 |
Coraz częściej mam ochotę skasować w cholerę tego facebooka, photobloga i inne gówna, na których patrzę na posty, zdjęcia osób, które kiedyś były całym moim światem, patrzę jak żyją szczęśliwie, jak nie tęsknią za mną, jak bardzo zostałam wykluczona z ich życia. Coraz częściej mam ochotę wyrzucić ten debilny telefon przez okno by nie wybierać numeru i nie pisać sms do schowka do ludzi, którzy i tak nie chcą ze mną rozmawiać. Coraz częściej chcę urwać kontakt ze światem, zaszyć się w domu i zobaczyć czy ktoś zorientuje się, że mnie nie ma. Zobaczyć czy ktoś zapuka do moich drzwi, przekonać się jak długo można żyć beze mnie.
|
|
 |
I choć nie mam jej od miesięcy, codziennie mam ją w głowie .
|
|
 |
Są ludzie z którymi relacje się nie zepsują, nie ważne ile czasu się nie widzicie, ile czasu nie rozmawiacie, zajmują pewne miejsce w sercu i nic tego nie zepsuje.
|
|
 |
byli wszystkim czego akurat potrzebowali, oboje.
|
|
 |
możesz wypierać się tego wszystkiego mała, możesz próbować zapomnieć, ale nie zmienisz tego, że to się stało. i że coś poczułaś.
|
|
 |
Jakoś przestało mnie obchodzić to, że ktoś zniknie z mojego życia. Bo w końcu zrozumiałam o co chodzi w tym całym "jeśli ktoś kocha to nie odejdzie".
|
|
 |
Robi się źle, gdy zamiast Twoich ramion otaczają mnie ściany.
|
|
 |
Chciałabym wystarczyć Ci na całe życie. Żeby cały świat nam zazdrościł, że mamy właśnie siebie.
|
|
 |
Ból który czujesz dzisiaj, będzie siłą którą poczujesz jutro.
|
|
 |
Żałuję, że jestem jaka jestem. Że ruszają mnie małe gesty i wymyślone aluzje w cudzych słowach. Żałuję, że ważne jest dla mnie czyjeś zdanie, że liczę się z uczuciami innych. Żałuję, że potrafię zmienić humor tysiąc razy na dzień i że, gdy wkrada się ten najczarniejszy nie umiem go przegonić. Żałuję, że nie potrafię pomagać ludziom, że wciąż myślę o sobie. Żałuję, że nie potrafię głośno i wyraźnie stwierdzić czego chcę i godzę się z tym, co przychodzi. Żałuję, że boję się zostać sama.
|
|
 |
Mówią, że jestem niedojrzała. Żebym głośno nie słuchała muzyki, bo na starość będę głucha. Żebym nie siedziała na ziemi, bo w przyszłości będę chorować. Mówią, żeby się ciepło ubierać. Bo jak będę starsza, to będę mieć problemy ze zdrowiem. Mówią, że nie powinnam wieczorami wychodzić z domu, bo to przecież nigdy nie wiadomo co czeka za rogiem. I w pochmurny dzień, mówią, że powinnam zostać w domu, bo zmoknę i będę chora, bo nie warto w taką pogodę iść na rower, na spacer, na boisko. Ale ja się pytam, po jaką cholerę mam się tym martwić ?! Jaką mam gwarancję, że wogóle dożyję tych dni o których tak mówią ?! Zresztą, po co na starość będzie mi dobry słuch, wspaniałe zdrowie, co ja wtedy będę mogła z tym zrobić ?! Czy nie lepiej mieć chociaż co wspominać ? Wolę czerpać garściami póki jeszcze mogę... Przestać wreszcie tak bardzo martwić się o jebane jutro...
|
|
 |
Bo on jest od kilkunastu miesięcy tą najważniejszą osobą w moim życiu, a dlaczego ? Bo to on, jako jedyny ma do mnie nieziemską cierpliwość , on daje życiu sens, bo dzięki niemu mam dla kogo żyć, bo przy nim za każdym razem czuję się tak jak nigdy wcześniej, bo jego życie jest moim życiem, bo nie liczy się nic oprócz tego żeby na jego słodkiej japce widniał uśmiech, bo mimo wielu zła on nadal był, jest i będzie.
|
|
|
|