brakiem czułości  wyjaśnianiem kłamstw i niejasności jest już prawie pełny  nie mam zamiaru zakładać drugiego. Szkoda czasu  nerwów  łez i serca już szkoda.

kinia10107 dodano: 28 luty 2013

Oszukując sama siebie, wzmacniam się w przekonaniu, że jestem beznadziejnym przypadkiem. Jednym czułym gestem z Twojej strony, usprawiedliwiam setki, tysiące kurewskich zagrań. Może kiedyś Ci się to znudzi. Może ogarniesz swoje ego i zauważysz, że zeszycik z prośbą o usprawiedliwienie nieobecności w moim życiu, brakiem czułości, wyjaśnianiem kłamstw i niejasności jest już prawie pełny, nie mam zamiaru zakładać drugiego. Szkoda czasu, nerwów, łez i serca już szkoda.

Zapytał mnie czy z nim pójdę. Był roztrzęsiony zupełnie jak ja. Jego oczy szkliły się coraz bardziej jakby napływały do nich łzy  najprawdziwsze słone łzy  takie same jakie spływały już po moich policzkach. Jeszcze kilka dni temu  jak i miesiąc  rok  powtarzałam uparcie  że pierwsze co zrobię jak go jeszcze kiedykolwiek zobaczę to splunę mu w twarz  upokorzę go tak jak jego rodzina upokorzyła mnie. A teraz stoi przede mną  wyciąga w moja stronę te silne  ale trzęsące się ze zdenerwowania dłonie. Wiem że boi się odmowy – wiem! Wiem też  że właśnie to powinnam zrobić – nie zgodzić się  uciec. A tym czasem zupełnie bezmyślnie mówię „dobrze”.’

kinia10107 dodano: 28 luty 2013

Zapytał mnie czy z nim pójdę. Był roztrzęsiony zupełnie jak ja. Jego oczy szkliły się coraz bardziej jakby napływały do nich łzy, najprawdziwsze słone łzy, takie same jakie spływały już po moich policzkach. Jeszcze kilka dni temu, jak i miesiąc, rok, powtarzałam uparcie, że pierwsze co zrobię jak go jeszcze kiedykolwiek zobaczę to splunę mu w twarz, upokorzę go tak jak jego rodzina upokorzyła mnie. A teraz stoi przede mną, wyciąga w moja stronę te silne, ale trzęsące się ze zdenerwowania dłonie. Wiem że boi się odmowy – wiem! Wiem też, że właśnie to powinnam zrobić – nie zgodzić się, uciec. A tym czasem zupełnie bezmyślnie mówię „dobrze”.’

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć