to zupełnie bez sensu, że jak się człowiek zakocha, to za każdym razem musi walczyć o przeżycie, jakby mu jakaś pieprzona ość stanęła w gardle, a przecież miłość nie jest karpiem
"- Ty coś ukrywasz.
Myślałem, że podejrzewa, że coś zabrałem, więc odparłem:
- Nieprawda.
- Prawda - ona na to. - Masz w środku coś, czego nie chcesz
nikomu pokazać."