 |
Spróbuj zapomnieć ile to jest 2+2, jeśli Ci się uda, to ja zapomnę o Tobie...a fakt że obie jesteśmy skazane na porażkę pomińmy...
|
|
 |
Nie umiem wyrzucić Ciebie z mojej głowy...OK umiem, ale nie chcę !
|
|
 |
Przyjaźń... jest jak... domek z kart... wystarczy zabrać jedną część... by widzieć jak rozpada się w potrzask...
|
|
 |
Stracona przyjaźń Już nic nie będzie takie jak dawniej... Skończyłyśmy się, wypaliłyśmy.. Straciłyśmy wiarę w nas.. w naszą przyjaźń.. Każda poszła w inną stronę.. każda ma inne pragnienia... kiedyś razem układałyśmy swoje marzenia.. kiedyś razem płakałyśmy kiedy ktoś nas zranił.. Teraz zostały nam wspomninia.. Miłość do Ciebie niezwykła była, taka leciutka, I tak wrażliwa. Mam nadzieje ze kiedyś jeszcze pójdziemy.. Tam, na spacer jak kiedyś, że mnie przytulisz I słodko powiesz ...
|
|
 |
Zalać się tak,żeby umrzeć? bardzo chciałabym,ale zostawić rodzinę,przyjaciół? nie,nie zrobię im tego.
|
|
 |
Jutro znów do szkoły i znów muszę udawać,że jest dobrze.Znów nikt się nie domyśli,znów będę się uśmiechać,śmiać-jak zawsze,a gdy wrócę do domu,znów zaczną się problemy,znów będę płakać.Znów,znów,znów..
|
|
 |
Nie mogę tylko zrozumieć,czemu ludzie przychodzą,sprawiają,że jesteśmy najszczęśliwszymi ludźmi na świecie,a później tak najzwyczajniej w świecie odchodzą,zostawiają blizny,udar,złość,nienawiść,a my dalej za nimi tęsknimy i mamy nadzieję,że któreś z nich kiedyś wróci.
|
|
 |
"Był 30 września 2008 roku, kiedy lekarze powiedzieli mi, że serce mojej matki przestało
pracować. Powiedzieli, że muszę podjąć decyzję co mają robić: próbować ją wskrzesić, ale to
prawdopodobnie połamie jej wszystkie kości i będzie czuła ten cały ból, albo po prostu pozwolić
jej odejść w spokoju.. Miałem więc chwilę na podjęcie decyzji: czy wybieram życie, czy..
śmierć. Chciałem żeby decyzja którą podejmę nie dręczyła mnie przez resztę życia, więc podjąłem
decyzję, by pozwolić jej odejść. Pamiętam leżałem przy niej i po prostu płakałem, jak opętany.
Powiedziałem jej wszystko, za co byłem wdzięczny.. podziękowałem za to, jak mnie wychowała.
Smutne jest to, że był to jeden jedyny raz kiedy tak z nią rozmawiałem. Nigdy nie powiedziałem
mamie, jak bardzo ją kocham, nigdy nie powiedziałem, nigdy nie powiedziałem.. potem pocałowałem
ją i pożegnałem się. Poszedłem do poczekalni, znów usłyszałem wszystkie te dźwięki, pikanie
umilkło, nie było nic..." - podobnopopierdolony.
|
|
 |
" Ale kocham Cię, kocham Cię i nie znam już innych słów-to jest zbyt trudne[PEZET] "
|
|
 |
Kto przedłuży mi plusika? błaagaam mordeczki.♥
|
|
|
|